Kolejny kierowca stracił prawo jazdy za kierowanie w stanie nietrzeźwym. Tym razem jest to zabrzanin, który wczorajszej nocy zakończył swoją eskapadę na drzewie. Na szczęście nikt nie ucierpiał z powodu jego nieodpowiedzialności.
Kilka minut po godzinie pierwszej w nocy, kobieta jadąca swoim samochodem przez rudzkie Bielszowice zauważyła rozbitego renaulta. Spytała kierowcę rozbitego samochodu czy potrzebuje pomocy, ten tylko wybełkotał, że nie.
Zabrzanin był kompletnie pijany i nie umiał ustać na nogach. Powiadomieni o tym fakcie policjanci, szybko zjawili się na miejscu. Kierowcą okazał się 49-letni mieszkaniec Zabrza, który wracał swoim samochodem do domu mając prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Policyjny alkotest wskazał 2,94 promila. Zabrzanin stracił już prawo jazdy, a wkrótce usłyszy zarzuty za popełnione przestępstwo. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów na minimum 3 lata i będzie musiał zapłacić co najmniej 5 000 zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.