Halemba trochę zapędziła się we własny kozi róg. Nie da się mieć wszystkiego bez akceptacji zmian, a tej niestety nie ma.Nie będzie miejsc parkingowych dla wszystkich, nie znikną korki bez ogromnych inwestycji. Nikt nie wybuduje podziemnego parkingu, jeżeli 100 m dalej są miejsca parkingowe, nikt nie zgodzi się na zrobienie 2 pasmowej 1 maja "ala NS". Przestrzeń zalana betonem pod miejsca parkingowe między blokami też przestaje być miła dla duszy i oka. Jedynie co pozostaje bardzo mądre zarządzanie tymi zasobami które są, nie koniecznie w kierunku zwiększania ilości samochodów w naszej przestrzeni. Niestety tak jest, że sporo aut po prostu stoi jak rower w piwnicy tyle, że na drodze. Używane kilka razy w miesiącu, koszt utrzymania porównywalny z Taxi, ale to burżujstwo, a nie ekonomia w naszym myśleniu, komunikacja miejska to przecież social, niestety często jeszcze trzeba podejść do tego marketu. Rowerem strach jeździć przy tych znerwicowanych kierowcach. Żadnej ścieżki rowerowej w promieniu 500 metrów od głównych miejsc komunikacyjnych, miejsc gdzie łatwo zostawić rower szt. kilka przy biedronce, może są, ale nie zauważyłem samochodowym zalewie. Na to trzeba po patrzeć kompleksowo. Może przy wjedzie do Halemby przy Leśnej powinny być światła by delikatnie zniechęcać do tranzytu przez Halembę na A4. Może tylko by spowolnić, upłynnić ruch.Może skrócić czas przejścia dla pieszych przy przejściu dla pieszych przy Lex-a. Może spróbować coś zrobić, aby było więcej komunikacji zbiorowej dla górników kończących dniówka. Ronda nie przymną więcej samochodów czy pieszych, jest płynność jest ok, później tylko gorzej i jesteśmy już przy tym gorzej. Może więcej świateł dla pieszych i system ITS w mieście. W katowicach to działa, mniejsze miasta też w to inwestują. Może w ogóle nie powinno być świateł przy Lex-a i Solidarności bo to tylko sprawia, że do Rond dobijają się grupki wozów, zamiast wolniej i płynniej. Może 1 Maja nie powinna być fragmentami 2 pasmowa (idąc inspiracjami Jaworzna). Może by było miejsce na drogę rowerową. Może powinniśmy już teraz w ramach Metropolii szukać rozwiązań dla Halemby np. Droga z "2" w kierunku Chudowskiej na wschód, może trzeba szukać pomysłów na odciążenie 1 Maja po przez drogi lokalne, np. zapisanie w planach zagospodarowania połączenia osiedla Gojawiczyńskiego z ul. Skośna. Nie ważne czy konieczny będzie most, czy rogatki czy kopalnia jeszcze będzie jak ruszy ten plan, ważne by było zapisane jako koncepcja którą obecni i ew. nowi właściciele muszą zaakceptować. Może trzeba więcej zrobić, aby nie tylko autami przyjemnie było robić zakupy w "naszych" marketach. Tzw. Mała architektura szwankuje. np. dlaczego w czasie mycia auta na myjni żona nie może w prosty sposób przejść pieszo na szybkie zakupy w lidlu. Dlaczego, jak już zaparkowałem przy Aquadromie jako klient pieszo nie mam jak sensownie szybko przejść do rossmana. Wszędzie każdy chce wyznaczać strefy i mamy przykład bombę przy SP15, a może powinno być tam w dogodnym miejscu 2 miejsca parkingowe typu Kiss & ride dla rodziców odwożących swoje dziecko, może trzeba zapytać rodziców, czy im to pomoże. Może wolą, lub w obowiązku są do odprowadzenia pod drzwi szkoły, a może wystarczy im możliwość odprowadzenia wzrokiem lub istnienia dobrego monitoringu przy szkole. Może czas zastanowić się nad komunikacją zbiorową nie tylko w kontekście przejazdu do sąsiednich dzielnic, a również wewnętrzną w dzielnicy np. sobotę nikt nie myśli być skorzystać z komunikacji bo jest nastawiona na dojazdy do miejsc oddalonych "do pracy, szkoły" i praktycznie wyłącza się myślenie o niej bo nikt nie będzie czekał 10,15 minut na powrotny autobus na "2" jeżeli nie wiadomo który i gdzie łapać te od strony Kochłowic Wirka czy Zabrza.Może powinno powstać nowy przystanek na przeciwko MDK, może to powinno być rozwiązanie tylko tymczasowe bo jeżeli KZKGOP ruszy informatycznie z Tablicami elektronicznymi i prostymi sposobami sprawdzenia w sieci, który autobus gdzie podjedzie i za ile minut. Niestety to wszystko jest walka o detale i pomysł jak ma wyglądać Halemba za 20 czy 30 lat. Dziś nikt tego nie zauważa, ale sporym fragmentom dzielnicy grozi wyludnienie, bo pod wieloma względami od dostępności służby zdrowia po komunikację, dostęp do kultury są lepsze miejsca do życia. A demografia działa bez litośnie. Sporo zależy od powodzenia rewitalizacji północnych obszarów GOP, jeżeli tam miejsca dotrwają odnowienia i przemyślanej rewitalizacji to właśnie takie dzielnice z problemami "nierozwiązanymi" zaczną cierpieć najbardziej i zostaną tylko osiedla domków + kilkadziesiąt jeszcze dobrze zlokalizowanych bloków. Reszta się utrzyma tylko jeżeli social, w innym przypadku zabraknie pieniędzy emerytów na utrzymanie stanu tych bloków.