W ostatnich latach wydano wiele książek w języku śląskim, w tym sporą część zapisaną w standardzie ślabikŏrzowym. Nie zmienia to jednak nadal nastawienia polskich prawodawców, którzy konsekwentnie odmawiają śląskiemu statusu języka regionalnego.
Czy więc działalność wydawnicza kilku śląskich oficyn idzie na marne? Na pewno nie.
Po pierwsze, pokazuje, że śląski jest żywym językiem, w którym powstają zarówno współczesne teksty literackie jak i tłumaczenia najważniejszych dzieł literatury światowej. Po drugie, pokazuje, że bez wsparcia instytucjonalnego jest na nią zapotrzebowanie i znajdują się czytelnicy. Po trzecie, książki choć nie zmieniają znacząco opinii w Polsce, to trafiają do ważnych instytucji światowych i tam świadczą o istnieniu języka śląskiego. Dla przykładu w katalogu Biblioteki Kongresu USA można znaleźć kilkanaście książek po śląsku wydanych m.in. przez Narodową Oficynę Śląska czy Silesię Progress. Na ich podstawie powstają także artykuły o języku śląskim, jak chociażby wspomnienie o "Wierszach i śpiywkach Roberta Burnsa ze ślōnskimi translacyjami ôd Mirka Syniawy" w najważniejszym anglojęzycznym czasopiśmie literackim "The Times Literary Supplement", gdzie autor recenzji pisał, że zostały one przetłumaczone na język śląski, który używany jest przez ok. pół miliona mieszkańców Górnego Śląska, na pograniczu polsko-czeskim.
#ogłoszenia#
Aby zintensyfikować działania promocji języka w świecie wydawnictwo Silesia Progress stworzyło program "Mecynas ślōnskij gŏdki", który ma na celu zarówno dotarcie z książkami po śląsku do jak największej ilości renomowanych instytucji na świecie jak i do szkół oraz bibliotek na Górnym Śląsku. Każdy może wziąć w nim udział i wesprzeć działania na rzecz języka śląskiego! Zamiast kupować książki (wyłącznie) dla siebie, można śląskie publikacje za pośrednictwem wydawnictwa wysłać w świat:
- na uczelnie zajmujące się badaniem małych języków, w tym języków słowiańskich;
- do organizacji zajmujących się mikrojęzykami i prawami społeczności, które się nimi posługują;
- do najważniejszych bibliotek świata.
Niech te książki będą tam dostępne i działają na rzecz uznania naszego języka przez najważniejsze światowe autorytety.
W ramach tego programu można je także nabyć dla bibliotek na Górnym Śląsku. Niech osoby zainteresowane czytaniem po śląsku mają dostęp do najlepszej literatury, jaka ukazała się dotąd w naszym języku. Wydawnictwo przygotowało dla potencjalnych donatorów kilka pakietów.
Program ruszył z końcem grudnia, a już nabyto prawie czterdzieści pakietów. Książki trafiły już m.in. na uniwersytety w Oxfordzie czy Cambridge, do Biblioteki Brytyjskiej czy Narodowej Biblioteki Australii. Także kilka szkół na Górnym Śląsku otrzymało zestawy śląskim książek.
A co z donatorami? Każdy z nich otrzymuje certyfikat "Mecynas Ślōnskij Gŏdki", na którym wyszczególnione są zakupione książki oraz ich miejsce docelowe. Certyfikaty trafiły już do rudzian - Mecynasym jest m.in. Krystian Gałuszka, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Rudzie Śląskiej.
A po co biorą udział w programie? Odpowiada dr hab. Tomasz Kamusella, który jako jeden z pierwszych skorzystał z certyfikatu:
Ślōnski to mało gŏdka, nale niy tako mało. Na 8 000 szprachōw w welcie, w 600 wydaje sie buchy, a 300 ma swoje Wikipedyje. Ślōnsko Wikipedyja je na 160. placu pod wzglyndem liczby artikli. Po ślōnsku szkrifli i gŏdŏ wiyncej lojtōw czem w ôficjalnej gŏdce sztatu Czarnogōra - czarnogōrskim. Szprach- a inne wizenszaftlery po cołkim świecie wiedzōm durś za mało ô ślōnszczyźnie, i potemu trza dać im wiyncej informacyje bez wysyłanie ślōnskich kniyg do nojlepszych a najwienkszych bibliotek welta. Z drugiej zajty, turisty co sie nauczyli polsko mowa, ciōngiem zesztresowane co im dyć ciensko przychodzi sie porozumieć z nami w Wiyrchnym Ślōnsku. Nale jak byndōm ślōnskie kniygi w tych wyżejzagnientych bibliotekach, to i turysty byndōm wiedzieć co w naszym Hajmacie godajōm po ślōnsku (ôbok polszczyzny), tak ja w Kataloniyje po katalōńsku (ôbok hiszpańskiego).