Rozmawiam z kandydatem na prezydenta miasta Ruda Śląska, Zbigniewem Domżalskim.
Pana hasło w wyborach to "Zawsze z Mieszkańcami"?
Tak, gdyż całkowicie odzwierciedla ono moje dotychczasowe postępowanie, ponieważ byłem zawsze z mieszkańcami, a nie z władzą, która o mieszkańcach po wyborach zapominała. Pierwszy raz startowałem jako kandydat na radnego do Rady Miasta w 1998 roku. Wówczas moimi głównymi założeniami programowymi było budownictwo oraz wsparcie przedsiębiorców, działających na terenie miasta, dających nowe miejsca pracy. Po dyskusjach znaleźliśmy wówczas wspólne receptę w zakresie budowy mieszkań. Udało mi się także uświadomić większości, że mniejsze obciążanie kosztami przedsiębiorców powoduje, że utrzymują i tworzą nowe miejsca pracy. Przedsiębiorca to jeden z najważniejszych trybów, które znacząco wpływają na funkcjonowanie miasta.
Tematyka przedsiębiorczości oraz budownictwa mieszkaniowego jest cały czas aktualna?
Zawsze były i są, bo to priorytetowe sprawy dla mieszkańców. Taki cel stawiałem sobie biorąc udział w wyborach prezydenckich w 2002 roku, gdzie przeszedłem do drugiej tury. Również w wyborach w 2006 roku, przyświecały mi te same cele. W latach 2006-2010 kilka razy w budżecie miasta zostały nawet zarezerwowane środki na inwestycje mieszkaniowe w ramach TBS, jednak nigdy nie były one uruchomione. Plany kończyły się na etapie projektu, nie było realizacji. Natomiast pracując w Radzie Miasta wprowadziliśmy wiele uchwał, które miały na celu poprawę bezpieczeństwa osób prowadzących działalność gospodarczą, obniżenie kosztów i wzrost zatrudnienia. Obecnie należy wszystko uczynić, aby powstała w jak najkrótszym czasie strefa ekonomiczna w naszym mieście.
Pan w obecnym programie łączy doświadczenia przedsiębiorcy oraz samorządowca?
Zgadza się, długo prowadziłem działalność gospodarczą oraz kilka lat byłem radnym, wieceprezydentem, wieceprzewodniczacym Rady Miasta, prezesem kilku spółek z o.o. i z pewnością to doświadczenie wykorzystam w zarządzaniu miastem. Jednak historię chcę zostawić z tyłu, gdyż liczy się dla mnie wyłącznie przyszłość i rozwój tego miasta, liczy się lepsze i spokojne jutro mieszkanców.
Zdobycie jak największej ilości miejsc w Radzie Miasta to cel całego komitetu.
Optymalnie byłoby, tak jak w jednej z gmin sąsiednich, gdzie prezydent ma większość w radzie. Taka sytuacja pozwala na spokojne zarządzanie. Uważam, że jeżeli mieszkańcy wybiorą 9 lub 10 radnych z "Porozumienia dla Rudy Śląskiej", to będzie to bardzo dobry wynik. Jest to grupa ludzi reprezentująca różne środowiska: przedsiębiorczości, opieki zdrowotnej, szkolnictwa, sportu, kultury, bezpieczeństwa. Są to osoby otwarte na wspólne działania. Stawiam na współpracę. Podczas kampanii wyborczej możemy prowadzić merytoryczne spory, debaty i dyskusje, ale w samorządzie, w Radzie Miasta powinna być zgoda. Nasza nazwa wskazuje, że chcemy z każdym się porozumieć. Nie widzę przeszkód, by zarówno funkcje wiceprezydentów, jak i funkcje w prezydium Rady Miasta, objęły osoby z innych ugrupowań. Kryterium doboru powinna być tu przede wszystkim kompetencja i doświadczenie. "Porozumienie dla Rudy Śląskiej" władzą się podzieli, bo chcemy współpracować z wszystkimi dla dobra miasta.
To samo powinno dotyczyć wszystkich osób, pracujących w magistracie.
Oczywiście, przede wszystkim współpraca. Urzędnik jest dla mieszkańców, tak jak prezydent, który pełni służbę dla mieszkańców. Nie przewiduję zwolnień, dla mnie liczy się doświadczenie i wiedza oraz sprawność pracownika do podejmowania samodzielnych decyzji. Jeśli ktoś efektywnie pracuje, może pracować spokojnie. A poza tym we wszystkich moich dotychczasowych doświadczeniach zawodowych, zawsze wolałem mieć podwładnego, który ze mną podejmował merytoryczne dyskusje, a nie ślepo przytakiwał. Pracownicy muszą posiadać te wszystkie cechy, gdyż po wygranych wyborach trzeba doprowadzić do rozwoju tego miasta i opracować niezbędne projekty, które będą finansowane ze środków unijnych, w związku z tym wprowadzimy zmiany w projekcie budżetu miasta na rok 2015. Należy także odpowiednio ukierunkować działania jednostek gminnych.
Powiedzmy więcej o inwestycjach. Proszę o wyrażenie Pana opinii na temat Aquadromu oraz Burloch Areny.
Jako ekspert, przy marszałku województwa śląskiego, w zakresie oceniania projektów z Regionalnego Programu Operacyjnego, dotyczących przedsiębiorczości i sportu, wiem, że mamy do wykorzystania duże środki finansowe w latach 2015-2020. W tym celu trzeba poprawić miejskie wskaźniki zadłużenia, należy przyjrzeć się uważnie wydatkom bieżącym.
W przypadku Aquadromu potrzebny jest sprawny menedżer, audyt kosztów, określenie możliwych kierunków rozwoju oraz nowych modernizacji, mogących przyciągnąć odwiedzających. Należy je sfinansować ze środków zewnętrznych, wykorzystując do tego zaangażowane tam już pieniądze, jako wkład własny. Ważne jest, by poprawić wynik finansowy spółki. Nowy prezydent nie będzie miał już takiego komfortu jak cztery lata temu, nie będzie mógł sobie pozwolić na zmiany w obiekcie. Według mnie nieporozumieniem jest powstanie kosztownej rury dla nurków, która nie cieszy się zainteresowaniem. Trzeba zająć się zagospodarowaniem strefy suchej, jednak koszty nie mogą leżeć tylko po stronie miasta. Ważne, by obiekt od poniedziałku do piątku w godzinach dopołudniowych był udostępniony uczniom rudzkich szkół podstawowych, aby przyzwyczaić dzieci i młodzież do dobrego nawyku korzystania z basenu, do pływania. Oczywiście zadziałać marketingowo, gdyż są w naszym mieście osoby, które do tej pory nie wiedzą gdzie położony jest ten Aquadrom.
Natomiast Burloch Arena to bardzo ciekawy ośrodek. Cieszyłem się, że powstało lodowisko. Niestety zabrakło przysłowiowej kropki nad i, czyli w tym przypadku zadaszenia, które jest konieczne i zostanie wykonane. Na pewno cały ośrodek powinien być wykończony, ogrodzony i bardziej bezpieczny dla użytkowników (zmiany projektowe w zakresie umiejscowienia latarń, które obecnie są zagrożeniem dla użytkowników). Należy również wszystko zrobić, aby ten obiekt był jak najmniej uciążliwy dla mieszkańców okolicznych bloków.
Sport to ważna kwestia w Pana kampanii wyborczej.
Jedna z istotniejszych także dla mieszkańców. Na pewno powstanie stadion centralny i hala widowiskowa-sportowa z prawdziwego zdarzenia, ze środków zewnętrznych. Wiem również jak doprowadzić do tego, by drużyna piłki ręcznej kobiet Zgoda Ruda Sląska grała w 2018 roku w Ekstraklasie. Jest to najtańsza ekstraklasa, a 135-tysięczne miasto zasługuję na, co najmniej jedną dyscyplinę sportową na ogólnopolskim, czy europejskim poziomie. Na pewno trzeba stworzyć również uczciwy i sprawiedliwy regulamin oraz premiować kluby za ilość młodzieży uprawiającej sport oraz zawodników-seniorów za wyniki i sukcesy.
Jaki jest Pana stosunek do budżetu obywatelskiego?
W tej chwili jest to niewielka kwota. Powinna być to kwota 2-3% ogólnego budżetu miasta, planuję jej zwiększenie do 10 milionów zł. Mieszkańcy będą decydować zarówno o inwestycjach w poszczególnych dzielnicach, ale również o jednej, centralnej inwestycji. Jestem zwolennikiem rozsądnego podzielenia się władzą z radami dzielnic. Ludzie powinni decydować o przyszłości miasta, wyznaczać kierunki. Byłem inicjatorem powstania Młodzieżowej Rady Miasta i proponuję pójść krok dalej, by młodzież mogła opiniować niektóre uchwały dotyczące ich sfery życia, nauki i rozrywki. Przy założeniu, że ich opinia będzie wiążąca dla Rady Miasta. Dla młodych ludzi to bardzo cenna nauka demokracji.
W jaki sposób zachęcić mieszkańców do udziału w wyborach w listopadzie?
Najważniejsze, aby rudzianie zagłosowali na człowieka, którego znają, a nie stworzonego przez pijarowców. Udział w wyborach to istotna decyzja w sprawie dalszego losu miasta, dzieci i wnuków. "Porozumienie dla Rudy Śląskiej" oraz ja przedstawiliśmy konkretny program "Taniej i nowoczesnej Rudy Śląskiej". Zdecydowanie zwiększymy poziom życia mieszkańców. Mam nadzieję, że mieszkańcy powiedzą "sprawdzam" i wybiorą mnie swoim prezydentem. Z moich pisemnych deklaracji, będą mogli za cztery lata mnie rozliczyć. Pokażę, że wszystkie punkty, które są wymienione w programie wyborczym, zostaną zrealizowane, bo są realne. To nie są obietnice, a zadania, które wykonamy.
Dziękuję za rozmowę.