To proszę przeczytać, w jakim stanie były psy zabrane od tej "dbającej o nie pani". Pisze o tym portal Ruda.com:Poniżej kilka słów o interwencji i stanie psów, w jakim trafiły do schroniska:Psy są mocno wylęknione, wycofane, większość z nich nigdy nie opuszczała czterech ścian swojego "domowego więzienia". Psy te nie widziały nikogo oprócz swojej "właścicielki", wszystko powoduje u nich przerażenie, strach paraliżuje ich ciała, przez co równocześnie oddają pod siebie potrzeby fizjologiczne. Psiaki nie potrafią chodzić na smyczy, wymagają dużej ilości pracy, czasu i cierpliwości. Są bardzo nieufne, cały czas siedzą w budach i próbują wcisnąć się w najciemniejszy kąt. Jest to ogromnie smutny widok jak człowiek mógł zniszczyć psychikę tak cudownych zwierząt jakimi są psy, które z natury są stadne i potrzebują bliskości człowieka. Większość z tych psów nie wykazuje agresji, ale pozostałe to nie lada wyzwanie, aby przywrócić im odpowiedni stan psychiczny, z pewnością będą to długie miesiące pracy zarówno pracowników jak i wolontariuszy. Od tygodnia nasza fundacja codziennie przyjeżdża do kilku z nich (w pierwszej kolejności te najmniej wycofane) spędzając kilka godzin nad tym by pokazać im, że są bezpieczne, że spacery z człowiekiem to przyjemność, a dotyk to oznaka czułości.Po badaniach weterynaryjnych stwierdzono (ogólnie): silne zaniedbanie, inwazję pcheł, zmiany skórne, zarobaczenie, przerośnięte pazury, silny kamień nazębny z zapaleniem dziąseł, liczne blizny po pogryzieniach jak również świeże rany uszu i kończyn, problemy okulistyczne ( u najstarszych), przewlekłe zapalenie uszu, natomiast najmłodsze szczeniaki są leczone na chorobę zakaźną zagrażającą życiu. Okrywa włosowa większości psów była pokryta ich własnymi fekaliami, te z dłuższym włosem miały utrudnione przez to swobodne oddawanie potrzeb fizjologicznych. Leczenie zwierząt zostało natychmiast rozpoczęte po przywiezieniu do schroniska.Kochani zapraszamy na wydarzenie tych ogromnie przerażonych i zaniedbanych istnień, bo tylko z Wami razem uda nam się im pomóc. Nadal pani chcialaby mieć tak dobrze, jak te psy????