Wiadomości z Rudy Śląskiej

Strajk zawieszony - nauczyciele wracają do pracy!

  • Dodano: 2019-04-25 13:15, aktualizacja: 2019-04-25 15:26

Podczas konferencji prasowej Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego poinformował, że nauczyciele zawieszają strajk i wracają do pracy w poniedziałek. Nie oznacza to zakończenia protestu, a jedynie zawieszenie go w formie odstąpienia od pracy.

Jak poinformował prezes ZNP nauczyciele ze zdwojoną siłą wznowią strajk we wrześniu, jeżeli do tego czasu strona rządowa nie przyjmie postulatów, o które nauczyciele walczyli. Zapowiedziano również alternatywę dla przewidzianego na jutro i zorganizowanego przez premiera Mateusza Morawieckiego "Okrągłego Stołu".

Dzisiaj zamykamy pierwszy etap strajku - mówił podczas konferencji prezes ZNP Sławomir Broniarz

O zawieszeniu strajku i powrocie nauczycieli do pracy poinformował podczas konferencji prasowej prezes ZNP Sławomir Broniarz, który podkreślał jednak, że nie jest to w żadnym wypadku odstąpienie od protestu, a jedynie koniec pewnego etapu.

Z całą stanowczością potwierdzam i oświadczam, że niczego nie podpisaliśmy i niczego nie podpiszemy – nie składamy broni i nie przystąpimy do fasadowych negocjacji zorganizowanych przez rząd. Dzisiaj zamykamy pierwszy etap strajku - mówił prezes ZNP.

Polityka realizowana przez rząd jest antyludzka i antyobywatelska - mówił prezes ZNP

Wcześniej Sławomir Broniarz nie szczędził gorzkich słów w stronę premiera Mateusza Morawieckiego, w których wskazał rządzących jako winnych całej sytuacji. Uznał rządy Prawa i Sprawiedliwości za antyludzkie i antyobywatelskie, a przy tym zagroził, że jesienią do nauczycieli dołączą kolejne grupy zawodowe takie jak lekarze i pielęgniarki:

Jeżeli trzeba będzie, to wspólnie z tymi grupami przez pana lekceważonymi, poniżonymi, które państwo staraliście się przetrzymać w ich proteście lekceważąc ich postulaty – z nimi staniemy jesienią pod kancelarią prezesa rady ministrów po to, żeby walczyć o naszą godność, o godność tych ludzi, którzy przyjdą protestować przeciwko temu, jaka polityka jest realizowana przez ten rząd, przeciwko której to polityce chcemy protestować, bo ona jest antyludzka, antyobywatelska - mówił prezes Broniarz.

A jednak mimo tak ostrej krytyki rządu prezes ZNP wskazał kilka obszarów, w których udało się wynegocjować poprawę sytuacji pracowników oświaty. Jest to przede wszystkim 10% podwyżki od września, skrócenie awansu zawodowego z 15 do 10 lat, uwolnienie dodatku stażowego dla pracowników nie będących nauczycielami.

Jako sukces nauczycieli prezes Sławomir Broniarz wskazał także wprowadzenie do debaty publicznej kwestii jakości edukacyjnej, warunków  pracy nauczycieli, warunków edukacji uczniów, a także zarobków nauczycieli i pracowników niebędących  nauczycielami.

Te postanowienia nie rozwiązują tego, o czym mówią rodzice – przeładowanych programów, wielkiej, schematycznej i niepotrzebnej w wielu wypadkach podstawy programowej, utrzymania w zawodzie najlepszych dydaktyków czy poprawy warunków pracy dla uczniów i nauczycieli, bo tego nie można traktować rozłącznie - mówił podczas konferencji prezes ZNP.

Kryzys to szansa - komentarz autora

Trudno jednak bezkrytycznie zgodzić się z tymi twierdzeniami, bo w dyskursie publicznym, który faktycznie został przez strajkujących zainicjowany, sprawa jakości edukacji właściwie w ogóle nie była przez nich podnoszona, a o poziomie polskiej edukacji nikt się nawet podczas akcji protestacyjnej nie zająknął. Owszem, takie tematy, które dotykały kluczowych dla polskiej edukacji zagadnień, pojawiły się w publicznym dyskursie, jednak poziom ciężkości zgłaszanych przez nauczycieli postulatów leżał zdecydowanie gdzie indziej. Jeżeli więc ktoś w ciągu ostatnich 17 dni mówił o jakości polskiej edukacji, o przeładowanym programie nauczania, o przeładowanych tornistrach oraz o wielu innych bolączkach naszego systemu, to są to przede wszystkim - nie licząc publicystów - rodzice, a tych niestety w przypadku takich sporów słychać najsłabiej.

Trzeba jednak przyznać, że bez względu na to, jakie są źródła tego dyskursu, ZNP zamierza faktycznie rozpocząć realną debatę publiczną na te tematy, które leżą u podstaw zdrowego, polskiego szkolnictwa. Związki zawodowe nauczycieli zapowiadają swój własny "Okrągły Stół" oraz forsowanie programu "Szkoła na 6".

ZNP zapowiada organizację swojego własnego Okrągłego Stołu już w czerwcu, a także forsowanie programu "Szkoła na 6"

W czerwcu chcemy zorganizować prawdziwy edukacyjny, okrągły stół. Chcemy także zbudować szeroką koalicję na rzecz tworzenia tego pakietu wrześniowego, pakietu dobrej edukacji. Chcemy także promować program "Szkoła na 6", który będzie naszym wyjściem w kierunku potrzeb uczniów, nauczycieli i rodziców. Będzie odpowiadał na rzeczywiste zapotrzebowanie tego środowiska. Chcemy go wypracować razem z partnerami społecznymi, z rodzicami, uczniami, organizacjami pozarządowymi, ekspertami, którzy bez względu na okoliczności, w których przyszło nam pracować, w wielu wypadkach stali po naszej stronie - mówił

Najważniejsze punkty programu "Szkoła na 6" zaproponowanego przez ZNP na dzisiejszej konferencji to:

  • wzrost nakładu na edukację do 5% PKB (dziś to 2,21%)
  • odchudzenie podstaw programowych
  • lekki tornister
  • kształcenie umiejętności zamiast nauczania pamięciowego
  • zmniejszenie biurokracji w szkołach
  • zwiększenie autonomii szkół, nauczycieli, dyrektorów
  • upodmiotowienie ucznia w warunkach szkolnych
  • wzrost wynagrodzeń nauczycieli i pracowników oświaty

Program "Szkoła na 6" rzeczywiście może być szansą dla polskiej edukacji, bo chociaż w ostatnich kilkunastu dniach trwał zażarty spór, wiele istotnych spraw było po prostu pomijanych, a w najlepszym wypadku niewystarczająco podkreślanych. Ani strona rządowa, ani - przynajmniej do tej pory - nauczyciele, nie potrafili, lub z różnych względów nie chcieli sięgnąć głębiej i zastanowić się nad faktyczną reformą polskiej edukacji. Tutaj trudno odmówić prezesowi ZNP racji, bo podwojenie nakładów na edukację to inwestycja, która ma szansę przynieść realne zyski, rzecz jasna pod warunkiem, że wraz z wzrostem pieniędzy nastąpi realna, oparta na głębokiej analizie, poprawa całego systemu. Same pieniądze nie uzdrowią naszej szkoły, bo nie ma takiej ilości pieniędzy, jakich nie dałoby się roztrwonić wrzucając do niewydajnego systemu.

Gdyby ZNP z takimi postulatami wszedł do strajku być może opinia społeczna wciąż mocno stałaby za nimi murem, a rząd - chociażby ze względów wizerunkowych - zapewne inaczej musiałby prowadzić rozmowy. Jednak w myśl zasady "lepiej późno niż wcale" pozostaje mieć nadzieję, że ostatnie 17 dni strajku dało wszystkim do myślenia, bo ta refleksja nad polską edukacją jest niezbędna, jeżeli kolejne pokolenia miałyby wykształcić swoje elity, których dzisiaj niestety bardzo nam brakuje.

Komentarze (84)    dodaj »

  • Olo

    Napisz zwolnienie dla dziecka i się nie przejmuj.

  • wściekła

    Tak, a potem wracasz w niedzielę wieczorem i przepisujesz zeszyty na poniedziałek.

  • Matka

    Odważna pani pedagog szkolna z rudzkiej szkoły, która podczas strajku cały czas ziała nienawiścią, już usunęła wszystkie posty, już się uśmiecha na zdjęciu, już się troszczy o swoich uczniów. Żal mi jej i jej obłudy. Nigdy już jej nie zaufam. Moje dziecko ma zakaz kontaktów z tą osobą. Powinna odejść z pracy, albo powinna zostać zwolniona dyscyplinarnie. W internecie nic nie ginie.

  • aaaa

    teraz rodzice uczniów i uczniowie powinni tylko wymagać a każde zaniedbanie głosić w kuratorium

  • Matka

    A dlaczego Kucharki i sprzątaczki znowu nie dostaną nic. Ja mam 35 lat pracy i 2350 brutto,nauczyciele bez nas byliby głodne i zarosli brudem,lecz o nas nikt nie pamięta.

  • Ola

    Gotujecie nauczycielom ? Im sprzątacie ? Co za absurd ! Ponadto nauczyciel stażysta po kilku latach studiów zarabia tyle samo przez wiele lat wiec ...

  • Rodzic

    Nie mów że nie wiedziałaś że nauczyciele żywią się w stołówkach szkolnych. Stawka obiadowa 4zł dziennie

  • Ojciec

    To się nastrajkowali. Ha ha. Z nadwagą trzeba będzie wrócić do tej ciężkiej pracy.

  • Olo

    Taki wstyd dla nich. Bardzo mi ich żal, że dali się zmanipulować jednej osobie. Tak to jest jak się nie myśli, tylko wykonuje rozkazy.

  • HIM

    W tym kraju, jedyni, którzy dali się zmanipulować, to te ok. 19% dorosłego społeczeństwa, które w 2015 wybrało jak wybrało. Można nawet powiedzieć, że te ok. 19% się sprzedało razem ze swoimi dziećmi. Jak te 19% przełożyć, z użyciem pojęcia frekwencji, na wyniki wyborów, tłumaczyć, czy dasz radę?

  • ehh

    Poddali się jarozbawowi żeby jednak dzieci miały matury i klasyfikację. Kaczki takie rzeczy nie obchodzą bo chłopina nie ma rodziny.

  • Nika

    Na Halembie lepszy numer. Właśnie dziecię wróciło ze szkoły (lekcje zastępcze z niestrajkującymi nauczycielami, od wczoraj) i dostałam do wypełnienia zgodę na wycieczkę... To nic, że przez dwa tygodnie nie było lekcji, nic nie nadrabiamy, jedziemy się bawić. Podstawa programowa przeładowana - jeden z postulatów strajkujących, olejmy to i jedźmy na wycieczkę ...

  • Zero!

    Zero, ZERO wycieczek. Niech dzieci siedzą w klasach, a nauczyciele niech nauczają! Żadnych prac domowych. Wszystko w szkole. I żadne tam filmy, piosenki. NIE! Czytać mają te lektury, tego Tadeusza, Zemstę i Sienkiewicza. Całego.

  • Ola

    A ta wycieczka to rzeczywiście super zabawa dla nauczyciela

  • GSC

    Powtórzę: szkoła to nie biuro podróży, skończyć z tymi wycieczkami, zielonymi szkołami, kinami, jumpwordami itd. Rekolekcje po południu, dni wolne od zajęć dydaktycznych typu dzień flagi zminimalizować do apelu. 8 dni wolnych okołoświątecznych zamienić na 4 dni urlopu na żądanie. Koniec roku ostatniego czerwca. Znajdzie się czas na edukację! Znieść prace domowe, cała nauka w szkole a nauczyciele na pełne 40 godzin tygodniowo. I niech zarabiają nawet i 6tyś na rękę albo więcej, ale nie może być tak że to rodzic nadrabia z dzieckiem braki, zaległości albo buli grubą kasę za korki

  • HIM

    Kurde następny! Weź się na korki zapisz, to będziesz wiedział, że są tysiące - czyli w skrócie tys., a nie tyś. Dopiero potem, jak już nadrobisz wieloletnie braki i zaniedbania z okresu szkolnego, to wróć do dyskusji o nauczycielach.

  • Rodzic

    Dodałbym jeszcze, że od 2 września powinny trwać normalne lekcje według wcześniej przygotowanego planu. Nie tak jest teraz, że przez połowę września nie ma planu i uczniowie chodzą na 3-4 lekcje dziennie. Nie dziwię się że później są zaległości.

  • Elka

    Rodzice sami naciskają na wycieczki. Zawsze im odmawiam i mają focha potem.

  • Renia

    Chciałabym żebyś był moim dyrektorem. Większość z obecnych nie jest godna tego stanowiska.

  • Krycha

    no ale trudno, żeby katecheci czy kucharki uczyły dzieciaków matmy, chociaż pewnie jakby mogli to by to zrobili.

12345

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu RudaSlaska.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również