Konkurs dla młodych, rudzkich wokalistów jest organizowany przez Młodzieżową Radę Miasta od 2015 roku. Tradycja została przerwana w tym roku w wyniku pandemii, jednak z pewnością powróci już za rok, kiedy zrobi się nieco bezpieczniej. Co o samym konkursie mówią jego uczestnicy? Czy rudzki mikrofon może być biletem do prawdziwej, muzycznej kariery?
Z roku na rok konkurs cieszy się coraz większą popularnością wśród młodzieży. Projekt powstał z myślą o pomocy młodym talentom z naszego miasta w rozwoju swojej pasji. Okazuje się, że Ruda Śląska ma niezwykle muzykalnych mieszkańców!
Nikt nie opowie o samym konkursie lepiej niż jego uczestnicy. Podzielili się tym, jak konkurs wpłynął na ich życie i czy nadal rozwijają swoje muzyczne kariery. Oddajmy zatem głosy tym, którzy zwyciężyli lub zostali wyróżnieni w zmaganiach "o Rudzki Mikrofon”!
- Dzięki wygranej otworzyło się przede mną dużo, możliwości, propozycji z występami itp. Aktualnie nadal biorę nauki wokalne, rozwijam się muzycznie oraz niedawno ze znajomymi założyliśmy zespół „7-Niebo”. Mamy już nawet kilka autorskich piosenek! W niedalekiej przyszłości będziemy ruszać z koncertami. Prowadzę również kanał na Youtube, gdzie wstawiam nagrania z coverami oraz z własnymi utworami – mówi Wiktoria Siodłak, zwyciężczyni konkursu z 2017 roku.
Wielu uczestników wszystkich edycji konkursu "O Rudzki Mikrofon", zgodnie przyznaje, że udział w tym wydarzeniu było niezapomnianym przeżyciem.
- Sam fakt, że to ja wtedy dostałam statuetkę, spośród tylu wspaniałych wokalistów był niesamowity. Utwierdziło mnie to w tym, że do ludzi trafia to, co śpiewam i jak śpiewam, że coś w tym jednak jest. Wygraną w konkursie był występ na dużej scenie, który sporo mi dał. Wiedziałam, że to moje miejsce. Poza tym była to przeogromna radość i niezapomniane przeżycie. Zaangażowałam się bardziej w muzykę, biorę udział w wielu koncertach czy spektaklach muzycznych – bardzo chciałabym wiązać z tym przyszłość! Zaczęłam też pisać własne piosenki – wszystkie moje doświadczenia i emocje mogę przekazać za pomocą muzyki. Cudowne! Mam nadzieję, że uda mi się nagrać własny album i będę mogła grać własną muzę dla ludzi – mówi Weronika Nawara, zwyciężczyni IV edycji konkursu.
Swoimi wspomnieniami dotyczącymi konkursu podzieliła się z nami także Emilia Żurek, wyróżniona w ostatniej edycji, w 2019 roku.
- Śpiewałam bez żadnej próby dla - jak na mnie - dużej widowni. Największym zaskoczeniem jednak było usłyszenie mojego nazwiska w liście wyróżnionych. Ogromna radość mną wtedy zawładnęła. Czułam, że będzie to początek czegoś nowego. Śpiew na scenie był dla mnie formą przekazu jakieś uczucia. Próbowałam wczuć się jak najbardziej w to, co daje ludziom. Chciałam tym żyć. Ostatni przedwirusowy występ był sukcesem. Wygrałam pierwsze miejsce w „Koncercie Młodych Talentów”. Był to dla mnie znak. Chciałam to robić. Byłam już bliska zamówienia lekcji śpiewu, kiedy nagle przyszła pandemia. Nie ukrywając, pokrzyżowała mi trochę plany. Jednak nie zmniejszyła chęci do działania. Mam plan, aby od września zaczerpnąć w końcu porad specjalisty. Chce ruszyć z tym. Im dłużej siedzę, tym bardziej mam ochotę wskoczyć na jakąkolwiek scenę i na niej zaśpiewać. Zawsze marzyłam o śpiewaniu jazzu w jakiejś knajpce letnimi wieczorami. Poczuć ten klimat. Drugim marzeniem jest zaśpiewanie w musicalu, ale na to jeszcze będzie czas. Te rzeczy są dla mnie taką definicją szczęścia. Na razie żyje marzeniami. Mam tylko nadzieję, że kiedyś się spełnią – mówi Emilia Żurek, wyróżniona w konkursie w ostatniej edycji, w 2019 roku.
Z samych wypowiedzi naszych młodych talentów wynika, że konkurs pomaga odkryć swoją drogę i rozwijać się muzycznie. Z pewnością jeszcze nie raz usłyszymy o ich przyszłych sukcesach na tym polu. Tymczasem czekamy na kolejne edycje zmagań "O Rudzki Mikrofon”, w których ponownie odkryjemy zupełnie nowe talenty!