Coraz mniejsza ilość terenów zielonych i łatwo dostępne resztki jedzenia, powodują, że widok dzikich zwierząt na ulicach miast stał się coraz częstszy. O wizytach dzikiej zwierzyny sygnalizują też rudzianie.
Czy dzikie zwierzęta to problem w Rudzie Śląskiej?
Miasta stają się atrakcyjnym otoczeniem dla dzikich zwierząt. W ostatnim czasie na uporczywe wizyty dzików skarżyli się mieszkańcy Halemby, Kochłowic i Bielszowic, w okolicy ul. Orzegowskiej na drodze widziano sarenki, a jeden z mieszkańców Bykowiny uwiecznił niecodzienny widok, a dokładniej lisa wędrującego ulicami miasta z upolowaną kurą.
– To, że dzika zwierzyna z nami bytuje na co dzień, nie jest to coś dziwnego. Problem byłby, gdyby taki lis był martwy, jego zachowanie wskazywałoby, że może być chory na wściekliznę, czyli nie boi się ludzi, podchodzi, jest apatyczny. W tym momencie jak najbardziej takie informacje zbieramy, żeby ewentualnie takiego lisa odłowić i uśpić, ale samo bytowanie lisa, kuny, jelenia czy sarny na terenie miasta jest zjawiskiem coraz częstszym i raczej nie jest to coś, czego należy się bać – powiedział Marek Partuś, Komendant Straży Miejskiej w Rudzie Śląskiej. – Zabudowa, która kiedyś była dużo rzadsza, teraz jest gęstsza, te zwierzęta jakby naturalnie wchodzą w aglomerację miejską, tam gdzie przede wszystkim potrafią znaleźć żywność – dodał.
Co zrobić w przypadku spotkania dzikiego zwierzęcia?
Jeśli spotkamy na swojej drodze dzikie zwierzę, a w tym dzika, jelenia, czy lisa, przede wszystkim powinniśmy zachować zdrowy rozsądek, nie podchodzić do niego i nie dokarmiać. Dzikie zwierze nie jest naszym pupilem i może być niebezpieczne lub przenosić choroby. Ważne jest również, aby zabezpieczyć żywność, ponieważ zwierze, które ma łatwy dostęp np. do resztek jedzenia w śmietniku, będzie wracać w to samo miejsce.
– Lis przebywa tam, gdzie ma dogodne warunki do życia. Jednym z takich elementów jest dostęp do żywności i tutaj należy zwracać szczególną uwagę. Nie bawić się w dokarmianie dzikich zwierząt, bo to rodzi później negatywne skutki – powiedział Marek Partuś.
Niepokój powinny budzić zwierzęta, których zachowanie wskazuje na to, że mogą być chore. Zwłaszcza teraz, w czasie pandemii ptasiej grypy, nie powinno się zbliżać do ptaków, a przede wszystkim do takich, które wykazują niecodzienne zachowania – są apatyczne, osowiałe lub ich ruchy są nieskoordynowane. W sytuacji zauważenia chorego zwierzęcia należy powiadomić powiatowego lekarza weterynarii, straż miejską lub policję.