Wiadomości z Rudy Śląskiej

Chcę mieć wpływ na to, co dzieje się w mieście - radny Jan Mucha

  • Dodano: 2013-04-26 12:15, aktualizacja: 2017-04-21 09:52
Imię i nazwisko: Jan Mucha
Przynależność do klubu wspierany przez Związek Górnośląski
Dzielnice: Halemba 
Miejsce i godzina dyżuru:

Terminy:
- 8 maja
- 21 sierpnia
- 6 listopada
Spółdzielnia Mieszkaniowa "Nasz Dom", ul. Kłodnicka 97
godz. 17:00 - 18:00 

 
Jakie jest według Pana główne zadanie radnego? 
Kandydowałem do Rady Miasta, by na pewne problemy zwrócić uwagę rządzącym. Jednocześnie chcę mieć wpływ na to, co dzieje się w mieście. 
 

Czy udaje się te zadania realizować? 
Jestem doświadczonym radnym, jest to moja piąta kadencja. W tym czasie zaszły bardzo ważne zmiany ustrojowe zarówno na arenie miejskiej, jak i ogólnopolskiej. Inną funkcję pełnił prezydent – w tym zakresie przeszły poważne reorganizacje. W czasach, gdy byłem radnym mieliśmy reformę szkolnictwa, służby zdrowia, administracyjną, emerytalną. 
 
 
Jak Pan realizuje swoje cele? 
Jestem lekarzem, brałem czynny udział w przemianach, jakie zaszły w rudzkiej służbie zdrowia, przekształceniach ZOZ-ów, reorganizacji szpitali w mieście. Obecnie zakłady te funkcjonują stabilnie w oparciu o własne statuty, uchwały Rady Miasta. Potrzeba czasu, by stanowiły silne samodzielne podmioty na rynku leczniczym. 
Zmiany zachodzą szybko – były kasy chorych, obecnie jest Narodowy Fundusz Zdrowia. Zdarza się, że brakuje rozporządzeń, brakuje środków, a najważniejszym ogniwem, który cierpi w tym przypadku jest pacjent. Budzą się frustracje z powodu kolejek, niemożliwości przyjęcia na wizytę do specjalisty, wykonania konkretnego badania. Dla nas sytuacja również nie jest komfortowa – zarówno dla osób w rejestracji, jak i dla lekarza. 
A przecież człowiek, pacjent jest najważniejszy. On zgłasza się z konkretnym problemem, dolegliwością, trzeba mu pomóc, nawet jeśli wiąże się to z nadwykonaniem, które nie mieści się w ramach kontraktu. 
 

W jakiej kondycji jest rudzki szpital?  
Pracuje na oddziale ginekologiczno – położniczym, całą karierę zawodową związałem ze szpitalem w Goduli. Szpital po trudnej restrukturyzacji wychodzi na prostą. Po przekształceniu szpitala w spółkę, miał zostać dokapitalizowany, tak się jednak nie stało, nie dostaliśmy obiecanych pieniędzy. Mamy nadwykonania, co nie jest mile widziane. Jednak trudno odmówić przyjęcia pacjenta, który trafia do nas z bólem, urazem. Nie sposób od razu ocenić czy człowiek wymaga hospitalizacji, trzeba wykonać stosowne badania. 
Najbardziej zadowolony jestem ze spokoju, jaki panuje w szpitalu. Jest to bardzo komfortowa sytuacja, gdy wiemy, że za wykonaną pracę otrzymamy wynagrodzenie. Pacjent nie otrzymuje niepokojących informacji o strajku, o wstrzymaniu prac. 
 

Oddział, na którym Pan pracuje cieszy się dobrą opinią. 
Mam szczęście i satysfakcję, że na swojej drodze spotykałem dobrych nauczycieli, którzy nauczyli mnie solidności i porządnej pracy. Obecnie my tę wiedzę chętnie przekazujemy młodym lekarzom. To procentuje. Oddziałem klinicznym kieruje profesor Krzysztof Sodowski, a oddziałem neonatologicznym, który ma przyznany trzeci stopień referencyjności, profesor Janusz Świetliński. Współpraca między tymi oddziałami jest bardzo owocna, jest siłą napędową do dalszego rozwoju. Przyjmujemy pacjentki nie tylko z miasta, terenu Śląska, ale z całego kraju. 
 

Co jest sprawą najpilniejszą dla szpitala? 
Obecnie został przyjęty program restrukturyzacji, który zakłada m.in. remont i reorganizacje istniejących oddziałów, dosprzętowienie, powstanie OIOM-u. Na neurologii powstał niezwykle potrzebny oddział udarowy. Musimy stale nadążać za postępem w medycynie, a pacjentowi musimy pomagać zgodnie z własną wiedzą, możliwościami i sumieniem. 
 

Pana doświadczenie zawodowe pomaga również w pełnieniu funkcji radnego? Przewodniczy Pan komisji zdrowia. 
Na komisji poruszane są problemy związane ze służbą zdrowia, opieką społeczną, które staramy się rozwiązywać. Spotykam się z ludźmi w pracy, w szpitalu, podczas dyżurów. Całe moje życie związane jest z Rudą Śląską, a tym samym z jej mieszkańcami. 
 

A z jakimi problemami najczęściej zgłaszają się do Pana mieszkańcy? 
Najczęściej są to problemy typu – chodniki, drogi, parkingi, place zabaw, boiska, kwestie bezpieczeństwa ( oświetlenie, przejście dla pieszych). Dla osób, które się zgłaszają są to sprawy bardzo ważne, kwestie życia codziennego. Niektóre sprawy można załatwić szybko, inne się przedłużają, ale liczy się skuteczność.  
 

Czego zrealizować się nie udało? W jakim kierunku powinno rozwijać się miasto? 
Zależy mi, by nasz szpital się rozwijał, był placówką na miarę XXI wieku, byśmy zasób wiedzy mogli wykorzystać. 
Chciałbym, by zmniejszył się w mieście głód mieszkaniowy, bo zapotrzebowanie jest duże. 
I kolejna sprawa to górnictwo, które z jednej strony zapewnia nam wiele miejsc pracy, ale należy pamiętać, by korzyści były większe niż straty. By Ruda Śląska nie była narażona w znacznym stopniu na skutki szkód górniczych. 
Ruda Śląska się zmienia – jest czystsza, bardziej zielona. Byłoby idealnie, by wszyscy mieli pracę, byli zdrowi i uśmiechnięci ( uśmiech). Jednak wiemy, że problemy są i chyba muszą być. One bywają mobilizujące. 
 

W ostatnim czasie na sesjach wywiązują się dyskusje polityczne. Pan nie bierze w nich udziału. 
Całe życie byłem radnym bezpartyjnym. Do głosowania można mnie przekonać rzeczowymi argumentami, oddaję głos na konkretną uchwałę zgodnie z własnym sumieniem. Nie jest istotne czy jest to pomysł opozycji, ważne by służył ludziom. 
 

To gwarantuje niezależność? 
Tak, bo nie obowiązuje mnie polityka partyjna. Daje mi to komfort pracy. Mi nie zależy na stanowisku, ale na tym, by służyć ludziom. 
 

Czy na przestrzeni lat sytuacja w tym zakresie uległa zmianie? 
Myślę, że tak. Zmieniła się struktura – kiedyś prezydent był wybierany przez Radę Miasta, był od niej bardziej zależny. Obecnie prezydent dostaje kredyt zaufania od społeczeństwa, za to zostaje po czterech latach rozliczony. Teraz współpraca między prezydent miasta a radą jest szorstka. Prezydent wnosi projekty uchwał, one są dyskutowane na komisjach oraz sesjach. Zdarza się, że przy drażliwych tematach dyskusje są zbyt długie, przesadzone. 
 

A czy spodziewał się Pan takiej dyskusji przy sprawie nazwania ronda w Halembie imieniem Marii i Lecha Kaczyńskich? 
Jestem zaskoczony, bo pierwotnie wytypowano rondo w Wirku przy Plazie. To był projekt, który miał uruchomić całą procedurę konsultacji społecznych, by mieszkańcy mogli się wypowiedzieć. Niestety to zostało pominięte. Sprawa potoczyła się szybko – zmieniono uchwałę, na podstawie której można nadawać ulicom i rondom nazwy osób. Następnie pojawiła się inna lokalizacja. Uchwała została przez radnych przegłosowana, obecnie czekamy na decyzję nadzoru prawnego wojewody. Jeszcze nie jest kwestią pewną czy wejdzie ona w życie. 
Szanuję osobę prezydenta Lecha Kaczyńskiego, został wybrany przez mieszkańców w demokratycznych wyborach. Rozumiem, że była wola uhonorowania jego osoby w taki sposób, jednak trzeba zapytać o to zarówno zwolenników, jak i przeciwników, by znaleźć kompromis, by sprawa ta nie dzieliła rudzian. Sytuacja jest kuriozalna. 
 

W jaki sposób skomentuje Pan inicjatywę referendalną w mieście? 
Prawo daje ludziom możliwość wyrażenia swojej opinii w formie referendum. Ja, moja rodzina, znajomi, wyborcy nie popieramy pomysłu organizowania drugiego już referendum. Ocenić czas prezydentury Grażyny Dziedzic każdy będzie mógł przy okazji następnych wyborów, jeśli będzie starała się o reelekcję. Według mnie zarzuty w większości nie mają pokrycia w rzeczywistości. 
Miasto na tej inicjatywie nic nie zyskuje, a powiedziałbym, że traci. Po pierwsze wpływa to niekorzystnie na prestiż miasta. Po drugie są to konkretne koszty – samo referendum to około 200 tysięcy złotych, a w przypadku odwołania doliczyć należy koszt zorganizowania przedterminowych wyborów. 
 

Jaką zasadą kieruje się Pan w życiu? 
Staram się być sobą, ze spokojem i satysfakcją spojrzeć w lustro. Nikomu nie robić krzywdy. 


Dziękuję za rozmowę. 

Komentarze (13)    dodaj »

  • ggg

    Nowa biedronka ma byc na lesnej...niedaleko szanownego radnego to w papuciach bedzie chodzil...

  • Zawiedziony

    Myślę, że ma Pan krzywe lustro bo nie jest to tak jak Pan mówi. Krzywdę robi Pan w rękawiczkach i dziwię się że wyborcy się nie poznali, ale czas pokaże.

  • POLSKA bez korupcji! możliwe?

    chca naświetlić jedna sprawa, nie czytołch wywiadu, ale można to w sumie wkleić wszędzie.Chodzi o przechodzenie nie na psasach na Halembie pomiędzy biedronką a halą, czystym s[...]syń.twem jesst lepienie mandatów zaczynających się od 50 zł za przejście w niedozwolonym miejscu przez: "tajniaków w nieoznakowanym samochodzie".Czy o taką Polskę nasi rodzice, dziadkowie walczyli? To oni są dla nas, czy my dla nich? Na co idzie ta kasa?

    • POLSKA bez korupcji! możliwe?
      2013-04-28 03:42
    • odpowiedz
  • Jadzia

    A, co Ty zrobiłeś dla kraju?!

  • mer

    płacimy podatki, podatki od podatków by IM żyło się lepiej...

  • jo

    "Mi nie zależy na stanowisku, ale na tym, by służyć ludziom. - to dlatego, tak szybko pan radny opowiedział się za obecnie panującą nam panią prezydent, mimo że w poprzedniej kadencji gorliwie popierał poprzednika?

  • marko

    ...."bo pierwotnie wytypowano rondo w Wirku przy Plazie..." Pytanie KTO wytypował i KTO był informowany o tego typu zamierzeniach ? Kaj to stoło w kiery gazecie albo na kiery stronie fufufu ?Jak nie przejdzie na Halembie to może w Wirku jak nie Wirku to na Chebziu a może w Orzegowie? Będziecie bawić się tak z mieszkańcami byle postawić na swoim???

  • GOŚC

    CIEKAWOŚC TO PIERWSZY STOPIEŃ DO PIEKŁA . NIECH NIE CIEKAWI CO ROBIĄ INNI TYLKO SAMEMU BRAĆ SIE DO ROBOTY ALE TO CIĘŻKIEJ

  • praktykantka

    Kiedy pan będzie normalnie przyjmował w poradni na Solidarności ?

  • jonek

    Ciekawy jestem kiedy w Rudzie Śląskiej wybudują jakieś nowe Biedroni czy inne takie tam markety

  • marko

    jonek a mnie już interesuje co się stanie z marketami jak właściciela zwiną interes.Będą sale do grania w ping-ponga a może hangary na F-16 ? Póki co,czas opatentować pomysł,leca...:-))

  • anka

    oj koniecznie! przecież na Halembie jest ich tak mało...myśle że powinni postawić jeszcze jeden między Intermarche i Lidlem... no i można by wyciąć pare drzew i kolo Aldika postawić cos nowego

  • praktykantka

    Brakuje nam Netto ,Tesco ,coś jeszcze zapomniałam ?

Dodaj komentarz

W związku z nadchodzącą ciszą wyborczą, możliwość komentowania artykułów na naszej stronie zostanie tymczasowo zablokowana.
Dziękujemy za zrozumienie i zachęcamy do powrotu do dyskusji po zakończeniu ciszy wyborczej.

Czytaj również