Wiadomości z Rudy Śląskiej

Grono klientów decyduje się na chińskie wyroby - Wojciech Wąsiak

  • Dodano: 2014-01-29 08:00, aktualizacja: 2015-10-01 13:43

Rozmawiamy z Wojciechem Wąsiakiem, właścicielem zakładu kamieniarskiego z Nowego Bytomia.


Proszę opowiedzieć o prowadzonej działalności.
Zakład istnieje od 1972 roku. Wcześniej prowadził go mój ojciec. Od 17 lat, właścicielem jestem ja.  Większość naszej produkcji obejmują nagrobki. Od jakiegoś czasu zajmujemy się także elementami budowlanymi.


To firma rodzinna. Czy może Pan opowiedzieć coś o jej początkach?
Ojciec jest z zawodu kamieniarzem. Tytuł mistrza zdobył w roku 1971. Historia zakładu jest łatwa do odgadnięcia. W końcu ojciec przeszedł na emeryturę i przekazał swoja działalność mnie. Jest to dosyć specyficzna działalność, którą lubię wykonywać. Często zahacza ona o elementy związane z dziedzinami artystycznymi.


Proszę opowiedzieć coś więcej o tym, co wytwarza się w Pańskim zakładzie.
Tak jak wspomniałem, obecnie rozszerzyliśmy nieco nasz asortyment o dodatkowe elementy, takie jak parapety, schody, blaty kuchenne czy elewacje. Nasze produkty wykonujemy ze sprawdzonych kamieni typu granit czy marmur. Nie używamy konglomeratów. Kamień pozyskujemy z wyrobisk, głównie dolnośląskich oraz z zagranicy, w większości Indie, Norwegia, Szwecja czy Portugalia.


To ciężka praca, prawda?
Nie jest ona lekka. To ciężki materiał, trudny do obrobienia. Bryłę wydobytą ze złóż przecina się na tak zwane slaby. Tniemy to specjalna piłą. Obecnie robi się to także przy pomocy specjalnej linki. Następnie dana płaszczyzna jest polerowana. Robi się to przy pomocy specjalnego proszku. Następnie wycina się odpowiednie wzory i formatuje. Bardzo dużo pracy wykonuje się ręcznie.
Dawniej kamieniarstwo postrzegane było jako rzemiosło. Obecnie bliżej mu do handlu. Tak naprawdę w Rudzie Śląskiej jest więcej pośredników niż producentów. W sumie zostały dwa zakłady, które zajmują się typową produkcją.


Proszę powiedzieć, na jakie rozwiązania decydują się klienci?
Każdego roku klienci decydują się na coś innego. W sprzedaży dominuje inny kamień, czy inny kolor. Dochodzi do tego kwestia modelu nagrobka. Wiele modelów mamy własnych, niemniej jednak panuje także coś, co można by nazwać modą. Obecnie najczęściej sprzedają się te najtańsze nagrobki. Byli jednak klienci, którzy decydowali się na coś bardziej niecodziennego. Robiliśmy już nagrobki w kształcie gitary, fortepianu, czy tablice w kształcie misia.


Jaki jest zasięg firmy?
Produkujemy nagrobki dla wielu miast w Polsce, nie tylko w Rudzie Śląskiej. Sięgamy aż po Wielkopolskę, gdzie mamy swój punkt sprzedaży.


Coraz częściej słyszymy, że ludzie decydują się na kremację zwłok, a co za tym idzie inny rodzaj nagrobka. Czy spowodowało to zmniejszenie zainteresowania pańskimi usługami?
Jeżeli chodzi o koszty związane z pochówkiem urnowym, to oczywiście nagrobek jest w tym przypadku znacznie tańszy. Zużywa się wtedy dużo mniej materiału. Na Śląsku jest to bardzo powszechna forma żegnania i chowania zmarłych. Bywa i tak, że w jednym klasycznym nagrobku chowa się urny z prochami kilku osób. Oczywiście odbija się to na rynku kamieniarskim.


Proszę scharakteryzować rynek, na którym Pan funkcjonuje.
Nie jest łatwo. Tak jak w każdej innej branży, grono klientów decyduje się na chińskie wyroby. Niestety są to często nagrobki z nietrwałych materiałów. Są one bardzo tanie i trudno jest nam konkurować z ich sprzedawcami, mimo tego, że nasze produkty są lepsze jakościowo.
Osobiście staram się używać jak najmniejszej ilości tego typu materiałów, chyba, że klient naprawdę życzy sobie taki nagrobek.


Skupmy się na lokalizacji Pańskiego zakładu. Czy jest on dobrze usytuowany?
Znajdujemy się w Nowym Bytomiu, przy dwóch cmentarzach, więc jeżeli chodzi o lokalizacje, to trzeba przyznać, że jest trafiona.


Jak prowadzi się interes w Rudzie Śląskiej?
Tak jak wspomniałem, prowadzi się go stosunkowo trudno. Jest tutaj ponad dwadzieścia punktów sprzedaży nagrobków, z czego, tak jak wspomniałem, dwa zakłady zajmują się typową produkcją. Resztę stanowią pośrednicy.


Jaka jest obecnie cena nagrobka z dobrego materiału?
Sarkofag z polskiego kamienia to cena 2100 zł.


Co mogłoby ułatwić funkcjonowanie zakładu?
Pomógłby zakaz sprzedaży nagrobków zakładom pogrzebowym, czy grabarzom. Dawniej moja działalność była rzemiosłem, cechowała się odrobiną sztuki. Obecnie jest to już tylko handel.


Czym powinien charakteryzować się dobry przedsiębiorca?
Przede wszystkim rzetelnością i sumiennym wykonaniem swoich usług. Dotrzymywaniem terminów. Ponadto przedsiębiorcy powinni pracować i wybierać materiały oraz produkty, których oczekuje dany klient. Bardzo dobrze widać to w kamieniarstwie, gdzie wiele zakładów oszukuje już na samych grubościach kamieni. My pracujemy na 5 cm wzwyż. Są jednak tacy, którzy wykonują dużo cieńsze płyty. Niestety nie nadają się one na nagrobek. Praca gruntów może spowodować, że taki nagrobek najzwyczajniej popęka.


Czego życzyć Pańskiej działalności w przyszłości.
Myślę, że uczciwej konkurencji.


Tego też życzę. Dziękuję za rozmowę.

O FIRMIE


Kamieniarstwo - Wojciech Wąsiak

Lompy 25
41-709     
Ruda Śląska

tel.kom. 501 057 390


WWW


Źródło: Redakcja

Czytaj również