Wiadomości z Rudy Śląskiej

TOZ "Fauna" przygotowuje się do zimy. Jak wygląda obecna sytuacja schroniska?

  • Dodano: 2022-12-15 12:30

Okres zimowy jest niewątpliwie trudnym czasem dla zwierząt znajdujących się w miejskich schroniskach oraz dla ich opiekunów, którzy starają się zapewnić swoim podopiecznym właściwą opiekę i troskę. Odwiedziliśmy rudzkie schronisko dla zwierząt "Fauna", by dowiedzieć się o aktualnej sytuacji i problemach związanych z nadchodzącą zimą.

Karmy nie zabraknie - wszystko dzięki darczyńcom

Rudzkie schronisko regularnie otrzymuje paczki karmy i lekarstw dla swoich podopiecznych, nie inaczej było też podczas ostatniej zbiórki, w której brały udział rudzkie szkoły, przedsiębiorstwa, a także osoby prywatne. Liczba zebranych produktów pomoże zapewnić wyżywienie dla czworonogów na dłuższy czas. 

- Chcielibyśmy podziękować wszystkim, którzy zaangażowali się w akcję zbierania karmy dla naszego schroniska. Dzięki naszym darczyńcom możemy zapewnić naszym zwierzętom odpowiednią ilość wyżywienia na nadchodzące miesiące - mówiła prezes schroniska, Pani Beata Drzymała-Kubiniok.

Cały czas można jednak wesprzeć rudzkie schronisko dzięki zrzutce pieniędzy.

Długa kolejka po opał

Ujemne temperatury wiążą się z koniecznością dostarczenia ciepła do budynków należących do schroniska, zarówno tych administracyjnych, leczniczych, jak i tych przeznaczonych dla zwierząt. W rozmowie z prezes schroniska - Beatą Drzymałą-Kubiniok, dowiedzieliśmy się, że dla w pełni poprawnego i spokojnego funkcjonowania schroniska konieczne jest 25 ton węgla kamiennego przeznaczonego na opał. 

- Na chwilę obecną dysponujemy 10-cioma tonami węgla kamiennego, a potrzebujemy 25 ton, by schronisko mogło prawidłowo działać. Jesteśmy zapisani w kolejce po węgiel spółki PGG, ale musimy jeszcze poczekać na dostawę surowca, głównie ze względu na duże zainteresowanie węglem - mówiła prezes schroniska. 

Weterynarz coraz droższy

Niestety oprócz problemów z ilością węgla zarząd schroniska musi mierzyć się z rosnącymi kosztami leczenia zwierząt. Rudzkie schronisko ma pod swoją opieką około 120 psów i około 100 kotów. Wśród nich są zwierzęta wymagające kosztownych operacji i rehabilitacji, by mogły w pełni wyzdrowieć. Kompleksowa opieka weterynaryjna jest dla "Fauny" coraz kosztowniejszym wydatkiem i już teraz wynosi ok. 30-40 tysięcy złotych miesięcznie. 

Liczba zwierząt w schronisku

Zapytaliśmy także o częstotliwość adopcji zwierząt z rudzkiego schroniska oraz powiązane z tym obowiązki. Otóż schronisko w początkowych miesiącach pandemii koronawirusa wprowadziło obowiązek wypełnienia ankiety przedadopcyjnej dla osób zainteresowanych przygarnięciem zwierzęcia, która pomoże opiekunom ocenić, czy przyszły właściciel będzie w stanie właściwie zaopiekować się zwierzakiem. Nie jest to jednak determinujący czynnik, czy zwierzę zostanie adoptowane, a jedynie wskazówka dla opiekunów zwierzęcia i też ocena możliwości posiadania psa lub kota przez potencjalnego adoptującego. 

Prezes schroniska zauważyła, że na zmieniający się trend dotyczący liczby adopcji wpływ miały znaczące wydarzenia ostatnich lat - pandemia oraz wzrost poziomu inflacji i kosztów życia.          

- W początkowych miesiącach pandemii ludzie chętniej adoptowali zwierzęta z naszego schroniska. Możliwe, że wynikało to z lockdownu i zaleceniom zdalnej pracy, więc ludzie chcieli umilić sobie czas w domu dzięki przygarnięciu zwierzęcia. Obecnie jednak poziom adopcji spadł i utrzymuje się na stałym poziomie - powodem tego może być inflacja i idący za tym wzrost cen na artykuły dla zwierząt i weterynarię. Taki koszt 3000 złotych za zabieg oraz późniejsze koszty za rehabilitację i leki dla zwierzęcia może stać się niemożliwym wydatkiem dla niektórych właścicieli zwierząt - mówiła Beata Drzymała-Kubiniok. 

Z tego powodu do schroniska trafia więcej zwierząt, gdyż nie każdy właściciel jest w stanie zapewnić zwierzęciu właściwą opiekę i troskę, o czym również wspomniała prezes schroniska.

- Na szczęście nie spotkaliśmy się z sytuacją powrotu adoptowanego zwierzęcia do naszego schroniska i oby tak zostało - dodała.

Zwierzę nie na prezent

Pamiętajmy, zwierzęta to też istoty odczuwające radość, strach, tęsknotę za właścicielem. Wraz ze zbliżającym się Bożym Narodzeniem apelujemy o rozważne decyzje o prezencie pod choinkę. Podarowanie psa, kota lub innego zwierzęcia jako świąteczny prezent może stać się dla niego cierpieniem do końca życia w przypadku, gdy nowi właściciele nie będą w stanie się nim zaopiekować i oddadzą zwierzę do schroniska. Jedną naszą nieprzemyślaną decyzją możemy wywołać u zwierzęcia cierpienie do końca jego życia.


Źródło: Jakub Bargiel / KB

Komentarze (5)    dodaj »

  • Justyna

    Ani grosza ode mnie, moich znajomych i rodziny nie dostaniecie. Wolę wesprzeć inne schroniska w okolicy. Za przekręty, wywożenie psów do Niemiec, za chamską obsługę która jest nietykalną (p. Anna), za podłe potraktowanie pracowników i za całokształt. Za nękanie ludzi którzy powiedzieli prawdę. Za atak na Otoz Animals z Gliwic za wyjawienie waszych krętactw. Tylko zwierząt żal.

  • IK

    I po co tak piszesz? Tylko zwierzaki na tym ucierpią! O swoich frustracjach pogadaj z rodziną a nie na forum...

  • Achim

    W zeszlym roku kupilch pod choinka psa, sie okazalo ze corka dostala uczulenia i zawiozlem go do Fauny. Pies tam trefil z calym bagaznikiem jedzenia. Oddajac zwierzaka do schroniska, trzeba byc odpowiedzialnym i zapewnic mu tez wyzywienie

  • IK

    Achim,to ciebie mieli do jakigoś schroniska zawiyźć...

  • Wiesia

    Mamy ci brava bić? Nagle dziecko dostało uczulenia.. Najlepsze wytłumaczenie. I w dodatku pies pod choinka.. Chopie obyś dostoł pod choinka rozum bo ci go brakuje.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu RudaSlaska.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również