Rozmawiamy z prezesem rudzkiego Aquadromu - Anną Mrzyczek-Szczęsny.
Zarządza Pani obiektem od kilku miesięcy? Jak one minęły?
Szybko i burzliwie. Nastąpiło sporo zmian. Były to intensywne miesiące zarówno dla mnie, jak i dla spółki. Najbardziej widoczne to przeniesienie administracji z sąsiedniego budynku do obiektu – wynikają z tego konkretne oszczędności (ze względu na konstrukcję umowy konieczne było zachowanie 3-miesięcznego okresu wypowiedzenia) oraz zmiany cennikowe.
Przyjęła Pani na siebie trudne zadanie.
To prawda, nowych wyzwań nie brakuje. Nowe sytuacje i trudności pojawiają się każdego dnia. Zmiany dotyczą nie tylko mnie, ale także zespołu, z którym współpracuję. Mam nadzieję, że czują i dostrzegają, że dla poprawnego funkcjonowania Aquadromu niezbędne jest zaangażowanie nas wszystkich.
Jak przyjęły się zaproponowane zmiany – obniżka cen, bilety rodzinne?
Przeprowadziliśmy badanie poziomu satysfakcji klientów – opinie były zaskakująco dobre. Klienci oczekiwali jednak obniżki cen. Wychodząc naprzeciw tym potrzebom wprowadzaliśmy zmiany w cenniku. Z analizy cen u konkurencji wynika, że nasza oferta jest atrakcyjniejsza. Walczymy ze stereotypem, który się utrwalił, że "w Rudzie Śląskiej jest drogo”.
Ważne było wprowadzenie bufora czasowego czy też podniesienie wieku dla dzieci, którym przysługują zniżki (z 10 do 18 lat). Klienci z czasem to zarówno dostrzegają, jak i doceniają.
Na podstawie porównania z obiektami konkurencyjnymi, co jest słabą i mocną stroną Aquadromu.
Zdecydowanie więcej jest mocnych stron – konkurencyjne ceny, dogodna lokalizacja, korzystne połączenie komunikacyjne, wysoki standard obsługi oraz wyposażenia, bogactwo posiadanych atrakcji. Oczywiście też piękne saunarium, które jest perełką na mapie Śląska.
Nie doszukiwałabym się słabego punktu w samym obiekcie. Może być nim jedynie fakt braku strefy suchej. Wizerunek Aquadromu osłabia czarny PR oraz wiele niepochlebnych informacji, krążących na temat tego obiektu.
Cała inwestycja została zrealizowana z kredytu, poręczonego przez miasto. Spółka od początku swego istnienia boryka się z problemami finansowymi, co jest często wykorzystywane przez osoby czy też środowiska nam nieprzychylne.
Jak wyglądają rozmowy z przedsiębiorcami, którzy mogliby zainwestować w zagospodarowanie części suchej?
Rozmowy są prowadzone, ale problem dotyczy wielu kwestii. Ze względu na to, że jesteśmy spółką miejską, obowiązują nas określone procedury, prawo zamówień publicznych, zgody ze strony właściciela, akceptacji Rady Miasta. Ta sytuacja wiele osób zniechęca – zarówno inwestorów indywidualnych, jak i banki. Inwestorzy są ostrożni, bo potrzebny jest duży kapitał, by zagospodarować pustą część obiektu.
Pojawił się temat zagospodarowania budynku szkoły i zaadaptowania go na hotel. Czy to byłoby szansą rozwoju dla Aquadromu?
Temat ten jest aktualny od 2011 roku. Budynek ten wymaga dużych nakładów finansowych, by dostosować go do potrzeb i obecnych standardów. Są to plany na przyszłość. Zaplecze hotelowe to szansa dla obiektu – widać to na przykładzie parku wodnego w Tarnowskich Górach.
Podczas spotkania prezydent miasta z mieszkańcami Halemby padła zgoda na korzystanie z parkingu przy Aquadromie przez mieszkańców okolicznych budynków. W jaki sposób Pani to skomentuje?
Dysponujemy rozległym terenem i wieloma miejscami parkingowymi. Korzystają z nich zarówno nasi klienci, jak i goście hali MOSiR, mieszkańcy okolicznych bloków. Aquadrom jest właścicielem i ponosi wszelkie koszty utrzymania (odśnieżanie, utrzymanie czystości, dbałość o zieleń). Taka sytuacja wynika z faktu, że jesteśmy spółką miejską.
Jakie plany, pomysły na kolejny rok? Czego możemy się spodziewać?
Planów jest dużo, jednak często pojawiają się trudności z ich realizacją. Od września ruszyła w pełni profesjonalna Aquadromowa Szkoła Pływania, która cieszy się sporą popularnością. Oferta jest bardzo atrakcyjna dla dzieci. Niedawno uruchomiliśmy pierwszy kurs dla niemowlaków – to bardzo budujące, gdy widzę wypełnioną uśmiechniętymi klientami halę basenową. W poniedziałki i środy odwiedzają nas niemal zorganizowane grupy seniorów.
Chcielibyśmy rozpropagować 7-metrową tubę dla płetwonurków. Oferta ta trafia do wąskiego grona odbiorców. Organizujemy akcje (Dni tuby), by zachęcić do korzystania z niej.
Chcemy zachęcić zwolenników czynnego spędzenia wolnego czasu do odwiedzenia naszego obiektu – planujemy wprowadzić weekendy tematyczne (weekend w określonym stylu).
Pierwsze urodziny, czyli świętujemy...
Roczek ma być czasem, gdy odwiedzi nas jak najwięcej gości. Świętujemy przez 3 dni, w dniach 6-8 grudnia. Oferta na te dni jest bardzo bogata – dotyczy zarówno strefy rekreacji i sportu, jak i saunarium. Urodziny to promocyjne bilety wstępu, program rozrywkowo-artystyczny, możliwość wygrania atrakcyjnych nagród.
Dziękuję za rozmowę.