Michalina i Gabrysia, dwie waleczne dziewczyny z Rudy Śląskiej, trenują sportowe ratownictwo wodne. Mają na swoim koncie nowy, ogromny sukces – wywalczyły brązowe medale na Mistrzostwach Świata w Sportowym Ratownictwie Wodnym, które odbyły się na przełomie sierpnia i września w Gold Coast w Australii. Jak rozpoczęła się ich przygoda ze sportowym ratownictwem wodnym? Czy właśnie z wodą wiążą swoją przyszłość? Poznajcie je bliżej!
17-letnia Michalina i 15-letnia Gabrysia to na co dzień zwyczajne nastolatki, trenujące w WOPR Ruda Śląska. Michalina jest uczennicą III LO w Rudzie Śląskiej, zaś Gabrysia - Liceum Mistrzostwa Sportowego w Oświęcimiu. Pod koniec wakacji rudzianki zasiliły polską reprezentację juniorów na Mistrzostwach Świata w Sportowym Ratownictwie Wodnym, gdzie wraz z dwoma innymi zawodniczkami wywalczyły brąz w sztafecie 4 x 25 m holowanie manekina. Jak to się wszystko zaczęło? Zapraszamy do lektury poniższego wywiadu!
M.Ś.: Jak zaczęła się wasza przygoda z ratownictwem wodnym?
G. Karkocha: Moja przygoda z ratownictwem rozpoczęła się bardzo przypadkowo. Na jednym z moich treningów pływania została mi złożona propozycja uczestnictwa w treningu z ratownictwa wodnego. Już na pierwszych zajęciach bardzo spodobała mi się ta dyscyplina. Zaczęłam trenować coraz częściej, bardzo szybko uczyłam się nowych elementów technicznych. Było to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie, które przynosiło mi wiele radości i satysfakcji. Tak właśnie zaczęłam reprezentować nasz Klub WOPR Ruda Śląska.
M. Skudlik: Za to moja przygoda z ratownictwem wodnym zaczęła się, gdy miałam około 10 lat. Obydwie moje siostry, Magda i Marta, trenowały ten sport i brały udział w zawodach międzynarodowych, a ja bardzo chciałam pójść w ich ślady!
M.Ś.: Dlaczego zdecydowałyście się trenować właśnie tę dyscyplinę, a nie klasyczne pływanie?
G. Karkocha: Moja decyzja wyboru tej dyscypliny wynikła z połączenia sportowego ratownictwa wodnego z pływaniem. Udało mi się pogodzić te dwa sporty, co nie jest łatwe, ponieważ ratownictwo sportowe ma o wiele więcej elementów technicznych, co sprawia, że jest trudniejsze niż pływanie i wymaga wiele treningów technicznych.
M. Skudlik: Pływanie trenowałam większość mojego życia, tak naprawdę od niego się zaczęło. Bez pływania nie można być dobrym ratownikiem wodnym i ścigać się na pewnym poziomie. Większość z nas to byli lub jeszcze obecni pływacy. Wybrałam ratownictwo wodne, ponieważ okazało się, że lepiej mi to wychodzi i mam do tego większy talent.
M.Ś.: Zdarzyło wam się kiedyś wykorzystać swoje umiejętności w praktyce?
G. Karkocha: Ze względu na to, że mam tytuł Młodszego Ratownika, to wiele technicznych zadań może się przydać do wykorzystania w praktyce. Jednakże nie miałam jeszcze nigdy możliwości w praktyce z nich skorzystać.
M. Skudlik: Oprócz startu w konkurencji SERC- Symulowana akcja ratownicza, nie miałam jeszcze okazji wykorzystać swoich umiejętności w praktyce.
M.Ś.: Z którego ze swoich sukcesów jesteście najbardziej dumne?
G. Karkocha: Moim największym sukcesem ze sportowego ratownictwa wodnego jest brązowy medal w sztafecie zdobyty na Mistrzostwach Świata. Obok tego sukcesu zdobyłam również medale Mistrzostw Europy, a dodatkowo jestem mega dumna z mojego rekordu Polski na dystans 100 metrów Medlay Rescuse.
M. Skudlik: Najbardziej jestem dumna z Brązowego Medalu na Mistrzostwach Świata w Australii w sztafecie 4x25 holowanie, a także z medalu na Mistrzostwach Europy w Niemczech z konkurencji SERC- Symulowana akcja ratownicza.
fot. WOPR Ruda Śląska
M.Ś.: Czy wiążesz swoją przyszłość z ratownictwem wodnym?
G. Karkocha: Mój klub WOPR Ruda Śląska daje mi bardzo duże możliwości treningowe pod okiem najlepszych trenerów, co odzwierciedla się w moich wynikach. Oczywiście, że mam zamiar dalej się szkolić i robić kolejne kursy, aby zostać ratownikiem wodnym, co dałoby mi duże perspektywy na przyszłość.
M. Skudlik: Nie, nie wiąże swojej przyszłości z ratownictwem. Po tylu latach spędzonych na basenie chciałabym w przyszłości robić coś innego!
M.Ś.: Czy masz jakieś sportowe marzenie?
G. Karkocha: Największym moim marzeniem sportowym jest ponowne powołanie mnie do Reprezentacji Polski ze Sportowego Ratownictwa Wodnego, co otworzyłoby mi drogę do reprezentacji Polski w Międzynarodowych Zawodach i umożliwiło zdobycie indywidualnych medali Mistrzostw Świata i Europy.
M. Skudlik: Najbardziej teraz marzę o tym, aby pojechać za dwa lata, w 2026 roku, na Mistrzostwa Świata, które odbędą się w Maroko, już jako senior.
Dziękuję za rozmowę!
Obu młodym rudziankom życzymy wielu sukcesów sportowych – i nie tylko!