Ruda Śląska znalazła się w gronie 39 najbardziej aktywnych biznesowo samorządów w Polsce, wśród gmin od 50 do 149 tys. mieszkańców, według miesięcznika Forbes.
Ranking miast przyjaznych dla biznesu miesięcznika "Forbes" został opublikowany kilka dni temu. Autorzy zestawienia podzielili miasta i gminy na pięć kategorii według liczby mieszkańców:
- powyżej miliona;
- 300 tys. do 999 tys.;
- 150 tys. do 299 tys.;
- 50 tys. do 149 tys.
- i poniżej 50 tysięcy.
Autorzy rankingu tworząc go, brali pod uwagę takie aspekty, jak:
- liczba rejestracji nowych spółek (po odjęciu upadłości i wykreśleń z rejestru),
- liczba zarejestrowanych spółek zagranicznych
- oraz saldo migracji spółek, czyli liczbę przenosin działalności firm do danego miasta pomniejszoną o liczbę firm wyprowadzających się z niego.
Ruda Śląska sklasyfikowana została na 9. miejscu wśród gmin od 50 do 149 tys. mieszkańców
Nasze miasto szczególnie dobrze wypadło pod względem migracji spółek. Bilans miasta w tym zakresie wynosi +44. Oznacza to, że o tyle więcej firm zdecydowało się przenieść ze swoją działalnością do Rudy Śląskiej. Lepiej pod tym względem wypada tylko stolica z bilansem +209 oraz Lesznowola +64.
Nasze miasto znalazło się w gronie 39 najbardziej aktywnych biznesowo samorządów w Polsce wg Forbes. W zestawieniu przygotowanym przez miesięcznik Ruda Śląska zajęła 9 miejsce wśród gmin od 50 do 149 tys. mieszkańców. Co ciekawe, spośród ujętych w rankingu samorządów po Warszawie i gminie Lesznowola mamy najlepszy bilans w zakresie migracji firm. Oznacza to, że więcej zakładów przeniosło do Rudy Śląskiej swoją siedzibę, niż ją opuściło - napisała na swojej stronie prezydent Grażyna Dziedzic.
Warto podkreślić, że w ostatnim czasie przeniósł się z Zabrza do Rudy Śląskiej salon Mercedesa - Inter-Car Silesia. Swoją siedzibę do naszego miasta przeniósł także jeden z największych europejskich producentów artykułów promocyjnych - Mid Ocean Logistics Poland.
- Nie mam wątpliwości, że magnesem przyciągającym biznes do Rudy Śląskiej jest dobre skomunikowanie naszego miasta, co możliwe jest m.in. dzięki budowanej trasie N-S. A tak przy okazji - wszystkie 9 nieruchomości, znajdujących się przy trasie, które mieliśmy przygotowane do sprzedaży, znalazło swoich nowych właścicieli - dodała Grażyna Dziedzic.
W dużych miasta następuje stopniowy odpływ firm
Analizując dane przedstawione przez autorów raportu, można zaobserwować, że w dużych miasta następuje stopniowy odpływ firm. Z wyjątkiem Warszawy z ośmiu największych miast w wyniku migracji ubyło 565 spółek. Kilkadziesiąt firm ubyło też w 14 miastach mających od 150 do 300 tysięcy mieszkańców. Natomiast dzięki migracji wyraźnie przybywa spółek w mniejszych miastach, liczących od 50 do 149 tys. mieszkańców. Jak podkreślają dziennikarze "Forbesa" można przypuszczać, że zjawisko będzie się nasilać.
W Polsce nowych spółek nadal najwięcej przybywa w głównych aglomeracjach, ale coraz częściej biznesy są zakładane albo nawet przenoszone na ich peryferie – ten proces prawdopodobnie jeszcze przyspieszy - czytamy w artykule Forbesa.
W sumie w całym kraju w zeszłym roku przeniosło do innych miejscowości swoje siedziby ponad 10,4 tys. spółek. Rok wcześniej takich przeprowadzek było 10,1 tys.
Dlaczego firmy decydują się na przeprowadzkę do innej miejscowości?
Dlaczego firmy rezygnują ze swojej infrastruktury, nieruchomości i lokalnych kontaktów i decydują się na przeprowadzkę do innej miejscowości? Przyczyn jest wiele, ale coraz większe znaczenie mają kłopoty z pozyskaniem pracowników.
Zwróćmy przy tej okazji uwagę, że najłatwiej jest szukać pracowników właśnie w dużych i aktywnych gospodarczo aglomeracjach. Bezrobocie jest tam wprawdzie najniższe, a więc teoretycznie nie powinno być możliwości rekrutacji. Z drugiej strony tylko tam istnieje możliwość podkupienia pracowników – w tym także wysoko wykwalifikowanych. Najłatwiej więc zakładać biznesy w klastrach oraz na obrzeżach aglomeracji, gdzie wprawdzie pensje pracowników są wysokie, ale za to inne koszty już nie - czytamy w uzasadnieniu rankingu.
Oprócz mniejszych kosztów utrzymania, na migrację firm wpływają także m.in.: dobre skomunikowanie czy mniejsze korki. Przedsiębiorcy coraz częściej przenoszą swoje biznesy do mniejszych miejscowości. Wyjątkiem jest tutaj Warszawa.
Stolicy potężną przewagę nad innymi dużymi miastami daje obecność w niej central wielu firm, a także najważniejszych urzędów państwowych. Jeżeli firma chce upowszechnić jakieś rozwiązanie technologiczne, szuka zasobów do jego wdrożenia i chce je pokazać kontrahentom i urzędnikom państwowym, to najłatwiej to zrobić właśnie w Warszawie. Ogromny rynek pracy i stosunkowo łatwy kontakt z administracją państwową równoważą problemy związane z najwyższymi cenami nieruchomości, najwyższymi płacami i z kłopotliwymi dojazdami w korkach - czytamy w uzasadnieniu rankingu.
W przypadku innych wielkich miast te wady zaczynają jednak przeważać. Zyskują na tym małe i średnie miejscowości położone w sąsiedztwie wielkich miast.
Wśród 39 miejscowości z najwyższą aktywnością biznesową, które zostały ujęte w rankingu, aż siedem miejscowości jest z aglomeracji warszawskiej, osiem z Górnego Śląska (Katowice, Sosnowiec, Gliwice, Zabrze, Ruda Śląska, Tychy, Tarnowskie Góry i Pszczyna) i cztery z aglomeracji wrocławskiej.