Od wczoraj (27 kwietnia) po godzinie 23:00 w Rudzie Śląskiej wyłączane jest oświetlenie obiektów sakralnych oraz co trzeci punkt świetlny na ulicach. Miasto szuka w budżecie miasta możliwości ograniczenia wydatków.
- Epidemia koronawirusa to nie tylko problemy medyczne, ale również poważny kryzys gospodarczy. Również w budżecie miasta musimy szukać możliwości ograniczenia wydatków – mówi prezydent Grażyna Dziedzic. - Podobne decyzje podejmowane są obecnie przez władze wielu miejscowości, które decydują się na różny zakres wyłączeń oświetlenia. Myślę, że nasze rozwiązanie jest dobrym kompromisem między dbałością o bezpieczeństwo a koniecznością oszczędzania. Tym bardziej, że wobec stanu epidemii mieszkańcy nie przemieszczają się tak często jak zazwyczaj - dodaje.
Jak zaznaczają władze Rudy Śląskiej decyzja ta spowodowana jest bardzo trudną sytuacją finansową miasta oraz zmniejszonym ruchem z powodu epidemii koronawirusa. Dzięki temu od 1 maja do końca roku miasto ma zaoszczędzić ok. 750 tys. zł.
- Ograniczamy oswietlenie uliczne w całym mieście. Decyzja spowodowana jest bardzo trudną sytuacją finansową miasta oraz zmniejszonym ruchem z powodu epidemii koronawirusa. Po szczegółowych analizach postanowiliśmy nie iść wzorem Krakowa i nie wyłączać całego oświetlenia w mieście. Na tę chwilę wyłączymy co trzecią lampę oraz rezygnujemy z nocnego oświetlenia rudzkich kościołów. Ta decyzja powinna przynieść nam oszczędności w wysokości około 750 tys. Proces wyłączania poszczególnych lamp potrwa kilka dni - napisał wiceprezydent Krzysztof Mejer.