Policjanci z „ czwórki” zatrzymali nietrzeźwego kierowcę, który chwilę wcześniej został ukarany przez nich, za picie piwa pod sklepem.
40-letni bytomianin na długo zapamięta, czym może skończyć się gaszenie pragnienia w miejscu publicznym. Teraz oprócz mandatu, zapłaci wysoką karę grzywny oraz na długo pożegna się z prawem jazdy.
W poniedziałek o 17.30 policjanci patrolujący Bielszowice zauważyli jadącego forda mondeo, a za kierownicą siedział mężczyzna, któremu kilkanaście minut wcześniej, wypisali mandat za picie piwa na chodniku przed sklepem. Mundurowi byli pewni, że kierowca jest pod wpływem alkoholu i dlatego zatrzymali forda do kontroli. Zaskoczony 40-latek miał w swoim organizmie 1,15 promila alkoholu. Widać, że swoje pragnienie gasił nie tylko tym jednym piwem, które wcześniej spożywał w miejscu publicznym. Bytomianin na długo zapamięta mandat za picie piwa, który doprowadził do tego, że stróże prawa rozpoznali go za kierownicą swojego samochodu. Teraz oprócz mandatu, będzie musiał zapłacić wysoką karę grzywny za jazdę po pijaku, dodatkowo grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności oraz sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.