W piątek po południu pod placówką Straży Granicznej w Rudzie Śląskiej odbyła się demonstracja. Grupa aktywistów protestowała przeciwko sposobowi traktowania uchodźców na granicy polsko-białoruskiej.
Demonstracja przed placówką Straży Granicznej w Rudzie Śląskiej
W piątkowe popołudnie aktywiści broniący praw człowieka, z grupy No Borders Katowice oraz Federacji Anarchistycznej Śląsk postanowili zademonstrować swój sprzeciw w związku z działaniami Straży Granicznej. Aktywiści pod płotem placówki w Rudzie Śląskiej ułożyli manekiny ubrane w bluzy i kurtki. Miały one przedstawiać uchodźców zatrzymanych na granicy polsko-białoruskiej.
Oprócz tego na płocie zostały zawieszone transparenty z takim hasłami jak: "pushbacki to zabójstwo", "to są wasze ofiary", "Rząd ma krew na rękach", "granica człowieczeństwa", czy "ilu jeszcze zabijecie?". Przy manekinach aktywiści ustawili znicze.
Stan wyjątkowy w przygranicznym pasie z Białorusią
Warto przypomnieć, że od 2 września w przygranicznym pasie z Białorusią - w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego - obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy. W czwartek wieczorem Sejm zgodził się na wnioskowane przez prezydenta przedłużenie stanu wyjątkowego o 60 dni.
Szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Kamiński mówił w czwartek w Sejmie, że "na granicy polsko-białoruskiej jest 4 tys. funkcjonariuszy Straży Granicznej; 2 tys. 500 żołnierzy, kilkuset policjantów z oddziałów prewencji i kontrterrorystycznych".
Grupa 20 migrantów została odesłana na granicę z Białorusią
W poniedziałek przed placówką Straży Granicznej w Michałowie na Podlasiu przebywało ponad 20 migrantów, w tym kobiety oraz ośmioro dzieci. Grupa została odesłana na granicę z Białorusią. Między innymi to ta sytuacja mocno zbulwersowała aktywistów działających na rzecz praw człowieka.
- Nie ma naszej zgody na systemowe łamanie praw człowieka. Straż Graniczna nie musi ślepo wypełniać rozkazów, nie musi ślepo tańczyć tak, jak im politycy zagrają. Co oni czują, kiedy wypychają na śmierć małe dzieci do lasu? Czy nie jest im wstyd? - mowiła podczas piątkowej manifestacji w Rudzie Śląskiej, jedna z aktywistek, dziennikarzowi Gazety Wyborczej.
W piątek Straż Graniczna opublikowała w tej sprawie komunikat. Poinformowano w nim, że w poniedziałek "funkcjonariusze z placówki Straży Granicznej w Michałowie odnaleźli w pasie przygranicznym grupę obywateli Iraku, która nielegalnie przekroczyła granicę państwową".
"W związku z tym, że w grupie tej znajdowały się dzieci, funkcjonariusze postanowili przewieźć te osoby do Placówki Straży Granicznej w Michałowie, aby zweryfikować legalność i cel ich pobytu na terytorium naszego kraju" - czytamy.
Jak przekazała Straż Graniczna, "obywatele Iraku, w tym dzieci, otrzymali od funkcjonariuszy napoje i jedzenie". Dodano, że "nikt z tych osób nie potrzebował pomocy medycznej i nie zgłaszał, że takiej pomocy oczekuje".
"Funkcjonariusze Straży Granicznej poinformowali cudzoziemców o możliwości złożenia wniosku o pomoc międzynarodową, lecz rodzice dzieci odmówili złożenia takiego wniosku w Polsce. Osoby te były zainteresowane wyłącznie złożeniem wniosku o pomoc międzynarodową w Niemczech" - czytamy w komunikacie Straży Granicznej.
Dodano, że "w związku z powyższą sytuacją, funkcjonariusze Straży Granicznej zawrócili te osoby na linię granicy z Białorusią, tj. państwem, w którym przebywają legalnie".
Przedstawiciele niektórych organizacji otwarcie krytykują te działania. W czwartek na antenie TVN24 sprawę migrantów z Michałowa komentowała Małgorzata Jaźwińska, członkini Stowarzyszenia Interwencji Prawnej.
" [...] wywózki osób na Białoruś nie są zgodne z prawem. To nie są osoby, które powinny nocą błąkać się po bagnach na granicy polsko-białoruskiej - podkreśliła.
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej
Jak informuje Straż Graniczna w pierwszym dniu października na granicy polsko-białoruskiej odnotowano aż 601 prób jej nielegalnego przekroczenia. Wśród 29 zatrzymanych, którzy próbowali dostać się do Polski, było 23 obywateli Iraku, trzech obywateli Iranu, dwóch obywateli Angoli oraz obywatel Konga. Zatrzymano także pięciu cudzoziemców, którzy pomagali w procederze - to dwóch obywateli Ukrainy, dwóch Syrii oraz obywatel Mołdawii.
Przez cały wrzesień granicę Polski i Białorusi próbowano przekroczyć 7 535 razy. W całym roku 2020 takich prób było 120. Straż Graniczna informuje również, że w strzeżonych ośrodkach dla cudzoziemców w Polsce przebywa obecnie 1490 osób, wśród nich najwięcej obywateli Iraku.
W pierwszym dniu października na granicy???????????????? odnotowano aż 601 prób jej nielegalnego przekroczenia.
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) October 2, 2021
Funkcjonariusze SG zatrzymali 29 nielegalnych imigrantów:23 ob.Iraku,3 ob. Iranu,2 ob.Angoli i ob.Konga oraz za pomocnictwo 5 cudzoziemców:2 ob.Ukrainy,2 ob.Syrii i ob. Mołdawii. pic.twitter.com/7tjUR08uNp