Zaplanowana na 17 października 2020 w Katedrze Chrystusa Króla w Katowicach beatyfikacja Sługi Bożego ks. Jana Franciszka Machy została przeniesiona na 2021 rok. O decyzji poinformował abp Wiktor Skworc.
- Jest moim obowiązkiem poinformować, że planowana na 17 października br. beatyfikacja Sługi Bożego ks. Jana Machy nie odbędzie się w zaplanowanym terminie. Ta decyzja została podjęta po konsultacji i w łączności z kard. [Angelo] Becciu, Prefektem Kongregacji ds. Świętych. Aktualnie oczekujemy wyznaczenia nowego terminu beatyfikacji. Przedstawiliśmy nasze propozycje, ale czekamy na ostateczną decyzję Ojca Świętego, o której poinformujemy – powiedział metropolita katowicki.
Abp Wiktor Skworc dodał, że przesunięcie terminu beatyfikacji jest też szansą na lepsze przygotowanie do tej ważnej uroczystości.
- Czas, który nas dzieli od beatyfikacji będziemy chcieli wykorzystać, aby jeszcze lepiej poznać Sługę Bożego ks. Jana Machę. Będziemy chcieli się z nim prawdziwie zaprzyjaźnić i przyjąć treści, które były tak bardzo istotne w jego życiu – podsumował metropolita.
Nowy termin beatyfikacji zostanie ogłoszony po akceptacji Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej.
- Nowy termin beatyfikacji zostanie ogłoszony po akceptacji Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej. Na chwilę obecną możemy zapewnić, że, będzie to 2021 rok. Aktualny stan epidemii uniemożliwia przeprowadzenie beatyfikacji w ogólnodostępnej formie. Sytuacja związana z pandemią SARS-CoV2 w Polsce i w Europie jest wciąż niepewna i bardzo dynamiczna. Nie wiemy w jakim kierunku będą rozwijały się decyzje służb sanitarno-epidemiologicznych – powiedział ks. Tomasz Wojtal, rzecznik metropolity katowickiego.
Przygotowaniami do beatyfikacji kieruje powołany w 25 lutego 2020 Zespół Organizacyjny, który z wraz wybuchem pandemii musiał ograniczyć działalność i aktywność.
- Beatyfikacja jest bez wątpienia bardzo ważnym wydarzeniem dla Kościoła lokalnego i zresztą nie tylko. Nie chcemy, aby ewentualne ograniczenia uniemożliwiały osobiste wzięcie udziału w tej uroczystości przez wiernych. Poza tym, jak podkreślił abp Skworc, zależy nam wszystkim, aby do tego wydarzenia przygotować się i to nie tylko od strony logistycznej i organizacyjnej, ale przede wszystkim duszpasterskiej i duchowej. Chcielibyśmy, aby beatyfikacja ks. Jana Machy stała się okazją do wzmocnienia wiary i ożywienia życia religijnego w naszej archidiecezji – dodał ks. Wojtal.
Sługa Boży ks. Jan Macha
Ksiądz Jan przyszedł na świat 18 stycznia 1914 roku w Chorzowie. Jego rodzice to Paweł i Anna, z domu Cofałka. W ich wspólnym domu od początku czuć było ducha dobroci i wzajemnego poszanowania według zasad religii. Był to dom tradycyjny, śląski, gdzie panowała miłość. W 1925 roku mały Jan przystąpił do Komunii Świętej. W wieku 19 lat zdał egzamin dojrzałości. Jako młodzieniec był dynamiczny, wysoki, wysportowany, był członkiem klubu sportowego przy fabryce związków zawodowych. O życiu kapłańskim marzył od najmłodszych lat.
W 1933 podjął studia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. Po roku, w wieku 20 lat został alumnem Śląskiego Seminarium Duchownego w Krakowie. Obronił pracę magisterską pt. "Monografia parafii św. Marii Magdaleny w Chorzowie". 25 czerwca 1939 roku otrzymał święcenia kapłańskie z rąk biskupa Stanisława Adamskiego. Podjął pracę w macierzystej parafii, od lipca 1939 pełnił obowiązki wikarego w parafii św. Marii Magdaleny w Chorzowie Starym (obecnie dzielnica Chorzowa).
Działalność duchownego w Rudzie Śląskiej
Następnie młody ksiądz Jan Macha został skierowany do parafii św. Józefa w Rudzie Śląskiej. Spotkał tam niesamowitego proboszcza, księdza Skrzypczyka, który słynął ze swojej dobroci. Jego postawa udzieliła się księdzu Janowi, który w czasie odwiedzin kolędowych zderzył się z biedą ludzi mieszkających na terenie parafii. To, co widział w domach ubogich ludzi, spowodowało, że ksiądz Jan Macha rozpoczął akcję opieki społecznej.
Czas jego posługi kapłańskiej w Rudzie Śląskiej zbiegł się z wybuchem II wojny światowej. Ruda Śląska była wówczas miastem, które w niewielkim stopniu różniło się od miast na terenie Rzeszy Niemieckiej. Na ulicach, w sklepach, na klatkach schodowych mówiło się po niemiecku. W miejscach publicznych można było spotkać umundurowanych wojskowych. Na początku okupacji ksiądz Jan zebrał swoich najbliższych przyjaciół i stworzył tajną organizację o kryptonimie "Konwalia", która wstąpiła do Związku Walki Zbrojnej. W ten sposób ksiądz Jan jako szef, organizował pomoc ludziom.
Skala pomocy rozrosła się, aż objęła cztery tysiące ludzi. Ich działalność polegała na tym, że musieli dostarczać żywność tak, by nie zostać zdekonspirowanym.
Tragiczna śmierć
Na początku września 1941 został aresztowany przez gestapo. Torturowany, osadzony w Policyjnym Więzieniu Zastępczym w Mysłowicach. W więzieniu pozwolono mu korzystać z brewiarza. Różaniec wykonał sam ze sznurka oraz kawałka drzazgi odłupanej ze stołu. W dniu 17 lipca 1942 roku skazano go na karę śmierci przez zgilotynowanie, m.in. wraz z klerykiem Joachimem Guertlerem. Rodzina podjęła próbę ratowania księdza. Jego matka pojechała w tym celu do Berlina, gdzie udało jej się prosić o ułaskawienie syna. Pomimo starań nie udało się zapobiec śmierci księdza Jana.
W ostatnim liście do rodziny kilka godzin przed śmiercią napisał:
- Umieram z czystym sumieniem. Żyłem krótko, ale uważam, że cel swój osiągnąłem. Nie rozpaczajcie! Wszystko będzie dobrze! Bez jednego drzewa las lasem zostanie [...] Zatem do widzenia! Zostańcie z Bogiem! Módlcie się za Waszego Hanika.
Został ścięty na gilotynie piętnaście minut po północy, 3 grudnia 1942, w katowickim więzieniu przy ul. Mikołowskiej. Jego ostatnią wolą było utworzenie „cichego zakątku” ku jego pamięci, miał bowiem świadomość, że nie będzie miał pogrzebu.
Symboliczny grób ks. Jana Machy znajduje się na starym cmentarzu parafii św. Marii Magdaleny w Chorzowie Starym. Po zakończeniu wojny, na cmentarzu w Rudzie Śląskiej postawiono pomnik z pamiątkową tablicą ku czci zamordowanych przez hitlerowców, w tym ks. Machy. 27 października 2011 miała miejsce premiera filmu dokumentalnego o osobie ks. Jana Machy, w reż. Dagmary Drzazgi – "Bez jednego drzewa las lasem zostanie".
Proces beatyfikacyjny
Ze względu na pojawiające się przejawy kultu i przekonanie, że kapłan poniósł śmierć "in odium fidei" (człowiek, który został uśmiercony przez prześladowcę za wiarę w Jezusa Chrystusa), podjęto w archidiecezji katowickiej starania o jego beatyfikację. 2 października 2013 Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych stwierdziła, że nie znajduje żadnych przeciwwskazań do rozpoczęcia gromadzenia materiału dowodowego, mającego wykazać jego męczeństwo. Otwarcie procesu nastąpiło 24 listopada 2013, a postulatorem ustanowiono ks. Damiana Bednarskiego. Diecezjalny etap tego postępowania zamknięto 4 września 2014, a akta przekazano Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, celem dalszego postępowania. 28 listopada 2019 papież Franciszek podpisał dekret o jego męczeństwie, otwierając drogę do jego beatyfikacji.