14-miesięczny Natan Rajchel urodził się jako zupełnie zdrowy chłopiec. Z pierwszym silnym atakiem drgawek trafił do szpitala w maju zeszłego roku. Po długiej diagnostyce okazało się, że maluch choruje na ciężką padaczkę lekooporną z mutacją genu HCN1. Aby móc skutecznie leczyć Natanka, konieczne jest przeprowadzenie dokładniejszej diagnostyki, oferowanej przez klinikę w Turcji.
Wyczekiwany cud
Natan jest wyczekiwanym przez swoją mamę dzieckiem – bezbronnym maleństwem, które już od dzieciństwa doświadcza wiele bólu. Zaczęło się od drgawek, których pochodzenia lekarze bardzo długo nie potrafili ustalić. W końcu u chłopca zdiagnozowano padaczkę lekooporną z mutacją genu HCN1. Napady padaczkowe występują u niego często, a z uwagi na lekooporność, bardzo często trafia w związku z tym do szpitala.
- Każdy taki napad uszkadza poważnie mózg i cofa rozwój Natanka... Oprócz padaczki synek ma też inne schorzenia. Na dodatek ciągłe infekcje i wysokie gorączki bardzo go osłabiają – opisuje mama chłopca.
Stoczył walkę o życie
Mały Natan ma za sobą swoją pierwszą walkę o życie. Chłopiec przeszedł ostre zakażenie organizmu oraz sepsę. Lekarze dawali mu zaledwie 50% szans na przeżycie – na szczęście mu się udało. Jednak aby Natan mógł się rozwijać i prowadzić w miarę normalne życie, wymaga kosztownego leczenia i opieki specjalistów.
Szansą dla chłopca jest wyjazd do kliniki w Turcji, gdzie zostałby poddany kompleksowej diagnostyce i dalszemu leczeniu. Niestety, wymaga to ogromnych nakładów finansowych, dlatego rodzina Natana założyła zbiórkę na portalu siepomaga.pl.
Aby wesprzeć walkę Natana, wesprzyj zbiórkę, klikając poniższy przycisk bądź weź udział w licytacjach organizowanych na facebookowej grupie!