Apeluję do osób, które zaprzeczają istnieniu COVID-19, żeby tego nie czyniły; walka z tą choroba jest o tyle skuteczniejsza, o ile wszyscy bez wyjątku stosujemy w solidarny sposób odpowiedzialne instrumenty - oświadczył w czwartek premier Mateusz Morawiecki.
Premier był pytany o to, co powiedziałby osobom, które zaprzeczają pandemii i nie chcą podporządkować się rygorom wprowadzonym w związku nią.
Są takie grupy, które w ogóle kwestionują istnienie COVID-19. Absolutnie to odrzucam, zupełnie się z tym nie zgadzam. Wystarczy rozejrzeć się wokół nas i zobaczyć, że pandemia doprowadziła do bardzo dużej zmiany charakteru życia na całym świcie i do dużej liczby zgonów, zwłaszcza w krajach zachodniej Europy, ale także w Stanach Zjednoczonych - zauważył szef rządu. Dodał, że COVID-19 dokonuje też spustoszeń w gospodarce. Apeluję do osób, które zaprzeczają istnieniu COVID-19, żeby tego nie czyniły, ponieważ walka z tą choroba jest o tyle skuteczniejsza, o ile stosujemy w solidarny sposób odpowiedzialne instrumenty; wszyscy bez wyjątku - podkreślił.
Z tego powodu, dodał premier, zostały wprowadzone obostrzenia i kary za ich nieprzestrzeganie.
Dlatego też - uczymy się na własnych błędach, cudzych, by gospodarka jak najmniej ucierpiała"- mówił Morawiecki.
Szef rządu zaapelował też, żeby chronić osoby starsze, "żeby dokonywać pewnej izolacji, samoizolacji, minimalizowania przemieszczania się i spotykania się z osobami starszymi, bo to ochroni je przed bardzo dużym niebezpieczeństwem".
Jak zaznaczył, na drugim krańcu są osoby, które uważają, że powinien nastąpić natychmiastowy lockdown gospodarki. "To są dwa ekstrema. My poruszamy się po trajektorii zdrowego rozsądku, którą podpowiadają nam najlepsi w kraju i za granicą epidemiolodzy i wirusolodzy" - powiedział Morawiecki.
Szef rządu zaznaczył, że kiedy ci eksperci "mówili latem, że pandemia słabnie, gospodarkę można otwierać", to to robił rząd.
Dzisiaj radzimy się specjalistów w tej dziedzinie i my rządzący podejmujemy decyzje. Podejmujemy je w najlepszym interesie wszystkich Polaków, uwzględniamy te dwa podstawowe elementy - ochronę zdrowia i życia naszych obywateli i ochrona pracy i gospodarki również dla naszych obywateli - mówił Morawiecki.
Premier był też pytany, czy brane jest pod uwagę ustawowe uregulowanie obowiązku unoszenia maseczek. Szef rządu mówił, że Policja skontrolowała w ciągu doby 150 tys. osób, które powinny przebywać na kwarantannie.
Nie przestrzegało przepisów 600 osób, czyli stosunkowo niewiele naprawdę procent i te osoby zostają ukarane - powiedział.
Jak zaznaczył, jest zbudowany tym, że społeczeństwo polskie w obliczu drugiej fali pandemii traktuje poważnie te przepisy.
Wiem, że są parlamentarzyści, że są osoby, które mają inne zdanie. Szanuję wszystkie zdania, ale to rząd podejmuje decyzje. Podejmujemy je w oparciu o najlepsze opinie specjalistów, wirusologów, epidemiologów, o najlepszą nasza wiedzę - powiedział Morawiecki.
Zapowiedział, że "jeśli będą potrzebne jeszcze twardsze uregulowania ustawowe, jeszcze bardziej zdecydowane, to rząd nie zawaha się ich wprowadzić".