Parafię w prowincji Manabi w Ekwadorze, gdzie posługuje jako wolontariuszka mieszkanka Rudy Śląskiej Dominika Rusin, nawiedziła powódź, która spowodowała bardzo duże straty materialne. Dominika wraz z proboszczem, o. Wiesławem, proszą o pomoc dla mieszkańców. Straty wyceniono na ok. 20 000 zł.
Proboszczem parafii od blisko dziesięciu lat jest misjonarz Wiesław Podgórski. Aktualnie w parafii przebywają też cztery wolontariuszki z Polski. Jedną z nich jest mieszkanka Rudy Śląskiej - Dominika. W centrum parafii od dwóch lat istnieje ośrodek formacyjny dla dzieci i młodzieży, który był utworzony na wzór salezjańskich oratoriów. Dzięki wolontariuszom z Polski prowadzone tam są zajęcia pozalekcyjne, warsztaty plastyczne, kulinarne, teatralne i sportowe, kursy językowe i zajęcia wyrównawcze. Niestety parafię nawiedziła powódź.
W nocy z 19 na 20 lutego bieżącego roku przez parafię w Ekwadorze przeszła fala wody i pozostawiła po sobie mnóstwo błota oraz sporo zniszczeń. Ucierpiało około 70 rodzin, z czego 10 zostało bez podstawowych, do normalnego funkcjonowania, rzeczy.
- Straty są bardzo duże, a biorąc pod uwagę niezamożność mieszkańców, nie jesteśmy w stanie sami się z nimi uporać. Własnymi środkami rozprowadzamy żywność oraz ubrania, które docierają do nas z różnych stron. Potrzeba jednak pieniędzy na zakup łóżek, materaców i cementu, którym będzie można podreperować straty - piszą wolontariusze.
Wolontariusze postanowili zorganizować w Internecie zbiórkę pieniędzy. Poprzez stronę zrzutka.pl można przekazywać datki na rzecz poszkodowanych mieszkańców Ekwadoru.
- Podsumowując, potrzebowalibyśmy docelowo około 20 tys. zł. To spora suma, jednakże za każdą okazaną pomoc będziemy wdzięczni! Tutaj ludzie w dużej mierze utrzymują się z rolnictwa. Powódź zniszczyła to, co posiali na swoim poletku - piszą wolontariusze.
Za zebrane pieniądze wolontariusze chcą zakupić nowe łóżka, materace, materiały budowlane oraz jedzenie.