Wiadomości z Rudy Śląskiej

Jaki scyzoryk wybrać? Najlepsze narzędzia dla survivalowców

  • Dodano: 2021-10-22 08:30, aktualizacja: 2021-10-22 12:44

Mieć wszystko w jednym miejscu i to stale pod ręką – oto marzenie każdego survivalowca. Czy jest pod słońcem coś, co choćby zbliża się do tego ideału? Otóż jest. Mam tu oczywiście na myśli słynne scyzoryki, te zmyślne kawałki stali i celidoru, powstałe gdzieś wśród łąk i ośnieżonych szczytów Szwajcarii. To sprzęt wręcz kultowy, słynący z niezawodności, funkcjonalności i poręczności. Jeśli chcecie sobie taki sprawić i nie wiecie, który z wielu modeli wybrać, zapraszam do lektury i zakupów w sklepie combat.pl.

Po jaki scyzoryk sięgnąć?

Na dobry początek kilka oczywistości. Wybierając scyzoryk zwróćcie uwagę na jego wagę i rozmiar. Te posiadające więcej narzędzi są długie i dość masywne. Jeśli więc  potrzebujecie kombinerek, śrubokrętu lub piły do metalu, to liczcie się z tym, że narzędzie będzie mieć przynajmniej 91 mm. Natomiast wersja podstawowa, długa na około 8 cm, zaoferuje Wam kilka najpotrzebniejszych akcesoriów. Możecie, rzecz jasna, iść na kompromis i wybrać bardziej uniwersalny komplet, dajmy na to trzywarstwowy.

Osobiście uważam, że nie warto kupować podróbek. Zwykle są wykonane z kiepskich materiałów i źle spasowane. Lubią się też zacinać. Warto dołożyć kilka złotych i kupić sobie prawdziwego „szwajcara”. Victorinox, producent tych cudeniek, dba o wysoką jakość swojego sprzętu i ma naprawdę sporo do zaoferowania. Poczynając od niewielkich, dwuwarstwowych „rekrutów” na 37-narzędziowych monstrach kończąc. Momentami trudno się w tym wszystkim połapać. Rzućmy więc okiem na najpopularniejsze scyzoryki w sklepie combat.pl i przyjrzyjmy się ich możliwościom.

Recruit

Zacznijmy od wspomnianego już „Recruita”. Klasycznie czerwony i niewielki (tylko 84 mm długości), posiada 10 podstawowych narzędzi: małe i duże ostrze o gładkich krawędziach tnących, otwieracz do puszek, śrubokręt płaski 3 mm, otwieracz do kapsli, śrubokręt 6 mm, przyrząd do zdejmowania izolacji, kółko do kluczy, wykałaczkę oraz pęsetę.

„Rekrut” jest dyskretny i funkcjonalny. Śmiało można go przypiąć do kluczy i używać, gdy tylko zajdzie potrzeba.

Spartan

Kolej na „Spartana”. Ten smukły (mierzący 91 mm) i lekki (bo ważący 59 gramów) scyzoryk  posiada dwa ostrza, otwieracz do puszek i kapsli , dwa śrubokręty (3 mm i 6 mm), przyrząd do zdejmowania izolacji, rozwiertak, szpikulec, szydło i korkociąg. Do tego wykałaczkę oraz pęsetę. No i kółko do kluczy.

 „Spartan”, podobnie jak scyzoryk „Rekrut” świetnie sprawdzi się jako element EDC (ekwipunku noszonego codziennie). Da się nim przykręcić śrubki, naostrzyć patyk na kiełbasę i otworzyć butelkę „oranżady”. Czego więcej chcieć?

Climber

A teraz rzut okiem na scyzoryk „Climbera”. Tu dostajemy, oprócz dwóch ostrzy, 12 narzędzi: dwa otwieracze (butelki i puszki), dwa śrubokręty (3 i 6 mm), przyrząd do zdejmowania izolacji, rozwiertak, szpikulec i szydło, korkociąg, nożyczki oraz wielofunkcyjny hak. No i standardowo wykałaczkę oraz pęsetę. Dla wygody dostajemy też kółko do kluczy. Całość waży jedynie 82 gramy.

Explorer

Następny na naszej liście jest scyzoryk „Explorer”. Ten ważący 101 gramów i mierzący 91 mm scyzoryk posiada 16 różnych narzędzi. Jedno z nich jest szczególnie interesujące. Zacznijmy od rzeczy standardowych: dwa ostrza, dwa otwieracze, dwa śrubokręty, pęseta, wykałaczka, kółko do kluczy. Do tego przyrząd do zdejmowania izolacji, rozwiertak, szpikulec i szydło, korkociąg, nożyczki i hak. Projektanci z Victorinoxa  dorzucili duży śrubokręt gwiazdkowy Philips oraząŚ lupę.

„Explorer” przypadnie więc do gustu obieżyświatom i piechurom lubiącym pochodzić sobie z mapą i kompasem.

Evolution

Ostatnim scyzorykiem na naszej liście jest model „Evolution”. Całość waży jednak sporo, bo 128 gramów. Już nie tak łatwo zmieścić go w kieszeni. Ale za to dostajemy 21-narzędziowy „kombajn”. Znajdziemy tu m.in.: duży śrubokręt gwiazdkowy Philips, klucz uniwersalny M3, M4, M5, zaciskacz do ciężarków, przecinak do drutu i klucz płaski. Jednym słowem, „Evolution” to skrzynka narzędziowa, która zmieści się w kieszeni. Sprzęt wprost stworzony dla majsterkowicza.

Jaki więc scyzoryk wybrać? Powiem wprost: taki, który najbardziej Wam odpowiada.

 

Jak dbać o scyzoryk?

Odpowiedź jest dość prosta – narzędzie należy czyścić, smarować i ostrzyć. Ot i wszystko. Opiszę pokrótce każdą z tych czynności.

Zacznijmy od czyszczenia. Tu wielkiej filozofii nie ma. W zasadzie, ważna jest jedynie dokładność. Zaopatrujemy się więc w wilgotną szmatkę nasączoną płynem do mycia naczyń i przecieramy każdy zabrudzony element. Następnie scyzoryk płuczemy i wycieramy do sucha. Jeśli tego nie zrobimy, narzędzie może skorodować.

Kolejnym etapem konserwacji jest oliwienie. Czym smarować scyzoryk? Jeśli ma on styczność z żywnością, sięgnijmy po olej. Najlepiej po taki, który ma obojętny zapach oraz smak. I który nie przyprawi nas o problemy żołądkowe. Jeśli narzędzie nie ma kontaktu z pokarmem, wybierzmy WD-40 albo podobny, techniczny specyfik.

A jak naostrzyć scyzoryk? Chcąc zrobić to dobrze, powinniśmy użyć ostrzałki. Pozwoli to utrzymać stały kąt ostrzenia (od 15° do 20°). 

Gdzie kupić scyzoryk?

„Szwajcara” znajdziecie w większości sklepów handlujących militariami, m.in. na stronie Combat.pl. A ile taki scyzoryk kosztuje? „Recruita” dostaniecie za około 80 zł, „Spartan” za niemal 100 zł. Koszt „Climbera” to 150 zł, a „Explorera” 200 zł. „Evolution” nabędziecie za circa 390 zł.

Specjalnie dla czytelników: od 22.10.2021 do 25.10.2021 w sklepie combat.pl można skorzystać z promocji: darmowa dostawa na wszystko.

Wystarczy: wybrać produkt, dodać go do koszyka, w polu "posiadam kod rabatowy" aktywować kod "darmowa-dostawa" i dokończyć składanie zamówienia.

Promocja trwa do 25.10.2021 lub do wyczerpania puli kodów.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu RudaSlaska.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.