Wiadomości z Rudy Śląskiej

Kultywujemy śląskie tradycje - Anna Roszczyk, Zespół Pieśni i Tańca "Rudzianie"

  • Dodano: 2014-12-10 09:00, aktualizacja: 2015-10-01 13:58

Rozmawiamy z Anną Roszczyk, kierownik do spraw organizacyjnych Zespołu Pieśni i Tańca "Rudzianie".

Niech Pani opowie o działalności zespołu.

Zespół Pieśni i Tańca „Rudzianie” istnieje od 1985 roku i tańczy tańce folklorystyczne, ludowe, narodowe. Miał w swojej historii kilka siedzib, aż trafił w 2006 roku do Miejskiego Centrum Kultury i tutaj działa do dziś. Zajęcia odbywają się w poniedziałki i środy. Zespół przeżywał na przestrzeni lat różne stadia swojego rozwoju. W tej chwili trwają sukcesywne dodatkowe nabory do zespołu. Przybywa coraz więcej dzieci. Prowadzimy w szkołach warsztaty folklorystyczne, które zachęcają najmłodszych do mało popularnego dziś tańczenia w zespole ludowym.

Proszę opowiedzieć o tych akcjach zachęcających dzieci do uczestnictwa w zajęciach.

Nowoczesne formy tańca typu hip-hop czy taniec współczesny biją rekordy popularności i wypierają te tradycyjne tańce. Dlatego też rozpoczęliśmy działania propagujące nasze działania już w przedszkolach i w szkołach podstawowych. Chcemy mieć możliwość wychowywania naszych członków zespołu w duchu folkloru od najmłodszych lat, by mogły połknąć „bakcyla” i pokochać takie tańce jak krakowiak, kujawiak czy oberek. „Rudzianie” w repertuarze mają jeszcze wiele innych tańców, które sukcesywnie są przez nich przygotowywane na zajęciach. Choreografem i kierownikiem zespołu jest Gabriel Czapla. Dzieci oprócz tańca uczą się także śpiewu, pieśni regionalnych. Kształceniem w tym zakresie zajmuje się chórmistrzyni Monika Żukowska. Nasze działania zachęcające prowadzimy w przedszkolach i początkowych klasach szkół podstawowych, gdyż dzieci w tym wieku najłatwiej jest zachęcić do takich aktywności. Maluchom podobają się nasze piękne kolorowe stroje, występy na scenie. W tym czasie najłatwiej jest zakochać się im w folklorze.

Jak często występujecie?

Bogaty w występy dla „Rudzian” był wrzesień. Wtedy też zespół pięciokrotnie występował na scenie. To dla zespołu duża liczba. Tancerze biorą udział zarówno w festynach jak i w uroczystościach miejskich takich jak np. otwarcie piekaroka czy „Hanysy”. Jest to dla nich duże wyróżnienie. Reprezentują wtedy folklor śląski i są wizytówką dla miasta.

Czy uczęszczanie do zespołu „Rudzianie” wiąże się z wyjazdami?

Na dzień dzisiejszy, ponieważ jest dużo nowych dzieci, skupiamy się głównie na naszym mieście, choć we wrześniu byliśmy na występach w miastach ościennych - Mikołowie, Katowicach. Chcemy mocno działać na scenach w Rudzie Śląskiej także po to, by mieszkańcy mieli okazję poznać nasz zespół. Chcemy przybliżyć im, że jesteśmy jedyną folklorystyczną grupą w Rudzie Śląskiej. Lubimy być blisko mieszkańców, blisko dzieci. Dzięki występom łatwiej też przekonać do siebie przyszłych uczestników zajęć, aby chociaż spróbowali.

Czy zapisać się na zajęcia można także w ciągu roku szkolnego?

Zapisy są ciągle otwarte. Można przyjść i w każdej chwili dołączyć do grupy. Zapraszamy dzieci od 5 roku życia, które są na tyle samodzielne, że zechcą tańczyć w zespole, mają poczucie rytmu i garną się do tego. Jest to dobry sposób dla dziecka na aktywne spędzenie wolnego czasu, odciągnięcie od komputera czy innych niebezpieczeństw, które dziś czyhają na dzieci. Tutaj dzieci poznają świat artystów, mają styczność z kuturą, uczą się publicznych występów. To procentuje w przyszłości.

Na początku przeprowadzany jest jakiś test, czy dziecko nadaje się do takiej grupy?

Nie. Zapraszamy wszystkie dzieci. U pięciolatka ciężko jest na początku jednoznacznie stwierdzić, czy na 100% się nadaje lub też nie. Maluchy w tym wieku dopiero wyrabiają sobie słuch i koordynację ruchową, tak więc nikogo nie zniechęcamy, wręcz przeciwnie. Weryfikacja przebiegnie naturalnie podczas uczestnictwa w zajęciach. Rodzice czy maluch sami stwierdzą, czy chce zostać w grupie tanecznej.

Mówi Pani o tym, że dzieci uczęszczają do Was od przedszkola do szkoły podstawowej. Co ze starszymi „Rudzianami”?

Mamy też starszą grupę, która tańczy w zespole od dziecka. Z przykrością jednak muszę stwierdzić, że ta grupa sukcesywnie się „wykrusza”. Starsza młodzież odchodzi od nas z powodu obowiązków w pracy, w rodzinie. Mamy w tej grupie trzech mężczyzn, ale mimo wszystko grupa ta działa, występuje, prężnie pomaga nam funkcjonować i jesteśmy z nich bardzo dumni. Są naszą perełką, która świadczy o tym, że folklor potrafi zauroczyć i zatrzymać przy sobie na długie lata.

Zgodzi się Pani z przekonaniem, że w takich zespołach zawsze brakuje płci męskiej?

Tak, to prawda. Też borykamy się z tym problemem. Chłopcy są tu na wagę złota. Ich szczególnie chcemy przyciągnąć do zespołu. Mamy jednak w „Rudzianach” wiele męskich przykładów na to, że folklor i taniec są nie tylko dla pań.

Jak wyglądają koszty uczestnictwa w zajęciach?

Udział w sekcji, czyli zajęcia dwa razy w tygodniu, kosztują 20zł na miesiąc. Dzieci dostają na miejscu baletki i strój do ćwiczeń. W ramach programu profilaktycznego mogliśmy zakupić te rzeczy na użytek zespołu. Mamy także piękne haftowane stroje ludowe na występy, które zauroczą każdego małego tancerza.

Na zajęciach dzieci poznają tylko kroki do tańców? Czy  ćwiczą coś jeszcze?

Dzieci nie tylko uczą się kroków. Poznają podstawy baletu, mają rytmikę. Instruktor prowadzi także zabawy, które mają za zadanie rozluźnić ćwiczących, wpajając przy tym potrzebne kroki. Dzieci są coraz bardziej energiczne i niecierpliwe. Nie mogą więc przez całe zajęcia ćwiczyć jedynie sekwencję kroków do danego tańca.

Istniejecie już prawie 30 lat. Myśli Pani, że to pomaga „Rudzianom” w funkcjonowaniu na arenie miejskiej i wojewódzkiej?

Myślę, że tak. Kiedy były jeszcze inne czasy dla kultury, istniała większa wymiana pomiędzy miastami a nawet krajami. Dzieci z zespołu wyjeżdżały na występy czy warsztaty za granicę. Dziś z powodu braku środków wymiana jest uboższa. Dziś działamy prężnie na naszym terenie i doczekaliśmy się już swojej marki i rozpoznawalności, choć cały czas musimy skupiać się na promowaniu zespołu. Ma on bowiem w głównej mierze docierać do mieszkańców Rudy Śląskiej. Dopiero później należy docierać do innych miast.

Ilu członków liczy Zespół Pieśni i Tańca „Rudzianie”?

Na dzień dzisiejszy jest to 50 osób. Tworzą oni 4 grupy. Niebawem dojdzie do nas 16 osób ze szkoły podstawowej nr 4, gdzie prowadziliśmy warsztaty folklorystyczne i dzieciom spodobały się nasze tańce, postanowiły więc do nas dołączyć. Jak się okazuje, taka forma promowania zespołu jest najefektywniejsza. Trzeba pokazywać, co dają efekty pracy tych dzieci.

Jak zachęci Pani rodziców, żeby przyprowadzili swoje pociechy do „Rudzian”?

Zawsze powtarzam dzieciom w zespole, które czasem, jak to dzieci, mają momenty zawahania: Taniec nowoczesny mogą tańczyć wszyscy, na kółko plastyczne chodzi większość, a zespół folklorystyczny jest dla wybranych. Może on pokazać się zarówno na festynach, jak i na poważnych uroczystościach miejskich. Pokazanie się w pięknych strojach na ważnych wydarzeniach to wielkie wyróżnienie. Nie zaprasza się do tego każdego. Tym się szczycimy. Kultywujemy tradycje, pokazujemy je na zewnątrz i powinniśmy być z tego dumni. To powinno być dla rodziców argumentem, by dali szansę swoim dzieciom na spróbowanie sił w zespole. Gwarantuję, że większość tancerzy jak już przyjdzie, to zostaje z nami na długo.

Dziękuję za rozmowę i życzę sukcesów dla Zespołu Pieśni i Tańca „Rudzianie”.

Dziękuję.

Komentarze (3)    dodaj »

  • Marco

    Kiedyś to było coś. Podróże po kraju i nie tylko. Ilość dzieci, młodzieży ponad setka i ciągły przypływ narybku. Sponsorem była kopalnia więc nie było tematu płacenia za cokolwiek, te czasy się już nie wrócą. Pozdrawiam wszystkich obecnych i byłych członków.

  • Slazaczka

    Oj pamieta sie te czasy w Rudzianach . Wyjazdy kolonie wystepy teraz mozna tylko powspomina . Szkoda ze miasto malo interesuje sie zespolem a mialoby sie czym chwalic

  • INNY gość

    Taka sytuacja nie tylko w tym zespole. Wiele stowarzyszeń miasto ma gdzieś. Tylko wybrańcy korzystają pełnymi rękami.

Dodaj komentarz

W związku z nadchodzącą ciszą wyborczą, możliwość komentowania artykułów na naszej stronie zostanie tymczasowo zablokowana.
Dziękujemy za zrozumienie i zachęcamy do powrotu do dyskusji po zakończeniu ciszy wyborczej.

Czytaj również