W minioną sobotę, 27 kwietnia br. K. S. RUGBY Ruda Śląska ustanowił swoisty rekord - jednego dnia zagrało równocześnie 7 drużyn rudzkiego klubu!
BAJTLE wzięły udział w największym w Polsce turnieju dzieci i młodzieży im. M. Wojtani w Łodzi w którym zagrało 43 zespołów.
W najmłodszej kategorii MIKRUSÓW (roczniki 2010 i młodsi) młodzi rudzianie okazali się bezkonkurencyjni i wygrali tę kategorią wiekową. Podopieczni Urszuli Hojeńskiej w rywalizacji z czterema innymi zespołami 3 razy wygrali, 1 raz zremisowali i ponieśli tylko jedna porażkę.
Rudzcy MINI ŻACY (roczniki 2009 - 2008) w stawce 15 zespołów zajęli 6 miejsce
Zawodniczki i zawodnicy trenera Bogusława Rybaka dali się wyprzedzić tylko dwóm drużynom Budowlanych Łódź, Budowlanym Lublin, Ogniwu Sopot i RK Nowa Huta.
Trenowani przez Patrycję Macioł ŻACY (rocznik 2007) byli niewiele gorsi i wśród 15 zespołów zajęli 8 miejsce.
Najstarsze BAJTLE, podopieczni Marcina Pyrka - MŁODZICY (roczniki 2006 - 2005) zajęli 6 miejsce (startowało 8 drużyn) w swojej kategorii wiekowej.
W nieoficjalnej klasyfikacji zespołowej turnieju 4 drużyny BAJTLI dały rudzkiemu klubowi wysokie miejsce w czołówce.
Na tym nie koniec sukcesów
Piąta drużyna K. S. RUGBY Ruda Śląska - GIZDY (dziewczyny w kategorii wiekowej KADET roczniki 2005 – 2003) wybrały się do Sopotu by wziąć udział w turnieju Mistrzostw Polski U16 Kobiet Rugby 7. Dla GIZDÓW był to debiut w tych rozgrywkach i trzeba znaczyć, że debiut bardzo udany. Podopieczne Sylwii Greinert w fazie grupowej pokonały Ogniwo Sopot Women’s Rugby 19:7 i przegrały z Venol Atomówkami Łódź 10:22. W półfinale zmierzyły się z triumfatorkami całego turnieju Juvenią Kraków by ulec 0:36. Młode rudzianki niebywałych emocji dostarczyły w meczu o 3 miejsce z Rugby Kobiet K. S. Budowlani Łódź. Remis w meczu 17:17, dogrywka do "złotego przyłożenia", które niestety zdobywają rywalki.
GIZDY w swoim debiutanckim turnieju Mistrzostw Polski U16 zajęły 4 miejsce!
To wielki wyczyn, zabrakło szczęścia i doświadczenia. To drugie dziewczyny już zdobyły, to pierwsze z pewnością przyjdzie! GIZDY zagrały w składzie: Czimok Olimpia, Kokoszka Natalia, Kozłowska Karolina, Mech Angelika, Starowicz Klaudia, Hojeńska Julia, Stawicka Kamila, Samson Julia, Gedowska Magdalena, Cherek Magda.
Kolejny sobotni sukces był także udziałem żeńskiej części rudzkiego klubu. „Najstarsze Panie” - DIABLICE zagrały w VI turnieju Mistrzostw Polski Kobiet Rugby 7 w Warszawie. W poprzednim V turnieju DIABLICE wywalczyły awans do Ekstraligi tych rozgrywek, czyli do czwórki najlepszych zespołów w Polsce. Ich zadaniem było utrzymanie się w Ekstralidze - rozgrywki odbywają się systemem turniejowym z podziałem na Ekstraligę i I ligę, po każdym turnieju odbywa się spadek i awans drużyn z ostatniego miejsca w najwyższej grupie i z pierwszego w drugiej grupie. W gazie grupowej rudzianki przegrały z Biało-Zielonymi Gdańsk 0:55 i Black Roses Poznań 7:33 oraz zremisowały z Juvenią Kraków 17:17. O 3 miejscu zapieniającym utrzymanie w Ekstralidze miał zdecydować ponowny mecz z Juvenią Kraków. Tu już nie było wątpliwości, DIABLICE wyraźnie wygrały 24:7!
DIABLICE medalowe miejsce w mistrzowskim turnieju ostatni raz zajęły 12.09.2015 r. Przypomnijmy, że to czterokrotne medalistki Mistrzostw Polski w latach 2012 - 2015. Czyżby wracały na należne im miejsce? Na razie podopieczne Aleksandra Oleszczuka muszą potwierdzić sukces z Warszawy w kolejnym turnieju, który 18 maja br. odbędzie się na Burloch Arenie w Rudzie Śląskiej. Dziękujemy im za to, że w Rudzie Śląskiej będziemy mieli przyjemność oglądać ich grę wśród najlepszych zespołów w Polsce - w Ekstralidze.
Niestety do ww. sukcesów nie dołączyła 7 tego dnia rudzka drużyna - GRYFY
Rudzienie po spadku w poprzednim sezonie rozegrali swój pierwszy mecz w II lidze z Rugby Białystok. Boisko pokazało, że spadek nie był dziełem przypadku a powrót o szczebel wyżej w ligowych rozgrywkach będzie bardzo trudno. GRYFY mimo bardzo ambitnej postawy na murawie, niestety nie przedstawiają na dzień dzisiejszy znaczącej „wartości bojowej”. Dobrze zorganizowany, silniejszy fizycznie zespół ze wschodu dał im bardzo bolesną nauczkę wygrywając wysoko 57:5 (38:0). Na dzień dzisiejszy o grze podopiecznych Mariusza Świerczyńskiego niewiele dobrego da się powiedzieć, pozostaje nadzieja, że „zimny prysznic” zadziała i w następnym wyjazdowym meczu (za dwa tygodnie) z Miedziowymi w Lubinie będzie lepiej.