Plac zabaw przy zrewitalizowanej hałdzie w dzielnicy Wirek, oddany do użytku w 2018 roku, znów został wyłączony z użytkowania. Choć koszt inwestycji wyniósł 4,5 mln zł i miała ona być wizytówką miasta, dziś teren Góry Antonia, zamiast cieszyć mieszkańców, budzi frustrację.
Rewitalizacja, która miała odmienić przestrzeń
Rewitalizacja hałdy przy ul. 1 Maja była jednym z najważniejszych przedsięwzięć w Rudzie Śląskiej w ostatnich latach. Dawne zwałowisko pocynkowe, przez dekady uznawane za teren zdegradowany i niebezpieczny, przekształcono w nowoczesną przestrzeń wypoczynku i rekreacji. Powstał tu plac zabaw, oświetlona górka saneczkowa, miejsca do grillowania i rozległe trawniki do gier zespołowych. Zbudowano także punkt widokowy, z którego przy dobrej pogodzie można dostrzec Beskidy.
Ważnym elementem inwestycji była również ścieżka edukacyjna i historyczna, tablice informacyjne oraz zachowane fragmenty przemysłowej przeszłości – kadzie do wytopu cynku czy zabezpieczony przekrój hałdy. Projekt był unikatowy w skali kraju, ponieważ po raz pierwszy na tak dużą skalę zastosowano fitostabilizację, czyli nasadzenia specjalnych gatunków traw ograniczających emisję metali ciężkich. Góra Antonia stała się przykładem modelowej rekultywacji, prezentowanym m.in. podczas międzynarodowej konferencji LUMAT w Katowicach.
Czytaj więcej:
- Hałda po rewitalizacji pełna atrakcji
- Pocynkowa hałda w Rudzie Śląskiej modelową rewitalizacją. Za nami spacer ekspercki
Historia powtarzających się zniszczeń
Niestety już trzy miesiące po uroczystym otwarciu na placu zabaw pojawiły się pierwsze wulgarne napisy i uszkodzenia. Zjeżdżalnie ochlapane farbą, wyłamane furtki, zniszczone stopnie, popisane konstrukcje – to był początek serii dewastacji. Władze miasta niemal natychmiast musiały przeznaczyć środki na naprawy i ponowną certyfikację urządzeń, aby obiekt mógł być bezpiecznie udostępniany dzieciom.
Kolejne lata przyniosły powtarzający się schemat: naprawy, a później następne zniszczenia. W 2019 roku wandale urządzali sobie na placu zabaw „bitwy na jabłka”, zostawiali butelki po alkoholu i sterty śmieci. Rok później koszty usunięcia szkód sięgały już kilkudziesięciu tysięcy złotych. W 2022 roku wandale zniszczyli zjeżdżalnie – zostały one pokryte wulgarnymi napisami, a część wyrwano z mocowań.
Dziś sytuacja znów się powtarza. Wyłamane są szczebelki z ławek, a białe sześciany z siedziskami zostały zamalowane wulgarnymi napisami. Wokół nich leży rozbite szkło i kapsle po butelkach. Urządzenia znajdujące się na placu zabaw praktycznie nie nadają się do użytkowania. Brak ogrodzenia placu zabaw sprawia, że mimo formalnego zamknięcia dzieci i tak korzystają z uszkodzonych urządzeń, narażając się na niebezpieczeństwo.
Czytaj więcej:
- Ruda Śląska: wandale zniszczyli nowy plac zabaw i demolują zrewitalizowaną hałdę [zdjęcia]
- Plac zabaw przy hałdzie ponownie zniszczony - czy na wandali nie ma rady? [ZDJĘCIA]
- Plac zabaw przy ulicy 1 Maja po raz kolejny został zdewastowany!
- Zdewastowano zjeżdżalnie na Górze Antonia. Sprawą zajmuje się Straż Miejska
Reakcja miasta na zniszczenia
Jak przekazuje Agnieszka Piekorz-Hałczyńska, rzeczniczka rudzkiego magistratu, miasto jest świadome skali problemu i podejmuje działania naprawcze, aby przywrócić plac zabaw do bezpiecznego użytkowania.
„Podczas przeglądu stwierdzono spękania belek konstrukcyjnych zestawu, rozwarstwienie płyt zacieniających mostki, liczne uszkodzenia zadaszenia, powstałe w wyniku aktów wandalizmu oraz wspinania się na konstrukcję. Działania naprawcze są w toku. Po ich wykonaniu plac zabaw zostanie ponownie udostępniony dzieciom”.
Rzeczniczka podkreśla, że naprawy prowadzone są zgodnie z dokumentacją projektową i z użyciem możliwie najtrwalszych materiałów mieszczących się w dostępnych środkach finansowych. Jak dodaje, ogrodzenie placu jest szczególnie narażone na niszczenie – musi być naprawiane nawet kilkanaście razy w roku. Miasto rozważa także zmianę estetyki elementów małej architektury znajdujących się na Górze Antonia, np. odmalowanie białych sześcianów w ciemniejszych barwach, aby zminimalizować ryzyko pojawiania się kolejnych napisów i rysunków.

Góra Antonia obecnie.
Interwencje Straży Miejskiej
Problem wandalizmu potwierdzają także statystyki Straży Miejskiej. Jak wylicza komendant Marek Partuś, tylko w latach 2024–2025 podjęto 16 interwencji na Górze Antonia – w tym dwie dotyczące zakłócenia porządku publicznego, sześć spożywania alkoholu w miejscu publicznym i aż osiem dewastacji urządzeń.
W wyniku działań funkcjonariuszy udzielono osiem pouczeń i nałożono dwa mandaty karne. Trzy zgłoszenia dotyczące dewastacji placu zabaw nie potwierdziły się, ale w kolejnych trzech sprawców udało się ująć. Były to osoby nieletnie, dlatego sprawy zostały przekazane Policji.
Na terenie Góry Antonia działają obecnie dwie kamery monitoringu miejskiego, z czego jedna obejmuje plac zabaw.
„Niszczenie lub uszkadzanie cudzej rzeczy, w tym infrastruktury publicznej, jest karalne. Kara
uzależniona jest od wysokości wyrządzonej szkody. Jeżeli wartość szkody nie przekracza 800 złotych, sprawca odpowiada za wykroczenie z art. 124 §1 kodeksu wykroczeń, zagrożone karą aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny. Jeżeli wartość wyrządzonej szkody przekracza 800 złotych, sprawca odpowiada za przestępstwo z art. 288 §1 lub 2 kodeksu karnego, zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Jeżeli sprawcami czynów karalnych są osoby nieletnie (po ukończeniu 13 lat, ale przed ukończeniem 17 lat), odpowiadają na podstawie ustawy z dnia 9 czerwca 2022 r. o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich. Wobec nieletniego mogą być stosowane środki wychowawcze, środek leczniczy, do środka poprawczego włącznie. Wobec rodziców dzieci, które są sprawcami zniszczeń, przysługuje pokrzywdzonemu roszczenie, na podstawie przepisów kodeksu cywilnego, o naprawienie wyrządzonej szkody.” – podkreśla komendant.
Walka z problemem wymaga zaangażowania mieszkańców, którzy mogą zgłaszać podejrzane sytuacje i reagować, zanim dojdzie do poważnych strat.
Co dalej z Górą Antonia?
Choć miejsce miało być atrakcyjną przestrzenią rekreacyjną z placem zabaw, górką saneczkową czy ścieżką edukacyjną, dziś zmaga się z poważnym kryzysem. Miasto zapowiada kolejne naprawy i porządkowanie terenu, jednak bez zmiany postaw części mieszkańców, utrzymanie Góry Antonia w dobrym stanie będzie nadal ogromnym wyzwaniem.


