Wczoraj wieczorem w dzielnicy Nowy Bytom miała miejsce interwencja sześciu zastępów straży pożarnej. Jak się okazało, interweniowali oni w związku ze zgłoszeniem wyczuwalnego zapachu gazu.
Przy ul. Jadwigi Markowej interweniowało 6 zastępów straży pożarnej
W środę 8 listopada ok. godz. 22:00 do rudzkich strażaków dotarło zgłoszenie, według którego w łazience w lokalu mieszkalnym przy ul. Jadwigi Markowej wyczuwalny był zapach gazu. Zgodnie z procedurą na miejsce zadysponowano sześć zastępów straży pożarnej.
– Na miejscu okazało się, że zadziałał domowy czujnik detekcji tlenku węgla. W lokalu przebywały dwie dorosłe osoby, żadna z nich nie uskarżała się na jakiekolwiek dolegliwości. Strażacy dokonali pomiaru tlenku węgla. Czujniki nasze nie wykazały stężenia tlenku węgla, prawdopodobnie przez to, że mieszkanie było wietrzone przed przybyciem zastępów – poinformował st. kpt. mgr inż. Maciej Małczak, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Rudzie Śląskiej.
Strażacy ponownie przewietrzyli mieszkanie i wykonali pomiary zarówno w lokalu mieszkalnym, jak i na klatce schodowej. Wynik ponownie wskazywał na brak stężenia tlenku węgla.
– Miejsce zdarzenia zostało przekazane najemcy lokalu i zalecono kontrolę przez kominiarz – dodał st. kpt. mgr inż. Maciej Małczak.
Czad - cichy zabójca!
Tlenek węgla, czyli czad, jest bezwonny, bez smaku i niewidoczny, z tego powodu nazywa się go „cichym zabójcą”. Głównym źródłem zatruć w budynkach mieszkalnych jest niesprawność przewodów kominowych wentylacyjnych i dymowych, dlatego warto zadbać o okresowe przeglądy i czyszczenie przewodów kominowych oraz sprawdzenie instalacji wentylacyjnej.
Dla bezpieczeństwa straż pożarna rekomenduje mieszkańcom montaż domowych czujników tlenku węgla. Tak jak w tym przypadku, czujniki mogą odpowiednio wcześniej zaalarmować mieszkańców, a nawet uratować im zdrowie lub życie.
Apel rudzkich strażaków
Zwykle w przypadku włączenia się domowego czujnika tlenku węgla interweniuje jeden zastęp strażaków, jednak we wczorajszym zgłoszeniu nie określono, o jaki konkretnie gaz chodzi. W przypadku gazów wybuchowych procedura nakazuje interwencję sześciu zastępów.
Strażacy apelują o większą precyzję w określeniu, jaki czujnik zadziałał, co jest istotne ze względu bezpieczeństwa nas wszystkich. W momencie interwencji zwiększonej liczby zastępów są one wyłączone z interwencji w innych częściach miasta, gdzie również może być potrzebna ich pomoc.