Wiadomości z Rudy Śląskiej

Trochę Śląska w Kalkucie

  • Dodano: 2018-08-31 07:15, aktualizacja: 2018-09-04 19:35

Śląscy malarze nieprofesjonalni już za dwa tygodnie zaprezentują się w indyjskiej Kalkucie. Grupa „Trio Silesia”, w której skład wchodzą także rudzianie, na pięć dni zajmie popularną galerię stolicy Bengalu Zachodniego.

To znana galeria rządowa. Wybór artystów poprzedzony był wnikliwym procesem rekrutacji. Musieliśmy złożyć wniosek, pokazać po próbce prac, które będą prezentowane, przesłać CV artystyczne. Rozpatrywanie zgłoszenia trwało miesiąc. To, że nam się udało, to ogromny sukces – podkreśla Iwona Wolańska-Stachurska, rudzka malarka oraz koordynatorka projektu.

To już druga ekspozycja naszych malarzy wystawiona na azjatyckim kontynencie.

Śląscy artyści zaprezentują się w kalkuckiej galerii Gaganendra Shilpa Pradarshasala. Ekspozycja trwała będzie 5 dni, od 18 do 23 września. Do Indii już 15 września polecą prace dwóch rudzianek: Iwony Wolańskiej–Stachurskiej i Joanny Studnik oraz Jerzego Pałaca, Agnieszki Jakimiec, Janusza Bartoszka i Jarosława Kassnera. Malarze tworzą nieformalną grupę „Trio Silesia”, która pod tym szyldem działa od początku tego roku.

Jesteśmy kilkunastoosobową grupą przyjaciół, pasjonatów malarstwa. Spotykamy się w prywatnych domach. Wymieniamy warsztatem. Do naszej grupy należą ludzie z ogromnym dorobkiem artystycznym, których prace znajdują się w kolekcjach prywatnych, muzealnych. To laureaci wielu konkursów, znani nawet ze swojej działalności proregionalnej – mówi Wolańska-Stachurska. - Choć jesteśmy artystami nieprofesjonalnymi, większość z nas ma po 30, 40 lat doświadczenia malarskiego – dodaje Jerzy Pałac.

Przedstawiciele „Trio Silesia” do Indii wylecą 15 września. Całość projektu pokrywana jest ze środków prywatnych. Na miejscu artyści będą mieli kilka godzin na zainstalowanie wystawy. Zabierają ze sobą 40 prac - oryginały lub profesjonalne wydruki na płótnie, sygnowane podpisem artysty.

Zastanawiamy się jeszcze, czy włożymy prace do walizek, czy przetransportujemy je w tubach kanalizacyjnych. To sprawdzony sposób. W ubiegłym roku, w listopadzie, obsługa samolotu była tak miła, że pozwoliła zabrać nam prace do kabiny – wspomina Pałac.

Wystawa w Kalkucie będzie dla malarzy drugą prezentowaną w Indiach. Pierwsza odbyła się w listopadzie 2017 roku. Przez dwa tygodnie prace, ukazujące w dużej mierze Śląsk, prezentowane były w galerii miasta Jaipur, w stanie Radżastan.

Listopadowa wystawa była pokłosiem mojej pierwszej urlopowej wyprawy do Indii. Na miejscu poznałam niesamowitych ludzi, z którymi się zaprzyjaźniłam. To oni zaproponowali przygotowanie wystawy i pomogli zorganizować wszystko, w tym przygotować galerię, wnieść opłatę, zaprosić media oraz znanych gości na wernisaż, załatwili nawet cateringi. Miałam do nich ogromne zaufanie. Ci wspaniali Hindusi wykazali się niesamowitą chęcią pomocy i współpracy – wspomina Wolańska-Stachurska. – Tym razem było podobnie. Po pozytywnej weryfikacji naszego wniosku należało wnieść opłatę za galerię, część fizycznie na miejscu oraz część poprzez indyjską platformę, której tutaj nikt nie potrafi obsłużyć. Musimy złożyć też w galerii płytę CD z wzorem zaproszenia, plakatów i wszelkich materiałów promocyjnych. We wszystkim tym pomagają nam nasi przyjaciele z Indii, dlatego należy się im wielki ukłon – dodaje malarka.

Jak wspominają artyści, ubiegłoroczna wystawa cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Przez galerię przewinęło się przez dwa tygodnie trwania ekspozycji kilka tysięcy osób.

Odbiór był rewelacyjny. Odwiedzający dopytywali, robili zdjęcia. Co więcej, wszystkie nasze prace zostały w Indiach w galerii. Wydruki były naszą darowizną. Część prac została zabrana przez liceum plastyczne z Jaipurze, część jest w prywatnych kolekcjach – mówi Jerzy Pałac.

Galeria Gaganendra Shilpa Pradarshasala w Kalkucie jest bardzo dobrze usytuowana, dlatego liczymy na równą, jak nie lepszą frekwencję odwiedzających – dodaje Wolańska - Stachurska. - Zależy nam na patronatach honorowych naszych rodzinnych miast, ponieważ chcielibyśmy pokazać, że jako artyści wyjeżdżamy i pokazujemy rzeczy śląskie. Ważne, by ludzie wiedzieli, że takie rzeczy są możliwe. Jeżeli ktoś coś robi z pasji, to jest w stanie osiągnąć bardzo dużo, czasem więcej niż profesjonaliści - podkreśla rudzianka.

Na najbliższej, indyjskiej wystawie grupa „Trio Silesia” nie poprzestaje. Malarze już teraz planują kolejne międzynarodowe projekty.

W przyszłym roku wybieramy się na wystawę do Mali w Afryce. Złożyliśmy już odpowiedni wniosek w ministerstwie kultury tego kraju. Ambasador republiki Mali, z którą miałam przyjemność spotkać się w Berlinie, objęła patronatem nasze poczynania w tym kierunku – zdradza Wolańska-Stachurska. - Może uda nam się w przyszłym roku wystawić także swoje prace na jednym z uniwersytetów w Bangladeszu – mówi. – Chcielibyśmy również, w ramach podziękowania naszym indyjskim przyjaciołom, zorganizować wystawę ich prac u nas, na Śląsku. Wielu z nich to niesamowici artyści, a ich wystawy powiązane są z warsztatami i prelekcjami, które sami prowadzą. Jeżeli wszystko poszłoby zgodnie z planem, takie wystawy mogłyby się odbyć już w kwietniu przyszłego roku – zapowiada malarka.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu RudaSlaska.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również