Wnioskowana przez związkowców z Polskiej Grupy Górniczej (PGG) podwyżka wynagrodzeń o 10 proc. kosztowałaby spółkę ok. 350 mln zł rocznie - wynika z informacji przekazanych związkom przez zarząd Grupy. Rozmowy w tej sprawie zaplanowano na 26 marca w Katowicach.
Przed kilkoma dniami liderzy związków zawodowych PGG wszczęli spór zbiorowy stawiając żądanie jednakowej dla wszystkich pracowników, 10-procentowej podwyżki. Pisaliśmy o tym TUTAJ. W czwartek związkowcy ujawnili w portalu społecznościowym pismo, w którym PGG wstępnie odniosła się do żądań związkowców. W piśmie możemy przeczytać, że już w tamtym roku na wypłaty została przekazana dodatkowa suma na wynagrodzenia dla pracowników.
- Do końca ubiegłego roku, pomimo prowadzonej restrukturyzacji aktywów spółki, na wynagrodzenia została wyasygnowana dodatkowo kwota 174 mln zł. Kwota ta stanowiła większość wolnych środków spółki - czytamy w piśmie.
Zarząd PGG zapraszając związki do rokowań na temat płac przypomniał także o toczących się rozmowach na temat przyjęcia nowego Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy w firmie, w którym wprowadzony ma zostać motywacyjny system wynagradzania.
- Żądanie podwyższenia płacy o 10 proc. utrwala dotychczasowe rozwiązania, które nie zawierają efektywnych elementów motywacyjnych, zmieniają tym samym dotychczasową filozofię i kierunek działania (...). Tak dynamiczna zmiana kierunku i poziomu żądań wymaga przeprowadzenia pogłębionych analiz ekonomicznych i przeprowadzenia procesu formalnoprawnego, czy i w jakim zakresie realizacja żądania jest możliwa do spełnienia, tym bardziej, że opiewa ono na kwotę około 350 mln zł - czytamy w piśmie.
Przed ponad tygodniem wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski za uzasadniony uznał postulowany przez związkowców wzrost płac w PGG, zaznaczył jednak, że ewentualne podwyżki trzeba pogodzić z realizacją planu inwestycyjnego spółki.
- Minister Tobiszowski przyznał nam rację. Jedyna uwaga, jaką zgłosił, dotyczyła tego, by w trakcie ustalania poziomu wzrostu wynagrodzeń uwzględnić potrzeby inwestycyjne PGG. My z kolei mamy tego świadomość, ale przypominamy, że największą wartością z punktu widzenia każdej firmy są jej pracownicy. W nich powinno się inwestować najwięcej, bo nawet gdybyśmy mieli pod ziemią najlepsze maszyny na świecie, bez doświadczonej załogi firma po prostu nie przetrwa. Ta oczywista prawda dotarła już do resortu energii. Mam nadzieję, że wkrótce dotrze też do Zarządu i do inwestorów - mówił Bogusław Hutek, szef Solidarności w PGG.
Bogusław Hutek ocenił, że postulat 10-procentowego wzrostu płac nie jest wygórowany. Przypomniał, że ostatnie podwyżki w kopalniach i zakładach Grupy miały miejsce w 2012 r.
- Potem już było właściwie nieustanne zaciskanie pasa. Teraz firma, m.in. dzięki obecnej ekipie rządzącej, wyszła na prostą, co ludzie z pewnością doceniają. Gdy była potrzeba, by dla ratowania przedsiębiorstwa ograniczać swoje zarobki, załoga się na to zgadzała. Teraz nadszedł czas, aby pracownicy skorzystali z tego, że firma osiąga dobre wyniki - podsumował przewodniczący.
Według przewodniczącego Polska Grupa Górnicza ze względu na niskie zarobki przestała być atrakcyjnym miejscem pracy dla młodych ludzi, co w połączeniu z niską stopą bezrobocia staje się dla PGG coraz większym problemem.
- Zarobki w kopalniach i zakładach Grupy odbiegają od płac w innych spółkach węglowych. Osoby zatrudnione na tych samych stanowiskach gdzie indziej otrzymują miesięcznie nawet do 1200 złotych więcej. W tej chwili nie mamy żadnych argumentów, by przekonać do siebie młodych, a jest niemal pewne, że jeśli Spółka nie zareaguje natychmiast, wkrótce stracimy wielu fachowców, których PGG zatrudnia obecnie, a którzy bez problemu znajdą sobie pracę w innych firmach, niekoniecznie nawet górniczych - przestrzega Bogusław Hutek. - Spełnienie naszego postulatu w postaci 10-procentowego wzrostu wynagrodzeń byłoby krokiem w dobrym kierunku. Jeśli chcemy "gonić" pozostałe spółki, powinniśmy to zacząć robić już dzisiaj - podsumowuje.
W naszym mieście do zakładów Polskiej Grupy Górniczej należy KWK Ruda z takimi oddziałami jak Ruch Pokój, Ruch Bielszowice i Ruch Halemba. O wynikach konsultacji związkowców z władzami PGG będziemy informować na bieżąco.