Wiadomości z Rudy Śląskiej

Stawiamy na rodzinną atmosferę – Jolanta Włoś, Żłobek Miejski w Rudzie Śląskiej

  • Dodano: 2014-11-26 08:00, aktualizacja: 2015-10-01 13:58

Rozmawiamy z Jolantą Włoś, dyrektor Żłobka Miejskiego w Rudzie Śląskiej – Wirku i Orzegowie.

Proszę opowiedzieć o prowadzonej placówce.

Żłobek Miejski w Rudzie Śląskiej powstał w roku 2007. Na początku placówka liczyła 45 miejsc, mieściła się tylko w dzielnicy Orzegów. Następnie udało nam się pozyskać nowe pomieszczenia i liczba miejsc powiększyła się do 55. W roku 2009 mogliśmy zająć dodatkowo budynek w Wirku przy ulicy 1 Maja 286. Na dzień dzisiejszy mamy 93 miejsca żłobkowe - 45 w Wirku i 48 w Orzegowie. W Rudzie Śląskiej działa jeszcze jeden Żłobek Miejski „Misiakowo” przy ul. Kościelnej, gdzie na dzieci czeka 45 miejsc, co daje w sumie liczbę 138 miejsc żłobkowych w Rudzie Śląskiej.

Jak wygląda kwestia przyjęć do żłobka?

Zapisywać dzieci można przez cały rok, osobiście lub telefonicznie. Należy to uczynić jak najwcześniej. Od 2007 roku prowadzimy zapisy mam będących w ciąży. Taka decyzja spowodowana była potrzebą oczekujących. Rodzice domagali się takich zmian, gdyż w ościennych miastach wprowadzono już to rozwiązanie i sprawdzało się. Mama może zapisać swoje dziecko, które jeszcze nie przyszło na świat. Pamiętać musi później jedynie o tym, aby po porodzie uaktualnić dane o imię dziecka i datę urodzenia.

Jak długo trzeba czekać na miejsce w żłobku?

Dzisiaj zainteresowanie rodziców opieką żłobkową jest ogromne. Odnoszę wrażenie, że w ostatnim czasie nawet wzrasta. Jest to być może spowodowane tym, że zmienia się stereotyp żłobka. Kiedyś żłobki uważane były za przechowalnie dzieci, gdzie nie wiadomo było, co się z naszymi dziećmi dzieje. Dziś żłobki są miejscami otwartymi dla rodziców. Prowadzimy zajęcia otwarte, spotkania dla rodziców. Żeby dziecko dostało się do nas, trzeba zapisać się na listę. W tej chwili liczba zapisanych na nią wynosi ponad 200, z uwzględnieniem, że niektóre osoby zapisują dziecko „na zapas”. Trzeba wpisać się jak najszybciej, by otrzymać miejsce, najlepiej już podczas ciąży.

Jak wyglądają zajęcia z takimi maluchami?

Zajmujemy się nie tylko opieką nad dzieckiem, ale również wszechstronnym wspomaganiem rozwoju. Prowadzimy dla dzieci zajęcia dydaktyczne dostosowane do ich wieku. Są to różnego rodzaju zabawy konstrukcyjne, tematyczne, dydaktyczne, zajęcia mające na celu rozwój małej i dużej motoryki, a także zajęcia przy muzyce z elementami rytmiki. Kształtujemy prawidłowe nawyki higieniczne i porządkowe. Dzieci mają kontakt ze sztuką w formie przedstawień, organizujemy dla nich spotkania z ciekawymi osobami. Dla przykładu z okazji Barbórki dzieci odwiedzi górnik, który opowie, na czym polega jego praca, maluchy zobaczą jego ubiór, akcesoria, będą mogły dotknąć węgla. To dla nich duże przeżycie. W czerwcu tego roku po raz pierwszy zorganizowaliśmy z okazji „Święta Rodziny” (połączonego Dnia Dziecka, Dnia Matki i Dnia Ojca) festyn integrujący rodziny, które korzystają ze żłobków w Wirku i Orzegowie. Wszyscy świetnie się bawili, a „gwoździem programu” była bajka „Królewna Śnieżka”, w której występowali rodzice i personel żłobka. Pracuje u nas wykwalifikowany, dobrze wykształcony personel, który jest przygotowany do tej pracy, ale przede wszystkim stawiamy w żłobku na dobrą atmosferę. Musi tu panować iście rodzinny klimat, żeby dziecko czuło się tu jak w domu. Istnieje taka „tradycja żłobkowa”, wedle której dzieci zwracają się do opiekunek „ciociu”. To pomaga w tworzeniu tej rodzinnej atmosfery. Czasami nawet rodzice żartobliwie też mówią do nas „ciociu”. Nikomu to nie przeszkadza, jest to wręcz forma budowania więzi między nami, dziećmi i rodzicami po to, żeby wspólnie stworzyć jak najlepsze warunki. Chcemy, by dziecko jak najmniej odczuło rozłąkę z najbliższymi.

Efekty widać chyba w późniejszej reakcji dzieci, które radośnie chcą wracać na drugi dzień do żłobka.

Tak, jak najbardziej. Choć na początku zawsze trzeba przejść z maluchem okres adaptacji. Jest to czas niezwykle trudny, wymagający wyjątkowej wrażliwości ze strony rodziców jak i naszej. Każde dziecko ten okres przechodzi inaczej, u każdego wymaga on innego czasu. Wynosi on od paru dni nawet do paru tygodni. Adaptacja do środowiska zależy od charakteru dziecka. To zauważa się już w najmłodszych latach życia. Wtedy też mogą występować niepożądane reakcje typu płacz, żal, różne zaburzenia zachowania, brak apetytu. Nasza rola polega na tym, by zainteresować dziecko zabawą i otoczeniem, okazać czułość, aby jak najkrócej to wszystko trwało. Potem już jest dobrze, niejednokrotnie nawet dzieci nie chcą wracać do domu, bo tak dobrze się bawią i czują. To jest dla nas najlepsza nagroda.

Jak wyglądają grupy pod względem wiekowym i ilościowym?

Liczebność grupy wzrasta wraz z wiekiem maluchów. Grupy niemowlęce, w których przebywają dzieci do 1 roku życia, liczą 8-10 dzieci, w grupach średnich (od 1 do 2 roku życia) jest 15-20 dzieci, zaś grupy starszaków, czyli już prawie naszych absolwentów, liczą po 20 maluchów.

Uważa Pani, że brakuje w mieście żłobków?

Tak, ciągle brakuje. Nie ma żłobka w dzielnicach południowych – Bykowinie, Halembie, Kochłowicach. Funkcjonuje tam jedynie żłobek niepubliczny. Dlatego tak bardzo oblegany jest żłobek na Wirku. Tutaj mamy największą liczbę chętnych.

Powstaje coraz więcej placówek niepublicznych. Myśli Pani, że tam opieka jest także na dobrym poziomie? Można te żłobki polecić jako opcjonalne miejsca opieki dla maluchów?

Trudno jest mi wypowiadać się na temat prywatnych ośrodków. Dla rodzica najważniejsze jest sprawdzenie, czy ten żłobek widnieje w Miejskim Rejestrze Żłobków i Klubów Dziecięcych. Od 2011 roku miasto ma obowiązek prowadzenia takiej listy. Jeżeli miejsce, które nas interesuje, jest tam zarejestrowane, to znaczy, że spełniło wymogi ustawowe. Jeżeli rodzice mają wątpliwości co do jakości placówki oprócz odwiedzin w takim miejscu, przyglądania się i rozmów z personelem, powinni sprawdzić ów rejestr. To powinno rozwiać ich obawy.

Jak kształtują się opłaty w publicznym żłobku?

Od roku w Miejskim Żłobku płaci się wyłącznie za konkretne godziny pobytu dziecka. Są to niskie opłaty, gdyż wynoszą jedynie 1,50zł za godzinę. Za czas, w których dziecko nie uczestniczy w zajęciach, na przykład z powodu choroby, rodzice otrzymują zwrot pieniędzy w następnym miesiącu. Opłaty wyliczane są na podstawie deklaracji składanych przez rodziców na początku roku. Jeżeli dziecko chodziłoby cały miesiąc, opłata wynosiłaby 400zł. Ponieważ u tak małych dzieci niestety dosyć często występuje absencja chorobowa, ta opłata kształtuje się wraz z jedzeniem w okolicach 250zł na miesiąc. Stawka żywieniowa wynosi 5,50zł na dzień od pierwszego roku życia, zaś u niemowlaków i dzieci ze specjalną dietą maksymalny koszt żywienia może wynosić 7,50zł.

Czy można jeszcze liczyć na jakieś wolne miejsce w Państwa żłobku?

Przyjęcia odbywają się raz w roku, we wrześniu, kiedy starszaki odchodzą do przedszkoli. Wtedy miejsca zapełniają dzieci oczekujące na listach. Wobec tego u nas nie ma czegoś takiego jak wolne miejsca, gdyż są one na bieżąco uzupełniane. Najważniejsza rada dla rodziców, to zapisać swoją pociechę do żłobka jak najwcześniej.

Czego by Pani sobie życzyła dla żłobka?

Może nie sobie a rodzicom życzyłabym, by w mieście powstało jeszcze więcej miejsc żłobkowych po to, żeby dostęp do nich był coraz łatwiejszy.

Tego życzę placówkom i wszystkim oczekującym na miejsce w żłobku rodzicom. Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję.

Komentarze (20)    dodaj »

  • Mama starszaka

    Uwielbiam żłobek w Orzegowie. Ciocie są Kochane na bieżąco uzyskuje informacje o synu. Fajne menu :-) szkoda że jeszcze tylko kilka miesięcy i musimy się rozstać bo czas na przedszkole. Będziemy tęsknić :-)

  • Agnieszka

    Racja. moja córka juz tam chodzi 2 lata i widzę jak cudnie się rozwija. Zapisałam ją gdy byłam w 6 m-cu ciązy i tak czekałam rok. Złobek rewelacja i personel mega profesonalny

  • Aartur

    Żłobek Orzegow! Super ciocie super opieka! Corcia chodziła zawsze chętnie i to chyba najlepsze dowód na to ze jest tam miło i przyjemnie :-) z drugim dzieckiem tez na pewnie przyjdziemy do was!

  • Ela

    Pani Dyrektor więcej usmiechu! Mam wrażenie ze jest wiecznie śpiąca i slaba :-( chyba ze wie dla kogo musi się uśmiechać a dla kogo nie.

  • ktoś

    Bzdura, Wielokrotnie miałam kontakt z Panią Dyrektor i zawsze była chętna do pomocy i uśmiechnięta. Nie tylko dla mnie i męża ale zauważyłam, ze dla wszystkich nie wylkuczając swojego personelu.

  • mamuska

    Widocznie miała powód by byc miła ale nie dla każdego taka jest!

  • Ela

    Pani Dyrektor więcej usmiechu! Mam wrażenie ze jest wiecznie śpiąca i slaba :-( chyba ze wie dla kogo musi się uśmiechać a dla kogo nie.

  • Dorotka

    Super żłobek w Orzegowie :-) ciocie pozdrawiam Was cieplutko! Mój synus kochal wszystkie ciocie i nawet w sobotę rano wstawal i chciał jechać do zlobka. Ciężką pracę Pań widać każdego dnia :-) przepiękne zajęcia otwarte + prace dzieci na wystawie. Ciocie miłe i widać ze dzieci chętnie do nich lgnä :-) polecam ten żłobek z pełna odpowiedzialnością! Pozdrawiam Kochane cioteczki i dziękuje za serce które wkładacie w Waszą prace :-)

  • atunia

    Kolesiostwo i korupcja w tym żłobku! Zapisywalam dziecko zaraz po porodzie (wtedy jeszcze nie mozna bylo zapisac przed porodem) i trafilam na listę rezerwowa natomiast koleżanka urodziła długo po mnie i jej dziecko się dostało bez problemu i od razu. Ale to trzeba byc siostrą jednej z wychowawczyn.... Skandal i tyle!!!

  • chop

    Przecież od 2007 roku zapisywać można się w ciąży, to w którym roku się zapisywałaś? Jak jeszcze żłobek nie istniał?. Jesteś niewiarygodna

  • bardazyn

    Szkoda, że zarobki pań pracujących w żłobkach są na żenująco niskim poziomie. Poza tym brakuje personelu do opieki nad dziećmi, nie tworzy się nowych etatów, panie są przepracowane, a jaka odpowiedzialność na nich ciąży to chyba pisać nie muszę. Poza tym problemy ze środkami czystości i z bieżącym funkcjonowaniem obiektów. Tego mi właśnie zabrakło w tym wywiadzie, bo to tylko takie lukrowanie zakalca.

  • Mamuska

    A skąd wiadomo jakie zarobki? Choć wiem ze niskie bo lepiej w Biedronce zarabiają niestety. Praca taka sama jak w przedszkolu a 8 godzin a nie 4 czy 6 jak w szkole czy przedszkolu ale i tym nikt nie myśli. Podziwiam panie za cierpliwość i wyrozumiałość nie tylko do dzieci ale bardzo często do rodziców. Sama wiem jak jest bo pracuje w przedszkolu i rodzice sa gorsi niż dzieci niestety

  • mama

    napisałaś "ale o tym nikt nie myśli" - myśleć to sobie można, ale takie są przepisy

  • BABCIA

    TO PRAWDA W WIRKU JEST WSPANIAŁY ŻŁOBEK POD KAŻDYM WZGLĘDEM ,MÓJ WNUSIU MAŁY KACPEREK DOJEŻDŻA TAM Z GODULI ,JADĄC DO ŻŁOBKA MÓWI ,ŻE JEDZIE DO CIOCI-TEN MAŁY SZKRABEK ZNA SIĘ NA LUDZIACH I TYLE.BRAWA DLA PERSONELU.

  • BABCIA

    TO PRAWDA W WIRKU JEST WSPANIAŁY ŻŁOBEK POD KAŻDYM WZGLĘDEM ,MÓJ WNUSIU MAŁY KACPEREK DOJEŻDŻA TAM Z GODULI ,JADĄC DO ŻŁOBKA MÓWI ,ŻE JEDZIE DO CIOCI-TEN MAŁY SZKRABEK ZNA SIĘ NA LUDZIACH I TYLE.BRAWA DLA PERSONELU.

  • TaTa

    Pani dyrektor Jolanta Woś i jej ekipa czyli (pracownicy , ciocie) są wspaniałe dziecko wychodzące ze żłobka inaczej się zachowuje niż inne dzieci idące do przedszkola , dziecko jest otwarte do świata ... tęsknimy za żłobkiem w Wirku

  • Mamaa

    Pani Dyrektor należą się naprawdę szczere gratulacje za stworzenie tak dobrze funkcjonującej placówki (ja mogę się wypowiedzieć o wireckim żłobku). Kiedy oddawałam mojego synka byłam pełna obaw, kierują się rzeczywiście stereotypami. Teraz każdego dnia odprowadzając dziecko do żłobka jestem pełna spokoju, wiedząc, że czeka na niego tak miłe, przyjazne i ciekawe środowisko. Jedyny feler żłobków/ przedszkoli to niestety narażanie dzieci na nieustanne bądź częste choroby. Problem w pewnym stopniu moglibyśmy sami wyeliminować - my rodzice. Część rodziców nie ma sumienia odprowadzać swojego dziecka w chorobie, rozumiejąc zagrożenie jakie niesie również dla innych dzieci, a jednocześnie mierzy się z problemem zapewnienia opieki w czasie choroby (ponosząc konsekwencje zawodowe). Niestety taka postawa jest nadal mniejszościowa.

  • madzia

    Pani Dyrektor mówi prawdę. Do żłobka w Wirku chodził mój syn. "Ciocie" są rewelacyjne. Traktują dzieci jak swoje. Mój syn uwielbiał tam chodzić, dużo się nauczył. Miałam do żłobka pełne zaufanie.

  • ruda

    super 3 żłobki 140 miejsc na 140 tysięcy mieszkańców. nic tylko dzieci rodzić!

  • mama

    to jest chore zeby nienarodzone dziecko zapisac do złobka

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu RudaSlaska.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również