Jest młoda, piękna i ambitna. Jak sama mówi najwięcej szczęścia przynoszą jej: bliscy, taniec i wolontariat, a Klub Młodzieżowy Stowarzyszenia Świętego Filipa Nereusza zajmuje w jej sercu szczególne miejsce. Do wszystkich osiągnięć, ostatnio może także dodać zdobycie tytułu Miss Rudy Śląskiej! Kim jest Patrycja Szczurowska i czym podbiła serca publiczności?
- Co skłoniło Cię do wzięcia udziału w castingu na Miss Rudy Śląskiej?
- Zobaczyłam informację o castingu w internecie i wspomniałam o tym moim bliskim. Zareagowali bardzo entuzjastycznie i coraz bardziej przekonywali mnie do uczestnictwa w konkursie. Ostatecznie wygrały we mnie ciekawość i chęć sprawdzenia się w nowej dziedzinie.
- Jak przebiegały przygotowania do wyborów? Co było w nich najtrudniejsze?
- Przygotowania pochłonęły sporo mojego czasu, ale zawsze będę je wspominała z uśmiechem na twarzy. Powiem szczerze, że dla mnie najtrudniej było chodzić i w międzyczasie nie śpiewać czy tańczyć do muzyki w tle. Kilkugodzinne noszenie szpilek przy tym to pikuś!
- Byłaś zaskoczona wygraną?
- Oczywiście, że tak! Konkurs był dla mnie swego rodzaju przygodą. Chciałam poznać nowych ludzi i oderwać się od maturalnego szaleństwa. Liczyła się dla mnie dobra zabawa, a wygrana była wisienką na torcie.
- Zostałaś podwójnie nagrodzona, bo nie tylko zostałaś Miss Rudy Śląskiej ale także Miss Publiczności. Jak czujesz się z tak dużą sympatią publiczności?
- Wsparcie publiczności podczas moich wyjść dodawało mi pewności siebie, a okrzyki i oklaski wywoływały ogromny uśmiech na mojej twarzy. Taka sympatia niesamowicie cieszy i motywuje. Bardzo za nią dziękuję i jestem wdzięczna, że miałam okazję zaprezentować się przed taką publicznością.
- Jakie wspomnienia pozostaną Ci po wyborach?
- Mojej autoprezentacji nie zapomnę do końca życia... A tak na poważnie to zdecydowanie będę wspominać ludzi, nawiązałam kilka przyjaźni. Ponadto będę wracać pamięcią do samej gali. Do tego jak wielkie emocje towarzyszyły mi w tym dniu, ale również do pięknych strojów, które miałam okazję prezentować jak i podziwiać na innych kandydatkach.
- Jak czujesz się z tytułem? I jakie nadzieję z nim wiążesz?
- Jestem świadoma, że tytuł przyniesie mi wiele dobrego, ale jest on również odpowiedzialnością. Mam nadzieję, że dzięki niemu będę miała możliwość na większą skalę zachęcać ludzi do dzielenia się dobrem.
- Jak zawsze pojawiały się komentarze pozytywne i negatywne związane z całym konkursem. Czy masz coś do przekazania hejterom jak i zwolennikom konkursu?
- Nie da się zadowolić wszystkich, więc nawet nie będę próbować. Bardzo chętnie przyjmuję konstruktywną krytykę, pozwala mi to stawać się lepszym człowiekiem. Jeżeli zaś chodzi o chamskie komentarze to zdaje sobie sprawę, że takie będą się pojawiać, ale nie przykładam do nich zbyt dużej wagi. Dobre słowa są nam potrzebne, dlatego wszystkim zwolennikom konkursu należą się ogromne podziękowania za kibicowanie. Powinniśmy dzielić się pozytywną energią i nie zapominać o mówieniu drugiemu człowiekowi, że jest wyjątkowy, ważny i potrzebny.
- Czy masz jakieś rady dla przyszłorocznych uczestniczek wyborów?
- Dziewczyny! Pamiętajcie, że najważniejsza jest akceptacja samej siebie. Kiedy dobrze czujecie się w swoim ciele, jesteście pewne swoich poglądów to nic więcej nie jest Wam potrzebne do szczęścia. Bądźcie sobą, a konkurs traktujcie jak zabawę, a nie rywalizację.
- Czego Ci życzyć?
- Poproszę o dużo pozytywnej energii i motywacji. W zamian wysyłam ogromny uśmiech i pozdrowienia, oczywiście również życząc Wam wszystkiego dobrego.
