Żywioł strawił cały ich dorobek. Rodzina z Bielszowic prosi o pomoc w odbudowaniu domu
Żywioł strawił cały ich dorobek i oszczędności, które włożyli w stworzenie swojego miejsca na ziemi. Nie zamierzają się jednak poddać i chcą odbudować swój dom. Rodzina z Bielszowic prosi o pomoc.
Żywioł strawił cały ich dorobek i oszczędności, które włożyli w stworzenie swojego miejsca na ziemi. Nie zamierzają się jednak poddać i chcą odbudować swój dom. Rodzina z Bielszowic prosi o pomocy.
Kopiowanie i rozpowszechnianie zdjęć bez zgody autora zabronione.
Wstyd byłoby mi żebrać od ludzi pieniądze, będąc zdrowym i majac druga dorosła osobę, która równie dobrze może pracowac/pomoc. Ludzie są w dużo gorszych sytuacjach życiowych, są niepełnosprawni, zostają sami sobie pozostawieni, a nie proszą o pieniądze. Także raczej zastanowiłabym się komu pomoc, czy zdrowej, normalnej i w miarę młodej rodzinie czy starszemu człowiekowi, który może być sam na tym świecie, któremu może brakować drobnych na chleb, ale wstyd mu odezwać się po pomoc. A tych starszych jest dużo, wystarczy się rozejrzeć. Pozdrawiam
Z tego co się dowiedziałam to spłonął dach i strych dół domu został nie naruszony.Dostana pieniądze z Ubezpieczenia na pokrycie strat.Nie stracili całego dorobku życia To jest jedna z bogatszych rodzin
To daj im to mieszkanie. Na swoją "willę" zapewne sporo pracowali/pracują. Mieszkanie wielu z mieszkańców po prostu dostaje z urzędu. Ot, wychodzi natura zawistnego człowieczka.
A kto mnie pomoże, od 12 lat borykam się z podobnym problemem... i nie proszę o nic pomimo że mąż jest osobą niepełnosprawną, trzeba radzić sobie samemu, takie życie, a nie o łaskę do ludzi
A ja wam tak po prostu po ludzku współczuję. Siedząc w mieszkaniu wyobraziłem sobie że to wszystko w 7 minut może zniknąć i to jest dla mnie nie wyobrażalne. Ubezpieczenie jakie by nie było pomoże ale czasu nie cofnie. Jeżeli ktoś miał choćby tylko kolizję na drodze wie o czym piszę. Co z tego że wypłacili, naprawili jak powypadkowy zostaje. Bodźcie razem silni a wszystko się ułoży. Na szczęście ludzi o dobrym sercu jest więcej a tych "mądralińskich" co już trzy życia przeżyli i ubezpieczyli się od wszystkiego proszę nie brać pod uwagę. Nic tak nie uczy pokory jak życie. Trzymam kciuki i wierzę że będzie dobrze.
Ubezpieczyciel zawsze znajdzie milion powodów by wymigać się od wypłaty odszkodowania lub mocno je zaniża. Nigdy nie dostaniesz od ubezpieczyciela 100% kwoty która widnieje na ubezpieczeniu i nigdy nie pokryje ona całości szkód