Przy parafii św. Barbary w Bykowinie stanęły stojaki rowerowe. - Teraz całe rodziny mogą przed rowerową wycieczką wstąpić na niedzielną mszę, będzie im łatwiej - mówi organizatorka przedsięwzięcia.
Do kościoła w sportowym stroju rowerowym? Bez białej bluzeczki z kołnierzykiem? Jeszcze kilka, kilkanaście lat temu ten widok byłby czymś dziwnym. Dziś, kiedy żyjemy szybciej, łapiemy każdą chwilę, chcemy spędzić czas rodzinnie, aktywnie, nie jest to nic dziwnego. Dlaczego nie pogodzić ze sobą niedzielnej wycieczki rowerowej z wizytą w kościele? Takiego samego zdania jest wiele księży, którzy chcą, aby świątynie były jeszcze bardziej dostępne dla społeczeństwa. Tak jest też w parafii w Bykowinie.
Na pomysł postawienia stojaków dla rowerów przy parafii wpadła lokalna działaczka, zapalona rowerzystka Ewa Chmielewska.
Tak, to mój pomysł. Zawsze mam kłopot z pogodzeniem kościoła z niedzielnymi wypadami rowerowymi. I wiele osób tak ma. A już wybranie się rodziny z dziećmi najpierw do kościoła, a potem na wycieczkę rowerową, przepakowanie się i przebranie - to rzecz czasami niemożliwa do pogodzenia. Ja niejednokrotnie ze znajomymi jeździłam do panewnickiej bazyliki. Tam w lecie odbywają się msze przy grocie, gdzie na modlitwie spotykają się rowerzyści, tak po prostu, w strojach rowerowych...
Pani Ewa zainspirowana tym doświadczeniem zaproponowała proboszczowi parafii św. Barbary, aby stworzyć rowerzystom większą możliwość korzystania z mszy.
Mamy w pobliżu kościoła drogę rowerową, a do tego ciągle są skargi, że jest mało miejsc parkingowych. Proboszczowi bardzo spodobał się pomysł, więc ustalilismy, że postawimy przy salkach stojaki rowerowe, stworzymy też z tyłu kościoła miejsce dla rowerzystów, żeby przez okna mogli doglądać swoje rowery, a także, aby byli w grupie - by inni parafianie obyli się z tym widokiem. Myślę, że po pewnym czasie strój rowerowy nikogo nie bedzie dziwił i może takie miejsce dla rowerzystów nie bedzie musiało być "wydzielone". - opowiada Ewa Chmielewska, która na często rowerze przemierza Rudę Śląską i okolice.
Stojaki ufundowała Fundacja Aktywni Społecznie AS, którą prowadzi w Bykowinie Pani Ewa. Zarówno proboszcz jak i inicjatorka działania wierzą, że miejsce dla rowerów przyciągnie nie tylko wysportowanych parafian, ale także innych mieszkańców, być może seniorów, którzy przyjadą na mszę nowym środkiem lokomocji.
Widziałeś coś ciekawego? Daj Cynk! Nagrodzimy Twoją aktywność
Bardzo się cieszymy. Jesteśmy chyba pierwszą parafią w Rudzie Śląskiej, która dała taka możliwość. Od tej pory wszyscy jadacy w niedzielę do lasu kochłowickiego na piknik będą mieli po drodze sposobność uczestnictwa we mszy. - dodaje radośnie Pani Ewa.
A może przyciągnie to do Bykowiny nowych parafian? Przychylność dla rowerzystów w parafii przy ul. Górnośląskiej przejawi się także w kolejną niedzielę, kiedy w uroczystość św. Krzysztofa podczas święcenia pojazdów mają zostać poświęcone także rowery, na których przyjadą parafianie.