Dziś mija 16. rocznica tragicznego wypadku na kopalni Halemba - dokładnie 21 listopada 2006 roku w wyniku podziemnego wybuchu metanu śmierć poniosło 23 górników. Katastrofa w Halembie była największą tragedią w polskim górnictwie od blisko 30 lat. Dziś na cmentarzu komunalnym w Halembie odbyła się coroczna uroczystość uczczenia pamięci ofiar.
16. rocznica tragicznego wypadku na kopalni Halemba
Ofiary katastrofy w Halembie z 2006 roku co roku są upamiętniane przez rodziny i kolegów, a także związkowców, przedstawicieli lokalnych władz i kierownictwa kopalni. Rano w kościele pw. Matki Boskiej Różańcowej w Rudzie Śląskiej- Halembie odbyło się nabożeństwo w intencji tragicznie zmarłych górników. Po mszy na pobliskim cmentarzu pod pamiątkową tablicą zostały złożone kwiaty.
- Mija 16 lat od katastrofy górniczej w KWK Halemba, w której zginęło 23 górników. Dzisiaj złożyliśmy hołd poległym na stanowisku pracy. Cześć Ich pamięci! - napisał prezydent Michał Pierończyk.
Kwiaty oraz znicze pod tablicą poświęconą górnikom złożyli bliscy i przyjaciele ofiar, oraz senator Dorota Tobiszowska, posłanka Monika Rosa, poseł Marek Wesoły, prezydent Rudy Śląskiej Michał Pierończyk, przewodniczący Rady Miejskiej Kazimierz Myszur, dyrekcja kopalni Ruda oraz przedstawiciele związków zawodowych.
Największa katastrofa w polskim górnictwie od blisko 30 lat
Przypomnijmy, że do tragedii doszło 16 lat temu - 21 listopada 2006 roku na pokładzie 506. Ściana była przeznaczona do likwidacji, a przebywający tam górnicy wydobywali wart 70 milionów złotych sprzęt górniczy. Prace trwały w obszarze bardzo wysokiego ryzyka. Około godziny 16.30 na głębokości 1030 metrów pod ziemią nastąpiły wybuch metanu i eksplozja pyłu węglowego. Zginęło 23 górników. Była to największa katastrofa w polskim górnictwie od blisko 30 lat.
W wyniku podziemnego wybuchu metanu śmierć poniosło 23 górników:
- Teodor Banduch (50 lat),
- Jan Bilman (45 lat),
- Ireneusz Brabański (32 lata),
- Krzysztof Bubała (37 lat),
- Dariusz Dola (30 lat),
- Arkadiusz Falkus (29 lat),
- Krystian Gaszka (41 lat),
- Janusz Gęsikowski (47 lat),
- Andrzej Giemza (47 lat)
- Przemysław Jóźwiak (23 lata),
- Daniel Kindla (21 lat),
- Jacek Mierzchała (39 lat),
- Mariusz Miłkowski (36 lat),
- Bernard Poloczek (46 lat),
- Krzysztof Prygiel (51 lat),
- Tadeusz Rymarzewski (51 lat),
- Henryk Samisz (52 lata),
- Wit Siepka (48 lat),
- Krystian Sitek (47 lat),
- Edward Sobota (59 lat),
- Mirosław Toczek (45 lat),
- Zbigniew Turniak (38 lat),
- Adrian Wąsowski (23 lata).
Z ustaleń śledztwa, zamkniętego przez Prokuraturę Okręgową w Gliwicach w 2008 r., wynika, że do wybuchu doszło na skutek zaniechania profilaktyki przeciw zagrożeniom naturalnym. Po zapaleniu i wybuchu metanu w wyrobisku wybuchł pył węglowy, czyniąc spustoszenie i zabijając większość ofiar. Według prokuratury pracownicy byli w Halembie kierowani do prac mimo przekroczeń dopuszczalnych stężeń metanu, w kopalni fałszowano też dokumentację i próbki pyłu węglowego.
W sprawie oskarżonych zostało łącznie 27 osób
Część z nich - 10 osób - dobrowolnie poddało się karze. Proces pozostałych 17 mężczyzn trwał do stycznia 2015 roku. Sąd Okręgowy w Gliwicach na trzy lata więzienia skazał byłego szefa działu wentylacji Marka Z., oskarżonego o sprowadzenie katastrofy. 14 innych oskarżonych otrzymało wyroki w zawieszeniu, a dwóch zostało uniewinnionych.
Odwołania złożyła zarówno prokuratura, jak i obrona. Sąd Apelacyjny w Katowicach uchylił wyroki sądu pierwszej instancji wobec trzech osób - Marka Z., byłego dyrektora kopalni Kazimierza D. i byłego dyrektora technicznego Jana J. Ich ponowny proces rozpoczął się w 2016 roku. Wyrok zapadł w 2019. Sąd skazał byłego szefa działu wentylacji w kopalni Marka Z. na rok i dwa miesiące bezwzględnego więzienia za sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy oraz niedopełnienie obowiązków w dziedzinie bhp i narażenie w ten sposób na niebezpieczeństwo życia i zdrowia górników.
Drugiego z oskarżonych, byłego dyrektora kopalni Kazimierza D., sąd skazał na dwa lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat. Były naczelny inżynier kopalni Jan J. został skazany na karę jednego roku pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Sprawiedliwość po wielu latach
Od wyroku znów odwołała się zarówno obrona, jak i prokuratura. Proces apelacyjny zakończył się 25 marca 2021 roku w sądzie w Katowicach, a 8 kwietnia zapadł wyrok. Kazimierz D. i Marek Z. zostali skazani na dwa lata pozbawienia wolności. Uznano ich za winnych sprowadzenia w kopalni niebezpieczeństwa w okresie poprzedzającym tragedię.
- Jan J. został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata za naruszenie przepisów bhp. W przypadku b. dyrektora sąd zadecydował, że wymierzona mu kara nie zostanie zawieszona. Natomiast Z. zwiększono wymiar kary - czytamy na stronie nettg.pl.