Wiadomości z Rudy Śląskiej

Szyb "Mikołaj" to piękne miejsce! - Dorota Mrówka, "Hereditas Silesiae Superioris"

  • Dodano: 2015-03-11 19:00, aktualizacja: 2015-10-01 13:56
O rudzkim zabytku techniki i prowadzeniu fundacji rozmawiam z Dorotą Mrówką, prezes zarządu fundacji Hereditas Silesiae Superioris.
 
 
Proszę opowiedzieć o samej fundacji Hereditas Silesiae Superioris. 
 
Nasza fundacja istnieje od marca 2012 roku. Jest więc dość młoda, ale w tym czasie zdążyliśmy już sporo rzeczy zrobić. Siedziba fundacji znajduje się w Katowicach, ale swoim zasięgiem obejmujemy cały Górny Śląsk oraz województwo śląskie – co zaznaczam, bo to przecież dwa różne obszary, zarówno historycznie, jak i terytorialnie i kulturowo. 
 
Zajmujemy się głównie ochroną i promocją górnośląskiego dziedzictwa, tego materialnego jak zabytki, a także tego, które trudniej uchwycić, a które ma przecież ogromne znaczenie dla regionu - wspieramy więc twórców, promujemy ciekawe zjawiska i inicjatywy, staramy się uświadomić mieszkańcom, w jak niezwykłym miejscu żyją, ratujemy od zapomnienia to, co jeszcze zostało. A zostaje coraz mniej – przez zaniedbania, przez kompleksy, przez niewłaściwą politykę. Ciągle musimy walczyć ze stereotypami i niechęcią wobec regionalizmu jako takiego. Walczymy więc z tą cała cepeliadą, wizją Śląska jako miejsca festynów, krupnioka i „heimat melodie”. Tu przecież mieszkają wykształceni ludzie, wrażliwi i zdolni artyści, naukowcy, przedsiębiorcy, ludzie jeżdżący po świecie, Europejczycy „pełną gębą”, dla których różnorodność kultur, tradycji i wyznań jest czymś naturalnym, co nie budzi emocji i niechęci. To też wpływa na potencjał Śląska, na jego bogactwo historyczne i kulturowe, z którego powinniśmy czerpać garściami, a nie wstydzić się tego.
 
Wszystkie nasze projekty, które do tej pory zrealizowaliśmy i nad którymi pracujemy obecnie, mają właśnie ten nadrzędny cel – zmienić postrzeganie Śląska jako zaścianka i pokazać go jako region o ogromnym potencjale.
 
Opiekują się Państwo szybem „Mikołaj” znajdującym się w Rudzie Śląskiej w dzielnicy Ruda. Co zdecydowało o tym, że fundacja objęła pieczę nad tym obiektem?
 
Bo to piękne miejsce! Kiedy zobaczyliśmy je po raz pierwszy, od razu uznaliśmy, że nie można pozwolić, by niszczało, że musi wrócić do życia i służyć mieszkańcom. Tak się szczęśliwie złożyło, że trzy lata temu spotkaliśmy się z dr. Henrykiem Mercikiem, który kiedyś był konserwatorem zabytków w Rudzie Śląskiej i on właśnie opowiedział nam o tym miejscu. Pojechaliśmy więc tam i od razu podjęliśmy decyzję, że zajmiemy się szybem, że zorganizujemy tam imprezy, które przyciągną uwagę mieszkańców i zaangażują miasto w ratowanie tego obiektu. Nasz zapał najwyraźniej udzielił się włodarzom miasta, bo bardzo szybko podjęliśmy współpracę, która doprowadziła m.in. do tego, że szyb wpisano na listę zabytków, odbyły się tam także dwie edycje Industriady, sesje fotograficzne itp.
 
Jakie działania musieliście podjąć, by to miejsce wyglądało tak jak obecnie? Prowadzono renowację, odbyła się współpraca z innymi podmiotami?
 
Na szczęście „Mikołaj” kilka lat wcześniej przeszedł mały lifting – właśnie dzięki staraniom ówczesnego konserwatora zabytków dr. Mercika – naprawiono dach, pomalowano elewację, odrestaurowano i zabezpieczono zabytkową maszynę wyciągową, uprzątnięto teren wokół. Wiem też, że miasto obecnie stara się o fundusze na całkowity remont obiektu, tak, by mógł powstać tam nowoczesny ośrodek kultury. My przygotowaliśmy program rewitalizacji tego miejsca, wskazując możliwości wykorzystania obiektu. Miastu się to spodobało i wiem, że powoli przygotowuje się do rozpoczęcia remontu, jest już też gotowy projekt architektoniczny.
 
Szyb „Mikołaj” był zabytkiem zaprzyjaźnionym na zeszłorocznej Industriadzie. Czy w tym roku także podczas święta Szlaku Zabytków Techniki coś w tym miejscu będzie się działo?
 
Tak, „Mikołaj” dwa lata z rzędu towarzyszył głównemu programowi Industriady – w 2013 i 2014 roku. Obie imprezy udały się bardzo i mile wspominamy ten czas. W tym roku najprawdopodobniej także będzie można zwiedzić szyb, ale organizacją imprezy zajmuje się już miasto. My, ze względu na ilość innych projektów, nie możemy podjąć się takiego wyzwania, bo fundacja to zaledwie kilka osób, które na co dzień zajęte są pracą zawodową. Nasza działalność w dużej mierze opiera się na wolontariacie - nam po prostu zależy i poświęcamy wolny czas na to, co naszym zdaniem jest ważne i istotne, ale pomimo zapału, nie możemy brać na siebie zbyt wiele zadań naraz, bo podchodzimy do sprawy poważnie. Jestem pewna, że miasto poradzi sobie znakomicie i program Industriady na terenie szybu „Mikołaj” będzie na tyle atrakcyjny, że przyciągnie tłumy gości.
 
Jakie fundacja ma zamierzenia i plany wobec szybu „Mikołaj”?
 
Zależałoby nam, aby po remoncie szyb „Mikołaj” stał się nowoczesnym, prężnie działającym ośrodkiem kulturalno – społecznym, gdzie odbywać się będą koncerty, pokazy filmów, spektakle teatralne, gdzie będą działać pracownie artystyczne, gdzie będą odbywać się warsztaty, konferencje, spotkania, szkolenia. To idealne miejsce do tego typu działań. Moim zdaniem, przy odpowiedniej inwestycji, taki ośrodek nie tylko będzie wizytówką miasta, ale także ma szanse stać się samofinansującym podmiotem, który nie będzie w późniejszym okresie obciążeniem dla budżetu miasta. Na początku jednak trzeba wyłożyć spore środki na uruchomienie, promocję i działalność. Jak się sprawy potoczą – to zależy wyłącznie od miasta, ono jest właścicielem szybu i ono zdecyduje, co się z tym miejscem ostatecznie stanie.
 
Jakimi zabytkami jeszcze się opiekujecie? Działacie w Rudzie Śląskiej na innych płaszczyznach, np. artystycznej?
 
Rzeczywiście mamy kilka projektów związanych z Rudą Śląską, poza szybem „Mikołaj”, chociaż to jedyny zabytek, którym się tu opiekowaliśmy. Wspólnie z panem Stanisławem Stryjem pracujemy właśnie nad książką poświęconą śląskim miastom, w tym także Rudzie Śląskiej, a ostatnio nawiązaliśmy bardzo interesującą współpracę z Jolą Literską, utalentowaną artystką, o wspaniałym głosie, która pracuje nad swoją najnowszą płytą, gdzie wykorzystane będą rudzkie tematy, m.in. historia Karola Goduli. To bardzo ambitny muzyczny projekt, zapowiada się niezwykle ciekawie, mam więc nadzieję, że uda nam się zdobyć na niego pieniądze. 
 
Co sądzą Państwo o dziedzictwie przemysłowym Rudy Śląskiej?
 
Wielki piec huty „Pokój”, kolonia robotnicza Ficinus, szyby pokopalniane, dworzec w Chebziu, Kaufhaus, wieża ciśnień... jest tego trochę. Myślę, że przy odpowiedniej promocji i aktywności tych miejsc, mogą one przyciągać turystów, a co za tym idzie – także pieniądze. Jest się czym pochwalić i trzeba to wykorzystać.
 
Czy każdy, komu nie jest obojętny los śląskiego dziedzictwa, może działać w fundacji Hereditas Silesiae Superioris?
 
Tak, oczywiście. Chętnie podejmujemy współpracę z wolontariuszami, a także osobami, które mają pomysły na ciekawe projekty i potrzebują wsparcia organizacji. Jesteśmy bardzo otwarci i cieszymy się, kiedy możemy zrobić coś pożytecznego, co przy okazji daje nam sporo satysfakcji.
 
Dziękuję za rozmowę i życzę wielu udanych inicjatyw.
 
Dziękuję.
 

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu RudaSlaska.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również