Po raz kolejny w trzecią sobotę miesiąca na targowisku w Wirku spotkali się pasjonaci staroci.
Choć typowo letnia aura, której długo wyczekiwali mieszkańcy, spowodowała o wiele mniejsze zainteresowanie wydarzeniem zarówno przez sprzedających jak i kupujących, to i tak entuzjastów starych rzeczy z duszą nie zabrakło. Pod zadaszeniem na terenach targowych w Wirku w sobotę kupić można było niemal wszystko - od sprzączki do paska po pojazdy. Handlarze proponowali stare płyty winylowe, ciekawe książki i czasopisma, zabawki, ozdoby, naczynia, zegary i zegarki, a nawet motorynkę Komara. Wielu mieszkańców lubi przychodzić w to miejsce, aby obejrzeć, co ciekawego można nabyć, a być może w przyszłości także sprzedać, pełniąc rolę tzw. obserwatorów, niektórzy pojawili się tu przez przypadek, lecz kupią sobie coś, co przykuło ich uwagę, ale są i tacy, którzy giełdę traktują bardzo poważnie i w każdym miesiącu pojawiają się, aby zakupić konkretne rzeczy. Także w przypadku sprzedających - poznamy tu sprzedawców, którzy są na sobotnich zlotach zawsze z nowym towarem, mają stałych klientów, a ich przedmioty to nie byle co, a koneserskie cacka.
Codziennie nowe konkursy z nagrodami
Na kolejną giełdę w Wirku można wybrać się 18 sierpnia. Zobaczcie, jakie przedmioty prezentowane były w sobotę wśród sprzedających.