Okres zimowy jest niewątpliwie trudnym czasem dla zwierząt znajdujących się w miejskich schroniskach oraz dla ich opiekunów, którzy starają się zapewnić swoim podopiecznym właściwą opiekę i troskę. Odwiedziliśmy rudzkie schronisko dla zwierząt "Fauna", by dowiedzieć się o aktualnej sytuacji i problemach związanych z nadchodzącą zimą.
Karmy nie zabraknie - wszystko dzięki darczyńcom
Rudzkie schronisko regularnie otrzymuje paczki karmy i lekarstw dla swoich podopiecznych, nie inaczej było też podczas ostatniej zbiórki, w której brały udział rudzkie szkoły, przedsiębiorstwa, a także osoby prywatne. Liczba zebranych produktów pomoże zapewnić wyżywienie dla czworonogów na dłuższy czas.
- Chcielibyśmy podziękować wszystkim, którzy zaangażowali się w akcję zbierania karmy dla naszego schroniska. Dzięki naszym darczyńcom możemy zapewnić naszym zwierzętom odpowiednią ilość wyżywienia na nadchodzące miesiące - mówiła prezes schroniska, Pani Beata Drzymała-Kubiniok.
Cały czas można jednak wesprzeć rudzkie schronisko dzięki zrzutce pieniędzy.
Długa kolejka po opał
Ujemne temperatury wiążą się z koniecznością dostarczenia ciepła do budynków należących do schroniska, zarówno tych administracyjnych, leczniczych, jak i tych przeznaczonych dla zwierząt. W rozmowie z prezes schroniska - Beatą Drzymałą-Kubiniok, dowiedzieliśmy się, że dla w pełni poprawnego i spokojnego funkcjonowania schroniska konieczne jest 25 ton węgla kamiennego przeznaczonego na opał.
- Na chwilę obecną dysponujemy 10-cioma tonami węgla kamiennego, a potrzebujemy 25 ton, by schronisko mogło prawidłowo działać. Jesteśmy zapisani w kolejce po węgiel spółki PGG, ale musimy jeszcze poczekać na dostawę surowca, głównie ze względu na duże zainteresowanie węglem - mówiła prezes schroniska.
Weterynarz coraz droższy
Niestety oprócz problemów z ilością węgla zarząd schroniska musi mierzyć się z rosnącymi kosztami leczenia zwierząt. Rudzkie schronisko ma pod swoją opieką około 120 psów i około 100 kotów. Wśród nich są zwierzęta wymagające kosztownych operacji i rehabilitacji, by mogły w pełni wyzdrowieć. Kompleksowa opieka weterynaryjna jest dla "Fauny" coraz kosztowniejszym wydatkiem i już teraz wynosi ok. 30-40 tysięcy złotych miesięcznie.
Liczba zwierząt w schronisku
Zapytaliśmy także o częstotliwość adopcji zwierząt z rudzkiego schroniska oraz powiązane z tym obowiązki. Otóż schronisko w początkowych miesiącach pandemii koronawirusa wprowadziło obowiązek wypełnienia ankiety przedadopcyjnej dla osób zainteresowanych przygarnięciem zwierzęcia, która pomoże opiekunom ocenić, czy przyszły właściciel będzie w stanie właściwie zaopiekować się zwierzakiem. Nie jest to jednak determinujący czynnik, czy zwierzę zostanie adoptowane, a jedynie wskazówka dla opiekunów zwierzęcia i też ocena możliwości posiadania psa lub kota przez potencjalnego adoptującego.
Prezes schroniska zauważyła, że na zmieniający się trend dotyczący liczby adopcji wpływ miały znaczące wydarzenia ostatnich lat - pandemia oraz wzrost poziomu inflacji i kosztów życia.
- W początkowych miesiącach pandemii ludzie chętniej adoptowali zwierzęta z naszego schroniska. Możliwe, że wynikało to z lockdownu i zaleceniom zdalnej pracy, więc ludzie chcieli umilić sobie czas w domu dzięki przygarnięciu zwierzęcia. Obecnie jednak poziom adopcji spadł i utrzymuje się na stałym poziomie - powodem tego może być inflacja i idący za tym wzrost cen na artykuły dla zwierząt i weterynarię. Taki koszt 3000 złotych za zabieg oraz późniejsze koszty za rehabilitację i leki dla zwierzęcia może stać się niemożliwym wydatkiem dla niektórych właścicieli zwierząt - mówiła Beata Drzymała-Kubiniok.
Z tego powodu do schroniska trafia więcej zwierząt, gdyż nie każdy właściciel jest w stanie zapewnić zwierzęciu właściwą opiekę i troskę, o czym również wspomniała prezes schroniska.
- Na szczęście nie spotkaliśmy się z sytuacją powrotu adoptowanego zwierzęcia do naszego schroniska i oby tak zostało - dodała.
Zwierzę nie na prezent
Pamiętajmy, zwierzęta to też istoty odczuwające radość, strach, tęsknotę za właścicielem. Wraz ze zbliżającym się Bożym Narodzeniem apelujemy o rozważne decyzje o prezencie pod choinkę. Podarowanie psa, kota lub innego zwierzęcia jako świąteczny prezent może stać się dla niego cierpieniem do końca życia w przypadku, gdy nowi właściciele nie będą w stanie się nim zaopiekować i oddadzą zwierzę do schroniska. Jedną naszą nieprzemyślaną decyzją możemy wywołać u zwierzęcia cierpienie do końca jego życia.