Wiadomości z Rudy Śląskiej

Dziś przypada 83. rocznica zbrodni hitlerowskiej, która miała miejsce na terenie miasta

  • Dodano: 2025-02-12 10:30

12 lutego 1942 r. w różnych częściach terenu dzisiejszej Rudy Śląskiej hitlerowcy dokonali publicznych egzekucji czterech przywódców podziemia: Joachima Achtelika, Edmunda Kokota, Antoniego Tiałowskiego i Ignacego Nowaka.

83. rocznica zbrodni hitlerowskiej w Rudzie Śląskiej

Dziś przypada 83. rocznica zbrodni hitlerowskiej, która miała miejsce w trzech obecnych dzielnicach naszego miasta. Jak co roku w parafii pw. Ścięcia św. Jana Chrzciciela w Rudzie Śląskiej - Goduli, o godzinie 18:00 odbędzie się msza w intencji tragicznie zmarłych przez powieszenie Antoniego Tiałowskiego i Ignacego Nowaka oraz za wszystkich, którzy oddali życie w obronie Ojczyzny.

Antoni Tiałowski

Antoni Tiałowski urodził się 12 maja 1907 roku w Wysokiej na Pomorzu. W 1938 roku przybył do Goduli, jako plutonowy 75 Pułku Piechoty, przydzielony do nadgranicznych koszar. Podczas kampanii wrześniowej bronił polskiej granicy w okolicach Goduli i Orzegowa. Został zmuszony wycofać się pod Tomaszów Lubelski. Tam dostał się do niewoli niemieckiej, z której 8 listopada 1939 r. udało mu się zbiec i wrócić do Goduli, gdzie związał się z podziemnym ruchem niepodległościowym i został kierownikiem okręgu Polskiej Organizacji Zbrojnej. 

W listopadzie 1941 roku, na skutek dekonspiracji, Tiałowski razem ze swoim zastępcą Ignacym Nowakiem, został aresztowany i osadzony w mysłowickim więzieniu. Wyrokiem sądu okupacyjnego obydwaj zostali skazani na śmierć przez powieszenie. Poddany przesłuchaniom i katuszom, nie zdradził nikogo z towarzyszy. W czwartek, 12 lutego 1942 roku, na terenie po godulskiej cynkowni, na Antonim Tiałowskim wraz z Ignacym Nowakiem wykonano wyrok. Przed śmiercią wzniósł okrzyk: „Niech żyje Chrystus Król”. Zwłoki Antoniego zostały przewiezione do krematorium oświęcimskiego. 

Antoni Tiałowski został patronem jednej z ulic w Goduli, a w miejscu jego egzekucji umieszczono tablicę pamiątkową. Pośmiertnie został odznaczony orderem „Polonia Restituta”.

Ignacy Nowak

Ignacy Nowak urodził się 30 lipca 1906 roku w Goduli. Ukończył niemiecką szkołę podstawową. Z powodów finansowych nie mógł studiować wymarzonej teologii i w wieku 15 lat podjął pracę w kopalni „Karol” w Orzegowie. Tam pracował jako maszynista kolejowy. Był zaangażowany, jako aktor i reżyser, w działalność kółka teatralnego oraz pełnił funkcję przewodniczącego Koła Związku Młodzieży Polskiej. 

Po wybuchu II wojny światowej został ewakuowany do Imielina, jednak szybko powrócił na Śląsk, gdzie odmówił podpisania volkslisty. W 1940 roku wstąpił do Polskiej Organizacji Zbrojnej, w której pełnił funkcję zastępcy komendanta placówki Godula. W nocy z 14 na 15 listopada 1941 roku wraz z Antonim Tiałowskim i 450 członkami POZ został aresztowany, przewieziony do mysłowickiego więzienia i skazany na śmierć. Wyrok wykonano 12 lutego 1942 roku w Goduli. Jego ostatnie słowa brzmiały: „Niech żyje Polska”. Pośmiertnie został odznaczony orderem „Polonia Restituta”, a jego nazwiskiem nazwano jedną z ulic Goduli.

Joachim Achtelik

Joachim Achtelik urodził się 22 września 1920 roku w Opolu ze związku polskiego żyda, lekarza dr Auerbacha i wdowy Agnieszki Achtelik, po mężu Neukirch. Wychowywał się przy ul. Janasa w Rudzie, w atmosferze polskości i patriotyzmu. Ukończywszy rudzkie gimnazjum, studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Studia od października miał kontynuować w Paryżu. Plany te zostały pokrzyżowane przez wybuch II wojny światowej. Po kampanii wrześniowej pracował w kopalni „Castellengo” w Rokitnicy, gdzie został skierowany przez Niemców. 

Achtelik poza językiem polskim i niemieckim znał także francuski i angielski. Z tego powodu został sprowadzony do Krakowa, gdzie został tłumaczem w urzędzie gubernatora generalnego. W 1940 roku zaangażował się w działalność w placówce Polskich Sił Zbrojnych w Rudzie, dowodzonej przez ks. Machę. Objął w niej funkcję łącznika. Zdobyte informacje, z rudzkiej placówki przekazywano drogą radiową do Londynu. Achtelik, wykorzystując zajmowane stanowisko, dostarczał Polakom dokumenty wyjazdowe za granicę. Prawdopodobnie pisał do pisma podziemnego „Świt” wychodzącego w Tarnowskich Górach. 

Joachim Achtelik został aresztowany 7 września 1941 roku i osadzony w mysłowickim więzieniu razem z innymi członkami podziemia. Wyrokiem sądu SS został skazany na karę śmierci przez powieszenie w Rudzie, miejscu stałego zamieszkania. Najpierw zobaczył, jak stracono na szubienicy Antoniego Tiałowskiego i Ignacego Nowaka. Następnie został powieszony na słupie oświetleniowym znajdującym się na targowisku. Już z pętlą na szyi, Achtelik wypowiedział słowa Chrystusa: „Wybaczcie im, bo nie wiedzą, co czynią”. Słysząc to, wszyscy Polacy uklękli, o mało nie wywołując zamieszek. Achtelik umierał około piętnastu minut. Była to egzekucja pokazowa. Niemcy spędzili na nią mieszkańców całej Rudy. 

Śmierć Joachima Achtelika upamiętnia tablica znajdująca się w miejscu wykonania wyroku, a jego imieniem nazwano jedną z ulic rudzkich.

Edmund Kokot

Edmund Kokot urodził się w Suchej Górze (30 października 1908 roku). Ojciec Edmunda, Antoni był dozorcą maszynowym w kopalni galmanu. Edmund miał dziesięcioro rodzeństwa. Po ukończeniu szkoły podstawowej przeszedł do pracy biurowej w Spółce Brackiej. W czasie młodości pełnił również służbę wojskową i uzyskał awans na podoficera. W pracy zawodowej doszedł do stanowiska księgowego. Po ożenku Edmund Kokot przeniósł się do Rudy Śląskiej, a konkretnie do Bielszowic. Tutaj podjął pracę w administracji miejscowego szpitala.

Po wybuchu wojny włączył się w ruch oporu. Działał w grupie konspiracyjnej "Konwalia", należącej do Polskich Sił Zbrojnych. Pełnił funkcję szefa jednej z piątek, organizacji Związku Walki Zbrojnej w Bielszowicach i prawdopodobnie był komendantem bielszowickim. Kolportował prasę podziemną m.in. "Biały Orzeł" i "Świt". W celu kamuflażu wstąpił do SA, czyli Sturmabteilung, które było głównym narzędziem terroru NSDAP w walce z bojówkami. Dzięki temu uprzedzał Polaków o zamiarach gestapo. Wszystko szło zgodnie z planem do momentu, aż nie został wydany przez agentkę gestapo Julię Mathea jesienią 1941 roku.

17 października został zatrzymany i osadzony w więzieniu w Mysłowicach, gdzie był torturowany. Mimo tego nie wydał żadnego ze swoich kolegów. Przed śmiercią patrzył na egzekucje Antoniego Tiałowskiego, Ignacego Nowaka i Joachima Achtelika. 12 lutego 1942 roku, jako ostatni z czterech bojowników rudzkich, został publicznie powieszony na kasztanowcu przed bielszowicką kopalnią. Jego ciało zostało przewiezione do Auschwitz i spalone.

Jedna z pierwszych uchwał formułującej się władzy gminnej, podjęta w styczniu 1945 roku, nadawała głównej ulicy Bielszowic imię Edmunda Kokota (przed wojną była to ulica Główna). Warto dodać, że ofiary wojny są upamiętnione również na bielszowickim cmentarzu parafialnym. W Bielszowicach w pobliżu miejsca stracenia Edmunda Kokota stoi pomnik, który jest poświęcony ofiarom II wojny światowej.

Komentarze (3)    dodaj »

  • Dino

    Pewnie z gory spogladajo na stolyce i z podziwu nie mogo wyjść co trzasku robi z krzyżami czy organizuje tęczowe parady.....

  • JAN PAWUL

    "TRZASKU" DOBRZE ROBI !! :-)

  • Sedi

    Cześć i Chwala Bohaterom!Dobrze, że przypominacie historie naszych Rudzkich Bohaterów.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu RudaSlaska.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również