Katowicki Nikiszowiec to prawdziwe serce śląskiej kultury! W Wielką Sobotę, 19 kwietnia w tutejszej Parafii Świętej Anny odbyło się tradycyjne święcenie pokarmów w strojach ludowych. Rodzinna atmosfera wypełniła zabytkowe osiedle, wprowadzając uczestników w prawdziwie świąteczny nastrój!
Niepowtarzalna tradycja Nikiszowca
Wielkanoc to czas niezwykle ważny dla wielu Polaków. Wśród licznych świątecznych zwyczajów i tradycji, szczególnie istotne jest święcenie pokarmów, które każdego roku gromadzi wiernych przed kościołami w całym kraju. W kościele św. Anny na terenie Nikiszowca, w samym centrum województwa śląskiego, tradycyjne stało się święcenie pokarmów w wyjątkowych strojach ludowych! Cały zwyczaj święcenia pokarmów pojawił się w Polsce dopiero po II wojnie światowej, a na Górnym Śląsku, choć znany, nie był z początku kultywowany na taką skalę jak dzisiaj! Początkowo "z koszyczkami" do kościołów udawały się jedynie młode kobiety, a sytuacja zmieniła się w okolicach lat 90.
Tradycja święcenia pokarmów, umieszczonych w koszyczkach, przyszła do nas dopiero po II wojnie światowej, wraz z przybyszami z Kresów Wschodnich. Ślązacy na początku byli oporni, w latach 70, święcić szły jedynie przedstawiciele płci pięknej i wśród nich były dziołszki, czyli dziewczyny ze śląskich domów. Dla nas wszystkich zwyczaj stał się powszechny dopiero w latach 90. - powiedział Grzegorz Franki, Prezes Związku Górnośląskiego.
Tegoroczne święcenie pokarmów
Tegoroczne odsłona wydarzenia zgromadziła w murach katowickiego kościoła tłumy wiernych, chcących nie tylko poświęcić przyniesiony pokarm, ale również być częścią tej niesamowitej tradycji. Atmosfera panująca tego dnia na terenie dawnego osiedla robotniczego wprowadzała uczestników w klimat zbliżających się świąt, tworząc rodzinny nastrój pełen otwartości i życzliwości. Inicjatywa tworzona przez Związek Górnośląski to sposób na kultywowanie śląskich zwyczajów, połączonych z obchodzeniem Świąt Wielkiej Nocy, które dla osób wierzących są najważniejszymi świętami w roku.
Nasza tradycja to fajna okazja, aby krótko przed świętami złożyć sobie życzenia, uścisnąć dłoń i pospacerować wspólnie po Nikiszowcu. Poznajemy również nasze obyczaje, razem z nami jest tutaj Pan Leszek Jęczmyk, Ślązak roku, który wykonuje piękne śląskie kruszonki, które różnią się od polskich pisanek, chociażby będąc w jednej kolorystyce. - powiedział Grzegorz Franki.
Po zakończonym święceniu, wszyscy uczestnicy noszący strój ludowy, wykonali wspólne zdjęcie, aby następnie udać się w przedświąteczny spacer po malowniczym Nikiszu, prowadząc rozmowy pełne ciepła i serdeczności.
Zachęcamy do zapoznania się z naszą galerią zdjęć!