Wiadomości z Rudy Śląskiej

Jestem dziołcha z Rudy - Monika Kudełko, Qdizajn. Dizajn Po Ślonsku

  • Dodano: 2016-06-29 08:00, aktualizacja: 2016-06-29 14:52
Rozmawiamy z Moniką Kudełko, założycielką marki Qdizajn. Dizajn Po Ślonsku, projektującą śląskie grafiki, które przenosi później na koszulki, kubki i inne gadżety. W ten sposób promuje nasze miasto i inne miasta Górnego Śląska. 
 
 
 
Jak zaczęła się Pani przygoda z projektowaniem śląskich grafik? 
 
Zaczęłam projektować różne śląskie grafiki, które wrzucałam na portale społecznościowe i tak się to potoczyło, że użytkownicy tych portali stwierdzili, że chcieliby mieć na przykład koszulkę z taką grafiką i wtedy podsunęli mi pomysł, że przecież mogłabym się czymś takim zająć. To było jakieś pięć lat temu. Rozpoczęłam współpracę z jedną z firm, która zajmuje się produkcją odzieży i nadruków, wreszcie powstało Qdizajn. Dizajn Po Ślonsku.
 
 
Klienci szybko się pojawili? 
 
Muszę przyznać, że tak i byli bardzo zadowoleni, a nawet z dumą zaczęli nosić koszulki, które podkreślały ich śląskość. 
 
 
Proszę teraz powiedzieć, skąd w ogóle taki pomysł, żeby zacząć projektować właśnie śląskie grafiki?
 
Zawsze bardzo lubiłam projektować, wymyślać coś nowego, tworzyć grafiki. Poza tym jestem z zawodu architektem i grafikiem, co też bardzo pomaga mi w pracy. Ale zaczęło się od tego, że irytowało mnie to, że wielu ludzi patrzy na Górny Śląsk przez pewien stereotyp, że mają często negatywną opinię na temat regionu, w którym żyją. Takie podejście zauważyłam też u osób spoza Górnego Śląska. Często mówią, że mamy same kopalnie i węgiel, brud i nic ciekawego do oglądania. Poza tym człowiek, który "godo", a nie mówi, kojarzy się z kimś niewykształconym, kimś, kto nie potrafi mówić czystą polszczyzną. I przez to, między innymi, doszłam do wniosku, że nasz Śląsk trzeba pokazać ludziom w nieco inny sposób i trochę go pokolorować.
 
 
Czyli to jest też taka promocja naszego miasta i naszego regionu? 
 
Tak, bo kiedy projektuję jakieś rudzkie grafiki, to chcę pokazać ludziom, że u nas w Rudzie jest fajnie, że mamy wiele ciekawych zabytków, na przykład Ficinus, Kaufhaus, hutę, kopalnie, różne familoki z kolorowymi oknami. Chcę przypomnieć o tym rudzianom, ale też mieszkańcom innych miast, że nasza Ruda Śląska jest tak interesująca i niezwykła. Nie ma wątpliwości, że właśnie ona jest mi najbliższa, bo w niej się urodziłam, wychowałam i z nią wiąże się najwięcej moich wspomnień. To jest moje miasto i zawsze to podkreślam, że jestem dziołcha z Rudy.
 
 
W takim razie, w jakich Pani pracach najbardziej widoczna jest Ruda Śląska? 
 
Mamy taką serię "World Design", w której na koszulkach obok naszej kopalni "Pokój", znajduje się Big Ben w Londynie i budynek Chryslera w Nowym Jorku. Wszystko po to, żeby pokazać, że nasze obiekty mogą się równać z tymi zagranicznymi. 
 
 
A jak to wygląda w przypadku ludzi spoza Górnego Śląska? Czy też dociera do nich Pani twórczość i czy chcą mieć jakiś gadżet z Pani sklepu? 
 
Przyznam, że ludzie, zarówno z Rudy i z innych miast Górnego Śląska, jak i spoza niego coraz częściej interesują się moimi produktami. To jest bardzo mile, ponieważ zobaczyłam, że nie wstydzą się tego, że są ze Śląska, a nawet powiedziałabym, chwalą się tym. Dostaję też maile od osób z różnych części Polski, w których piszą, że podobają im się moje pomysły i to, że w taki sposób promujemy nasz region. Na przykład kiedyś napisała do mnie pani, która sama siebie nazwała gorolką. Zaznaczyła, że nie jest z Górnego Śląska, ale chciałaby się nauczyć gwary śląskiej i poznać ten region. 
 
 
Z jakich miast spoza Górnego Ślaska dostaje Pani najwięcej  zamówień?
 
Z różnych, ale bardzo dużo zamówień dostaję na przykład z Warszawy czy z Pomorza i nie są to tylko zamówienia od naszych, którzy wyjechali, ale też właśnie od ludzi, którzy z naszą kulturą i tradycją nie mają nic wspólnego. Po prostu podoba im się Śląsk i się nim interesują. I to mnie bardzo cieszy. 
 
 
Pani grafiki oprócz śląskich słów i obiektów przedstawiają też postaci. Skąd czerpie Pani inspiracje  do projektowania konkretnych wzorów? 
 
Inspiracją dla mnie jest codzienność, życie, ludzie. Kiedyś na przykład byłam w sklepie i usłyszałam, jak mama zapytała syna, co chce na obiad, a on odpowiedział: „wuszt i żymła”, no i wtedy powstał właśnie taki wzór na koszulce. Moje grafiki bardzo często powstają z jakichś historii podpatrzonych czy podsłuchanych na ulicy, w autobusie, w sklepie. Krótko mówiąc, staram się przenieść życie na grafikę. 
 
 
Wydaje mi się, że dużym zainteresowaniem cieszy się postać "Ślonsko Muter". Zdradzi Pani, kim jest ta kobieta? 
 
„Ślonsko Muter” to jest dokładnie portret mojej babci, u której spędzałam dużo czasu, jak byłam mała. Myślę też, że wielu z nas ma w pamięci właśnie  taki podobny obraz swojej babci z dzieciństwa.  
 
 
Czy miłośnicy Pani twórczości  mogą liczyć wkrótce także na jakieś nowe wzory grafik? 
 
Na pewno. Ja cały czas wymyślam coś nowego i staram się poszerzać kolekcję nowymi wzorami i pomysłami. Niedawno wymyśliłam taką grę podobną do Eurobiznesu, czyli "Ślonsko grajfka", która ma na celu promowanie śląskich zabytków.
 
 
A jeśli ktoś chciałby kupić sobie koszulkę albo jakiś inny gadżet ze śląską grafiką, jak może to zrobić? 
 
Wystarczy, że wejdzie na stronę Qdizajn albo może też odwiedzić sklep, który znajduje się przy ulicy Dąbrowskiego w Wirku. 
 
 
Ale tam tylko godocie czy też mówicie? 
 
Przede wszystkim godomy, o czym informuje napis zaraz na wejściu, ale tez mówimy, więc z każdym się porozumiemy. Zauważyłam jednak, że ludziom podoba się to, że w sklepie mogą sobie pogodać, czują się wtedy bardziej swojsko, są wyluzowani. Dlatego zapraszamy do odwiedzania. 
 
 
Dziękuję za rozmowę. 
 

Komentarze (2)    dodaj »

  • ja

    Super jest zamieścić artykuł, generalnie zachęcający do zakupu, a jak podjechałam pod sklep to tam kartka, że będzie 12 lipca. Wiem, każdy ma prawo iść na urlop ale niefortunnie się złożyło. Szkoda mojej drogi. Już więcej nie podjadę specjalnie.

  • ano

    jestem to mowia gorole jeżech dziołcha z rudy

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu RudaSlaska.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również