Kolejny raz spółka notuje zyski, czy to zapowiedź dobrych zmian i rozwój? Być może, ale to, czy hossa się utrzyma, zależy do wielu czynników. Przyszłość pokaże.
Ostatniego dnia lipca odbyła się konferencja prasowa, na której padłu ważne słowa. Choć ostatnie lata na rynku górniczych były niezwykle trudne (by nie rzecz - tragiczne), sytuacja nieco się zmieniła, co miało wpływ na wyniki finansowe:
Wyniki finansowe wskazują, że spółka umacnia swoją pozycję rynkową, a restrukturyzacja przynosi zakładane, pozytywne efekty. - Wyniki osiągane w Polskiej Grupie Górniczej nie są osiągane kosztem innej branży, gdyby nie było PGG i determinacji zarządzających, nie byłoby takich efektów. Odtwarzamy w tej chwili nie tylko ściany ale odtwarzamy kopalnie ponieważ od 2008 do 2015 roku prawie 23 ściany zeszły z naszych kopalń a z rynku zniknęło 15 mln ton węgla – podkreślił wiceminister Grzegorz Tobiszowski.
Okazuje się, że pierwsze półrocze 2018 to 294 miliony złotych (netto), a na każdej wydobytej tonie węgla spółka miała zarobić niecałe 30 zł. Dwa lata temu na każdej tonie tracono ponad 80 zł. Róznice są, pytanie, jak długo się utrzymają...
- Nie jest tak, że tylko cena węgla ratuje dzisiaj Polską Grupę Górniczą, a energetyka miałaby na tym tracić. PGG zwiększa efektywność, a krajowa energetyka zyskała ponad 1 mld zł z racji tego, że kupuje węgiel u polskiego producenta, a nie z importu. Z wielką satysfakcją oceniam to półrocze. Mieliśmy pewne zamierzenia, które zostały zrealizowane a nawet przekroczone, zwłaszcza w obszarze inwestycji. W obliczu wyników PGG, informacje medialne o rzekomych problemach branży, okazują się zupełnie abstrakcyjne – dodał wiceminister
W komunikacie dla mediów czytamy dalej, że:
W pierwszym półroczu 2018 roku spółka znacznie, bo o 300 mln zł zwiększyła wydatki inwestycyjne, głównie na budownictwo inwestycyjne, zakup nowoczesnych maszyn i urządzeń oraz przygotowanie nowych ścian do produkcji węgla. Spółka poinformowała, że łączne wydatki inwestycyjne w 2018 roku mają wynieść 2 mld 666 mln zł. Wśród najważniejszych inwestycji znalazły się m. in. ukończenie budowy szybu VII w KWK Murcki–Staszic, integracja techniczna kopalń Chwałowice i Jankowice na poziomie 700 m oraz budowa centralnej klimatyzacji w Ruchu Halemba. Prezes PGG Tomasz Rogala przypomniał, że - W pierwszym półroczu br. kopalnie PGG wydobyły 14,8 mln ton węgla a to jest o około 800 tys. ton więcej niż w tym samym czasie rok wcześniej bez uwzględnienia ubiegłorocznego wydobycia ruchu Śląsk w Rudzie Śląskiej, który w ub. roku został przekazany do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, a 200 tys. ton więcej, gdyby uwzględnić likwidowany obecnie ruch Śląsk. Wydajność pracy wzrosła o 3,5 proc. Na drugą połowę 2018 roku PGG zakłada produkcję węgla rzędu 15,8 mln ton, co da roczne wydobycie w 2018 r. na poziomie ponad 30,5 mln ton. Podczas konferencji poinformowano również o wdrożonych już innowacyjnych rozwiązaniach, które znacznie zwiększyły efektywność procesu zakupów. Wprowadzono m. in. elektroniczny obieg wniosków, elektroniczną komunikację z wykonawcami oraz centralizację procesów zakupowych. Dzięki temu PGG zamierza w niedługim czasie całkowicie zrezygnować z pisemnych ofert w przetargach i zrezygnować z papieru we wnioskach o uruchomienie zakupów.
Polska Grupa Górnicza znacznie usprawniła także proces obsługi swoich pracowników. Stworzono centralną rekrutację, w której skonsolidowano bazy danych o potencjalnych pracownikach i zrezygnowano z papierowej dokumentacji kadrowej zastępując ją elektroniczną obsługą w postaci Portalu Pracownika. Dzięki temu rozwiązaniu wszyscy pracownicy mogą zdalnie zalogować się do systemu i sprawić wszystkie informacje dotyczące m. in. wynagrodzenia, wymiaru urlopu, przebytych szkoleń oraz czasu pracy.[...]
Fakt iż PGG wydaje się być w dobrej kondycji finansowej, nie oznacza, że polskie górnictwo ma się lepiej. Miejmy nadzieję, że kolejne miiesiące i lata pozwolą na wzrost zatrudnienia i płac (które wcale nie są tak wysokie), a także przełożą się na ryskowność polskiego przemysłu wydobywczego.
źródło: m.in. pgg.pl