Wiadomości z Rudy Śląskiej

Najważniejszy jest szacunek - Roman Dymek, prezes Rudzkiego Klubu Kyokushin Karate

  • Dodano: 2014-01-27 09:15, aktualizacja: 2015-10-01 14:06

O historii i obecnym kształcie karate w Rudzie Śląskiej, ale także o zasadach, ideach przyświęcających tej dyscyplinie opowiedział nam Roman Dymek, prezes Rudzkiego Klubu Kyokushin Karate.

Ruda Śląska to miasto, w którym największe tradycje sportowe związane są z takimi dyscyplinami jak piłka nożna, piłka ręczna, koszykówka, czy ewentualnie zapasy. Czy w związku z tym rudzianie chętnie garną się do uprawiania karate?


Uważam, że im większy wachlarz dyscyplin w mieście, tym lepiej. Dorobek dyscyplin, które Pan wymienił, bardzo szanujemy, jesteśmy pełni podziwu. Mało kto jednak wie, że karate w Rudzie Śląskiej jest niemal od samego początku. Dyscyplina ta w Polsce pojawiła się pod koniec lat 60-tych ubiegłego wieku, a w naszym mieście sekcja powstała już w 1974 roku. Był to jeden z pierwszych ośrodków w Polsce. Różnorodność sportów dostępnych w Rudzie Śląskiej w żaden sposób nam nie zagraża, to tylko i wyłącznie atut.


Proszę opowiedzieć o początkach klubu.


Rudzki Klub Kyokushin w tej formie organizacyjnej funkcjonuje już 22 lata. Wcześniej rudzkie karate funkcjonowało jako Ognisko Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej. W owym czasie była to bardzo popularna forma organizacyjno-prawna, jeśli chodzi o instytucje sportowe. Zmiana struktury prawnej wymuszona była tym, że od pewnego momentu przepisy przestały dopuszczać do ważnych zawodów stowarzyszenia funkcjonujące na zasadzie ognisk (np. do Mistrzostw Polski). Z tego też powodu postanowiliśmy kwestię tę usankcjonować i w 1992 roku powstał Klub Sportowy Kyokushin Karate.


Jak wygląda klub od środka? Ile jest oddziałów Kyokushin Karate na terenie Rudy Śląskiej?


Klub jest specjalistyczny – zajmuje się bowiem Karate Kyokushin. Ale w ramach tej jednej dyscypliny mamy kilka sekcji. W poszczególnych dzielnicach działają instruktorzy, którzy prowadzą na salach gimnastycznych zajęcia. Mamy pięć oddziałów klubu – dwa w Nowym Bytomiu, po jednym w Orzegowie, Wirku i  Bykowinie. Muszę jednak dodać, że w ostatnich latach nieco rozwinęliśmy działalność, wprowadzając nową dyscyplinę, jaką jest ju jitsu. Prowadzona jest ona w Nowym Bytomiu. Od niedawna mamy tam również sekcję jogi, która się cieszy bardzo dużą popularnością.


Jak rysuje się przedział wiekowy osób uczęszczających na jogę?


Jest on bardzo różny. Według moich spostrzeżeń największą popularnością joga cieszy się wśród kobiet,  zwłaszcza tych w wieku dojrzałym. Sam często zaglądam na te zajęcia. Jest to świetne uzupełnienie dla treningu karate. Może na nie przyjść każdy, bez wyjątku. Joga ma to do siebie, że nie wymaga jakichś specjalnych umiejętności, to ćwiczenia naturalne.


Czy w dobie Facebooka, Internetu, gier komputerowych łatwo jest zachęcić młodego człowieka do uprawiania karate?


Trudno. Zwłaszcza młodzież gimnazjalną. Sytuacja w której na karate przychodzi się zapisać nastolatek w wieku 13-15 lat jest niezwykłą rzadkością. Lepiej jest już, jeśli chodzi o starszą młodzież. Bardzo dużo adeptów karate zapisuje się do nas też już na początku szkoły podstawowej. Duża w tym rola rodziców, którzy szukają swym dzieciom zajęć pozalekcyjnych. Uczniowie pierwszych klas podstawówek nie są jeszcze tak przesiąknięci Internetem i grami, jak ich starsi koledzy.


Czym różni się Kyokushin od innych odmian karate?


Kyokushin to styl, który powstał w okresie powojennym. Stworzony został przez Masutatsu Oyamę, Koreańczyka, który wyemigrował do Japonii. Tam właśnie doszło do narodzin Kyokushin. W domyśle miała to być kompilacja różnych stylów – opierać się miała na karate Shotokan i Goju-ryu. Odmiana ta popularność zyskała dzięki swej realności. Nie było tam miejsca na udawane elementy, był pełen kontakt w walce. Z ataku wyłączono jedynie techniki ręczne na głowę. Dzięki temu jest to sport w miarę bezpieczny. Walka to tak naprawdę tylko jeden z elementów Kyokushin. Bardzo dużo do zaoferowania mamy dla osób, które... nie chcą walczyć. Mogą one skupić się na konkurencjach kata. Są to z góry określone układy technik, prezentowane przez zawodników na macie, oceniane przez sędziów.


Niczym w łyżwiarstwie figurowym?


Tak, zgadza się. Funkcjonuje to na podobnych zasadach jak gimnastyka artystyczna, czy jazda figurowa na lodzie. Liczy się tam poprawność ruchu, dynamika, precyzja, To wszystko składa się na ocenę końcową. No i oczywiście odbywają się regularne zawody w konkurencji kata. Dzięki temu Kyokushin jest tak popularne – daje pełen wachlarz możliwości.


Wśród młodzieży bardzo dużą popularnością cieszą się brutalne, widowiskowe sztuki walki, takie jak MMA, Muay thai, czy K1. Co oprócz wszechstronności karate, o której Pan wcześniej wspomniał, jest największym atutem tej dyscypliny? Nie da się ukryć, że istnieje obecnie kult umięśnionej sylwetki, sylwetki Spartanina, która raczej nie kojarzy się z karatekami.


Spora część młodzieży, zwłaszcza tej ponadgimnazjalnej, interesuje się rozgrywkami MMA, inspirując się zawodnikami, którzy uprawiają tę dyscyplinę. Młodzi ludzie nie zdają sobie jednak sprawy z tego, że uprawianie takiego sportu niesie za sobą bardzo duże niebezpieczeństwo. Nie każdy ma też do niego predyspozycje. Według mnie, karate obroni się swoim zróżnicowaniem, podejściem do osób, które prezentujemy. U nas każdy traktowany jest na równi, każdy jest ważny. Choć panuje określona hierarchia, najważniejszy jest u nas szacunek dla drugiego człowieka. Swoje robi też dyscyplina panująca na treningu.


Wydaje się, że istotną rzeczą w karate są kwestie mentalne, psychiczne. Czy za Kyokushin idzie jakaś głębsza ideologia, filozofia? Czy jest to sport, który generuje jakiegoś rodzaju refleksje?


Wszystko to zaczyna się od miejsca ćwiczeń. Jest ono nazywane dojo. Sam początek treningu rozpoczyna się od wymiany pokłonów w stosunku do siebie. Symbolizują one wzajemny szacunek – uczniów do mistrza I na odwrót. Podczas tych zajęć nauczam, ale też uczę się od innych. Mam 30-letni staż treningowy, od dwóch dekad prowadzę treningi – cały czas podążąm jednak tą samą drogą. Tutaj zawarty jest właśnie filozoficzny sens Kyokushin. Według Oyamy dyscyplina ta zaczyna się dopiero wówczas, gdy po ciężkim treningu stwierdzimy, że daliśmy z siebie wszystko, że więcej się nie da z siebie wycisnąć. Nieustanne dążenie do bycia jeszcze lepszym.


Chciałbym zapytać o hierarchizację w Kyokushin. Co trzeba zrobić, aby przeskoczyć na wyższy poziom, zdobyć kolejny pas. Proszę opowiedzieć też coś o stopniach dan.


System pasów charakteryzuje nie tylko Kyuokushin, ale też inne sporty walki. U nas jednak jest on najbardziej rygorystycznie przestrzegany. Mamy system 10 kyu. 10 stopni uczniowskich – od białego, najniższego, do brązowego pasa z czarnym pagonem. Wyżej w hierarchi znajdują się pasy czarne, mistrzowskie. Od pierwszego dan, w górę. Najwyższy stopień osiągnał Masutatsu Oyama – 10 dan. Poziomy mistrzowskie różnią się swoimi przydomkami. 1 i 2 stopień dan to senpai (starszy stopniem), 3 i4 to sensei (nauczyciel), od 5-tego wzwyż shihan (mistrz). Wymogiem osiągnięcia wyższych stopni jest zdanie egzaminu. Nie jest żadnego rodzaju formalność, to wymagające zadanie.


Sporej ilości osób karate kojarzy się ze sportem, który w praktyce rzadko się przydaje. Wyznacznikiem przydatności danej sztuki walki jest bowiem bardzo często nabycie umiejętności, które pozwolą obronić się podczas zaczepki, zwycięsko wyjść z ulicznej bójki, zachowywać zimną krew w sytuacjach zagrożenia. Czy Kyokushin również uczy takich elementów?


Pierwotne karate zawiera bardzo wiele elementów samoobrony. Podstawowych rzeczy uczymy również obecnie (np. dźwignie, zasłony, pady, elementy parteru). Solidnie uformowany zawodnik, trenowany przez dobrego trenera z pewnością będzie potrafił się obronić. Nie będzie on niczym ustępował trenującym inne, bardziej brutalne dyscypliny. Należy dodać, że pewne elementy karate spotkać można też w kompilacjach stylów walki, których uczą się członkowie różnego rodzaju służb.


Na co kładzie się największy nacisk w treningu Kyokushin? Siła, szybkość, wytrzymałość, gibkość?


Podstawowy trening to trzy zajęcia w tygodniu. Zawodnicy, którzy nastawiają się na występy w zawodach trenują jednak niemal codziennie. Niezwykle ważna jest siłownia, do tego dochodzą dodatkowe sparingi i aktywności uzupełniające: pływanie, rower, czy bieganie. Trening karate dzieli się na trzy elementy:  kihon (podstawowe techniki), kata (połączenie pojedynczych technik w pewne układy) i kumite (walka). Tak naprawdę wszystko zależy jednak od tego, co dana osoba chce w Kyokushin osiągnąć. Inaczej ćwiczą osoby trenujące dla siebie, dla satysfakcji, a inaczej osoby nastawione na turnieje,  osiągnięcia.


Karate uważana jest za elitarną sztukę walki. Czy dyscyplina ta wygląda tak właśnie w rzeczywistości? Czy zdarzyło się panu kiedyś trenować młodzież z „trudnych” środowisk?


Na treningi najczęściej zapisują się młodzi ludzi, którzy nie sprawiają większych problemów wychowawczych. Niedawno jednak trenowałem chłopaka z dosyć zaniedbanej rodziny i bardzo dobrze odnajdywał on się w naszym klubie. Dużo osób z zewnątrz mówi mi jednak „wy tam macie świetną młodzież”. Pan jest kolejną osobą, która zwraca mi na to uwagę. Tak to właśnie wygląda. Nie silimy się na działalność profilaktyczną, my robimy po prostu swoje. Prawdę mówiąc, pozycja społeczna osób trenujących u nas nie ma jednak znaczenia. Tu nie występuje podział na lepszych i gorszych. Wszyscy się szanujemy.
 

Komentarze (12)    dodaj »

  • Marek

    Oo kurde....Roman Dymek pamiętam...Kochłowice szkoła górnicza lata 90te trenowałem u ciebie miałes wtedy brązowy pas...ja do 7kyu doszłem...musialem wyjechać...hmmm...mam sentyment....pozdrawiam gorąco...

  • Ktzysiek

    Kilkanaście lat temu ćwiczyłem w Bykowinie. Fantastyczni trenerzy - Pan Kazanecki i Pan Długaj. Cudowne wspomnienia. Pozdrowienia dla Panów. Chętnie wróciłbym do treningów z Panami.

  • MM

    JAKA CENA MIESIĘCZNIE ZA TRENINGI

  • Kasia

    Mój syn chodzi na sekcję na Godulę, 60 zł na miesiąc

  • pk

    Mam pytanie gdzie sie ra placowka znajduje dokladnie adres...

  • halembianin

    Fantastyczny sposób aby szlifować swój charakter podnieś swoją wydolność ,poza tym ćwiczenia w grupie to super sprawa.Sam kiedyś korzystałem z takiej opcji aktywnego wypoczynku, w tedy prowadził tą sekcje bodajże Pan Chyżak jak przekręciłem nazwisko to przepraszam.

  • wp

    Jan Hyzak

  • koannak

    Pan Dymek, zapomniał jeszcze dodać, że wyższe pasy to nie tylko umiejętności i zdany egzamin, to przede wszystkim ogromny wydatek finansowy dla zdającego, za ten egzamin. Ktos kogo nie stać zapłacić za taki egzamin, zostaje na niższych pasach, a umiejętnościami może dorównywać osobom z czarnym pasem.

  • Busdty

    Tak jest w kazdej sztuce walki. W kyokushinie uzaleznione jest to bezposrednio od Japonczykow. O tym zapomnialas wspomniec?

  • mama

    Mój syn uczęszcza na zajęcia - jest zadowolony i własnie w czasach kiedy króluje komputer jest to dobre. Gratuluję P. Romanowi i wszystkim sensei z sekcji za pasję, którą przekazują naszym dzieciom.

  • Opuchlik

    Ciekawa, niebalna postać :) Dobre pytania, choć boję się, że mało kto w Rudzie interesuje się karate.

  • Mikron

    Nic się nie bój. Sale w każdej z sekcji pełne.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu RudaSlaska.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również