O miejskich inwestycjach, drogach, Aquadromie,słuchaniu mieszkańców - o tym wszystkim rozmawiam na półmetku kadencji z prezydent miasta Grażyną Dziedzic.
Dwa lata kadencji to dobry czas, by wykonać pewne podsumowania.
To był trudny okres. Pierwszy rok był wręcz dramatyczny. Brakowało nam pieniędzy na wszystko, w tym na wynagrodzenia dla pracowników. Musiałam walczyć o to, by w mieście nie pojawił się komisarz.
Udało nam się sprzedać PEC. Pomimo deklaracji z kampanii wyborczej, że nie sprzedam tej spółki, musiałam tak postąpić. I choć jestem za tę decyzję krytykowana, uważam, że była ona słuszna.
Dziś już nikt nie pamięta, że nasze problemy finansowe wzięły się stąd, że poprzednia ekipa dwa razy wystawiała PEC na sprzedaż. Jak wiadomo nie udało się tego zrobić, ale pieniądze jakie miasto miało otrzymać z tytułu sprzedaży zostały wprowadzone do budżetu i co gorsza wydane. Powstała w ten sposób olbrzymia dziura budżetowa, którą w pierwszych miesiącach musiałam łatać.
Sprzedaż PEC-u miała dwa pozytywne skutki: po pierwsze środki ze sprzedaży zapewniły miastu płynność finansową, po drugie zyskaliśmy nowego właściciela, którego stać na modernizację sieci ciepłowniczej w mieście. Potwierdzają to konkretne liczby – w 2009 roku miasto zainwestowało w remont sieci 1,5 mln zł, w 2010 nic. Tymczasem nowy właściciel PEC-u tylko w tym roku zainwestował już 16 mln.
Taka wiadomość na pewno ucieszy mieszkańców.
Oczywiście, szczególnie mieszkańców dzielnic północnych, ponieważ tam infrastruktura jest bardzo zniszczona. A ja cieszę się, że nowy właściciel ma dobry plan inwestycyjny, że wywiązuje się ze swoich deklaracji.
Czego jeszcze udało się dokonać?
Jestem dumna z tego, że w ciągu pół roku udało nam się usamodzielnić wszystkie placówki oświatowe w mieście. Fakt ten jest nawet obiektem zazdrości prezydentów miast sąsiednich. Korzyści z tego są duże – dyrektor i nauczyciele czują się odpowiedzialni za swój budżet. Sami decydują o swoich wydatkach i już widzimy tego pozytywne skutki. Wielu z nich dokładnie obejrzy złotówkę zanim ją wyda.
Sukcesem jest również utworzenie nowego kierunku kształcenia – zawodowej szkoły górniczej oraz przygotowanie nowych kierunków w szkołach ponadgimnazjalnych, które będą udostępnione dla uczniów od września 2013 roku.
Udana rekrutacja do szkoły górniczej pozwala sądzić, że takie klasy są potrzebne.
Oczywiście, dodatkowo należy zwrócić uwagę na inne gałęzie przemysłu w naszym mieście, nie tylko górnictwo. Im również brakuje kadr.
Wszystkie te działania wpisują się w rolę, jaką powinno pełnić miasto?
Tak - dbałość o mieszkania ( komunalne, socjalne), oświatę, opiekę społeczną, kulturę oraz sport. To są podstawowe nasze zadania. Musimy także wspierać przedsiębiorców, by mogli w mieście normalnie funkcjonować oraz by chcieli tutaj jeszcze więcej inwestować. Dlatego też podjęliśmy decyzje, że w przyszłym roku podatki od nieruchomości nie wzrosną. Mamy sygnały, że to powinno pomóc wielu firmom przetrwać kryzys.
Jesteśmy w trakcie przygotowania dokumentacji do nowej strategii rozwoju miasta, opartej na studium uwarunkowań oraz nowym planie zagospodarowania przestrzennego. Obecna strategia obowiązuje do 2015 roku. Szkoda, że jej założenia nie były realizowane.
Nowy dokument ma dotyczyć okresu do 2025 roku. Zależy nam na szybkim przygotowaniu tej strategii, ponieważ wkrótce pojawią się nowe programy unijne. Dzięki znacznemu już oddłużeniu miasta będziemy mogli składać wnioski na dofinansowanie nowych projektów i inwestycji w mieście. Teraz nie mogliśmy tego zrobić z dwóch powodów. Po pierwsze większość środków unijnych została już rozdzielona, a po drugie brakowało nam pieniędzy na tzw. wkład własny. To z tego powodu przykładam tak dużą wagę do spłaty zadłużenia miasta.
Ale ważne jest nastawienie na problemy mieszkańców?
Oczywiście, bo przecież mieszkańcy są najważniejsi. Staramy się, by miasto rozwijało się równomiernie – W Rudzie Śląskiej powstaje wiele parkingów, nowych wyremontowanych dróg oraz chodników. Budowane są boiska przyszkolne oraz place zabaw. Budynki placówek oświatowych zostały poddane termomodernizacji, co przełoży się na konkretne oszczędności w budżecie miasta. Mieszkańców nie interesują szklane domy, ale ich najbliższe otoczenie. Staramy się, by ono było przyjemne i by każdemu mieszkało się w Rudzie Śląskiej dobrze.
Moim marzeniem jest, by powstały w Rudzie Śląskiej trasy rowerowe po terenach zielonych i o to aplikujemy do Unii Europejskiej. Byłoby korzystnie połączyć w ten sposób Godulę z Halembą.
Halemba, czyli Aquadrom. Jego otwarcie to sukces czy konieczność kontynuowania polityki poprzedniej ekipy?
Byłam przeciwna tej inwestycji, która jest ogromnym obciążeniem i jednocześnie zagrożeniem dla budżetu miasta. Jak Państwo wiecie ten obiekt w całości został wybudowany z kredytów. Do roku 2035 będziemy musieli spłacać tę inwestycję i musimy liczyć się z tym, że miasto z pewnością w dużej mierze będzie musiało przeznaczać na to środki. Nie mogliśmy już zatrzymać tego projektu. Kiedy obejmowałam urząd prezydenta miasta zastałam "dziurę w ziemi”, która pochłonęła już ponad 20 milionów złotych. Gdybyśmy wówczas wycofali się z budowy Aquadromu, to dodatkowo musielibyśmy wypłacić odszkodowania wykonawcom robót w wysokości około 50 mln złotych.
Na szczęście wybudowany obiekt jest piękny i widowiskowy. Mam nadzieję, że będzie na siebie zarabiać.
Z pewnością jedną z ważniejszych spraw jest trasa NS? Wiele naszych użytkowników pyta kiedy zostanie otwarta?
Nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć. Wiadukt został już odebrany, problem pojawił się przy dodatkowych elementach na drodze, gdzie projektanci oraz Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego mieli rozbieżne zdanie. Konieczne było przygotowanie nowej dokumentacji, którą już wykonaliśmy i przekazaliśmy nadzorowi budowlanemu. Czekamy teraz na decyzję Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Kiedy ona zapadnie? Nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć.
A jak wyglądają prace nad uzyskaniem dofinansowania na budowę drugiego etapu budowy?
Ruda Śląska ma bardzo dobre położenie w aglomeracji i drogi są niezbędne, by miasto się rozwijało. Jak Państwo wiecie Urząd Marszałkowski początkowo odrzucił nasz wniosek twierdząc, że trasa N-S ma charakter lokalny. Po naszym odwołaniu wniosek w sprawie kontynuacji budowy trasy N-S został umieszczony na liście rezerwowej. Jesteśmy na 6 pozycji. Istnieją więc duże szanse, że jednak dostaniemy to dofinansowanie. Dla porównania, kiedy Ruda Śląska występowała o dofinansowanie na budowę rynku byliśmy na 10 pozycji listy rezerwowej.
Warto przy okazji podkreślić, że trasa N-S ma służyć nie tylko mieszkańcom Rudy Śląskiej. Bardzo zainteresowany jej przedłużeniem w kierunku północnym jest prezydent Bytomia Damian Bartyla. Już prowadzimy w tym zakresie wstępne rozmowy.
Kiedy zostaną podjęte prace przy budowie rond turbinowych?
Niestety dla wielu firm z branży budowlanej był to trudny rok. Firma, która wykonywała prace budowalne była dobrą i znaną na rynku. Swoje prace wykonywała sumiennie, nie sygnalizowała nam wcześniej problemów. Prawdopodobnie spotkało ją to, co wiele firm na rynku budowlanym. Niestety z powodu upadłości tegoż wykonawcy konieczne jest rozpisanie nowego przetargu. Mam nadzieję, że rondo turbinowe zostanie wykonane do końca maja 2013 r.
Niedosyt zawsze jest. Czego zrealizować się nie udało?
Mieliśmy plany połączenia dwóch szkół. Chcieliśmy zaoszczędzić środki, by wzmocnić ofertę edukacyjną naszych szkół. Niestety nie znaleźliśmy dla tych planów zrozumienia. Szkoda, ponieważ uczniów w naszych szkołach będzie ubywać, a wraz z nimi będzie ubywać pieniędzy z budżetu państwa, co oznacza dla nas jeszcze większe wydatki.
Ale najbardziej żałuję tego, że nie udało się nam zbudować ponadpartyjnej koalicji. Niestety dla wielu osób w tym mieście interes partyjny jest ważniejszy od interesu miasta i jego mieszkańców. Wiem, że to mocne słowa, ale zbyt często ostatnio słyszę od radnych, że nie będą za czymś głosować, bo obowiązuje ich dyscyplina partyjna.
Jakiś czas temu rozmawiałyśmy również o planach powstania CIS-u na Orzegowie?
Rewitalizacja Orzegowa jest bliska mojego sercu. Program zakłada myślenie zarówno o obiektach, jak i mieszkańcach. Mamy projekt CIS-u, w chwili obecnej powstał Program Aktywności Lokalnej, przy współpracy z księdzem Ryszardem Nowakiem. W tej dzielnicy mieszkają osoby, które chcą dla niej coś zrobić, w tym tkwi również jej wyjątkowość. W Orzegowie działa dzielnica środowiskowa i biblioteka. Celem jest również odnowienie sportowego obiektu jakim jest Burloch. Chcemy, by Orzegów tętnił życiem.
Kontakt z mieszkańcami jest częsty. Spotkania są regularne. Jakie korzyści one przynoszą?
Myślę, że ludzie przekonują się do mojej osoby, gdy mnie poznają. Mam dobry kontakt z ludźmi, lubię z nimi rozmawiać. Przecież to mieszkańcy mnie zatrudnili, więc moim obowiązkiem jest się z nimi spotykać i rozmawiać. Zwłaszcza, że podczas tych spotkań dowiaduję się, co ludzi boli. Zwykle jestem proszona o remonty ulic, dróg i chodników, czy też budowę parkingów. Dla ludzi ważne jest to w jakim otoczeniu mieszkają. Tymczasem moi opozycjoniści uważają, że te sprawy nie są najważniejsze, że takie działania nie przyciągną do Rudy Śląskiej inwestorów. Ja mam w tej sprawie odmienne zdanie. Żaden inwestor nie przyjedzie do miasta, w którym ludzie są niezadowoleni z życia, w którym nie ma dobrej przestrzeni.
Na spotkaniach z mieszkańcami od razu odbywa się weryfikacja pewnych obietnic.
To prawda. Ale przecież o to właśnie chodzi. Czasami zdarza się nam o jakieś sprawie zapomnieć, a czasami nie możemy czegoż zrobić, bo ktoś się nie zgadza. Tak było w przypadku budowy jednej z dróg. Mieliśmy przygotowaną dokumentację i zarezerwowane pieniądze, nie uzyskaliśmy jednak zgody od jednego z mieszkańców. W związku z tym droga nie powstała.
Ostatnio razem z moją zastępczynią zjechałyśmy 1030 metrów pod ziemię. Żartowałam potem, że cel wycieczki był taki, by spotkać w wyrobiskach kopalni Skarbka, by mógł nam przeznaczyć na inwestycje w przyszłym roku 200 milionów złotych. Niestety nie udało się. Zamierzam teraz zjechać do kopalni "Śląsk” - może tam się uda. Praca górnika to na pewno bardzo ciężka praca – panuje hałas, jest brudno, ciemno, czasami mokro. Mi najbardziej przeszkadzały znacznie różnice temperatur.
A ma Pani plan na co te pieniądze mogłyby zostać zagospodarowane?
Oczywiście. Na pewno przeznaczyłabym je na budowę trasy N-S – mogłabym zrealizować drugi etap oraz zacząć budowę odcinka w stronę Bytomia. Prostym sposobem na zwiększenie ilości mieszkań komunalnych w mieście byłoby wykupienie ich od prywatnych deweloperów.
Miasto w okresie przedświątecznym jest przyozdobione. Czy, zgodnie z zapowiedziami, miasto w okresie letnim, również wypięknieje?
Ozdób mamy tyle, na ile było nas stać. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie ich jeszcze więcej. Chciałabym również, by właściciele firm, sklepów zadbali o swoje witryny, by one również były przystrojone świątecznie.
Ukwiecone miasto symbolizuje radość i na pewno w tę stronę pójdziemy. Może uda się zrobić jakąś wystawę kwiatów, może jakiś klomb.
W mieście odbywa się coraz więcej imprez, spotkań o charakterze kulturalnym. Ostatnia, bardzo ciekawa inicjatywa – Festiwal Filmów Górniczych, która odbyła się dzięki objęciu patronatem oraz dofinansowaniu prezes Kompanii Węglowej pani Joanny Strzelec – Łobodzińskiej. Chciałabym, by ten festiwal z czasem stał się wizytówką Rudy Śląskiej.
I jeszcze kilka pytań od użytkowników
Kiedy zostanie rozbudowany cmentarz na Bykowinie?
W budżecie miasta na 2013 roku ujęte jest zadanie wykonania dokumentacji technicznej. Wiem, że mieszkańcom na tym zależy i będziemy działać w tym zakresie.
Klub Pogoń walczy o awans do drugiej ligi. Jak miasto zamierza wspierać rudzki sport?
Ważne, by każdy klub, który jest wizytówką miasta oprócz wsparcia z magistratu miał także sponsorów prywatnych. Na jednym z poświątecznych spotkań będę namawiać przedsiębiorców, by w ten sposób wspierali nasze drużyny. Od kilku miesięcy intensywnie pracujemy nad "Strategią dla sportu” w Rudzie Śląskiej. Przygotowujemy się również do budowy nowej hali widowiskowo-sportowej przy ul. Hallera, z nastawieniem na lekkoatletykę i na zapasy.
Użytkownik zwrócił uwagę na kursowanie autobusów KZK GOP na terenie miasta, gdzie autobusy z dzielnicy Ruda 1 jadą "jeden za drugim".
My możemy zwrócić się z prośbą do KZK GOP, by dostosować rozkład jazdy do potrzeb mieszkańców. KZK GOP bada napełnienie autobusów, więc raczej taka sytuacja się nie zdarza. Prosiłabym o informację o jaką linię chodzi, wówczas będziemy mogli interweniować.
Poruszona została kwestia remontu torowiska na Chebziu.
Nie mam na to niestety żadnego wpływu. Na to zadanie potrzebne są ogromne środki. Spółka Tramwaje Śląskie ma swój plan inwestycyjny, ale my nie znajdujemy się w czołówce tej listy. Mamy na terenie Rudy Śląskiej niewielką ilość linii tramwajowych, w porównaniu do innych miast, np. do Bytomia.
Czy miasto zamierza podjąć działania w kierunku przywrócenia choć jednej linii kolejowej przebiegającej przez stacje Ruda Kochłowice, Wirek, Bielszowice?
Nie mamy takiej możliwości.
Dlaczego kompostownia ma być położona tak blisko osiedli. Ta inwestycja powinna być zlokalizowana z dala od osiedli.
Bardzo dziękuję za to pytanie. Prywatna firma złożyła do Urzędu Miasta wniosek formalny o wykonanie kompostowni. Prawo jest tak skonstruowane, że czy chcemy tę inwestycję w tym miejscu, czy też nie chcemy jej, to musimy ją uruchomić, ale to nie oznacza, że kompostownia w tym miejscu powstanie. Wiele razy podkreślałam, że mieszkańcy są dla mnie ważni. Nie ulega wątpliwości, ze potrzebujemy w Rudzie Śląskiej kompostowni, ale nie musimy jej budować w tym miejscu.
Czego chciałaby Pani życzyć mieszkańcom?
Wszystkim mieszkańcom Rudy Śląskiej życzę zdrowia, jak najwięcej radosnych i słonecznych dni oraz wszelkiej pomyślności. Oby wszystkim rudzianom w Nowym Roku się darzyło. Żebyśmy wszyscy kończyli go w lepszych nastrojach niż obecny 2012 r.
Dziękuję za rozmowę.