Od 1 stycznia 2019, podstawowym sposobem wypłaty wynagrodzenia będzie wypłata przelewem na konto. Co z pracownikami, którzy część pensji odbierają „pod stołem”?
Okazuje się, że wielu Polaków praktykuje proceder dzielenia wypłaty - część idzie na konto, a część trafia prosto do ręki. To sposób na uniknięcie nie tylko podatku, ale często także komornika lub spłaty alimentów. Nowe przepisy niosą jednak ważną zmianę - od 1 stycznia 2019 roku cała wypłata pracownicza ma trafiać prosto na konto. Do dalszego uzyskiwania wypłaty w formie gotówkowej konieczne będzie złożenie specjalnego wniosku i uzyskanie pozytywnej decyzji pracodawcy.
Było w gotówce, będzie na konto
Dotychczas przepisy określały, że normą wypłaty jest właśnie forma gotówkowa. To, że większość z nas otrzymuje jednak wypłatę na konto, skłoniło władze do zmiany tej regulacji prawnej. Przelew na rachunek bankowy ma być od 1 stycznia 2019 podstawowym sposobem wypłaty wynagrodzenia za pracę.
Kto na tym ucierpi?
Ucierpią właściwie wszyscy, którzy dotychczas starali się ukrywać swoje dochody. Otrzymywanie pieniędzy do ręki to popularny sposób ucieczki przez egzekucją komorniczą albo spłatą alimentów na dziecko - istnieje przecież kwota wolna od zajęcia komorniczego i dopóki na wypłata na koncie tej kwoty nie przekracza, dłużnik czuje się bezkarny, a egzekucja wobec niego jest zupełnie nieefektywna.
Otrzymywanie wynagrodzenia pod stołem może okazać się problematyczne w sytuacji, w której to pracownik potrzebuje dodatkowych pieniędzy. Jeżeli będziemy chcieli otrzymać kredyt lub pożyczkę, pracodawca ma obowiązek wskazać na zaświadczeniu o zarobkach, tylko tę kwotę, która jest wskazana w umowie. Obecnie coraz więcej instytucji udziela pożyczek wyłącznie na podstawie zaświadczeń o dochodach, pełną listę znajdziecie na stronie: https://www.zadluzenia.com/artykul/pozyczki-bez-zaswiadczen-online/.
Kto na tym zyska?
Właściwie wszyscy, choć pierwsze wrażenie po ogłoszeniu tej zmiany mogło być zupełnie inne. Fakt, iż na kontach zacznie pojawiać się tyle pieniędzy, ile faktycznie wynika z umowy między pracodawcą a pracownikiem, może poprawić ściągalność długów w Polsce.
Skorzystać mogą zatem na przykład dzieci, które będą miały szansę doczekać się wypłaty zaległych alimentów. Paradoksalnie zyska na tym także sam dłużnik alimentacyjny, ponieważ wraz z szybszą spłatą zobowiązania, jego dług zmaleje.
Czy przelewu na konto da się uniknąć?
Teoretycznie tak, aczkolwiek będzie to wymagało od pracownika złożenia wniosku i uzyskania pozytywnej decyzji pracodawcy. O szczegółowych procedurach każdy pracodawca będzie miał obowiązek poinformować swoich pracowników do 22 stycznia 2019 roku, czyli w ciągu 21 dni od momentu wejścia w życie nowej ustawy.
Źródło: https://www.zadluzenia.com