Wiadomości z Rudy Śląskiej

Klientowi trzeba mówić prawdę - Marcin Szywała

  • Dodano: 2013-12-18 09:45, aktualizacja: 2015-10-23 08:38

O wadach i zaletach żywych choinek oraz ogólnym prowadzeniu centrum ogrodowego, rozmawiamy z Marcinem Szywałą z firmy GLOSTER.

Proszę przybliżyć czytelnikom działalność, którą Pan prowadzi.
Marcin Szywała: Firma działa od 1997 roku. W Rudzie Śląskiej jesteśmy od 2000. Prowadzimy sprzedaż hurtowo detaliczną. Nasze centrum zajmuje powierzchnię 3 tys. metrów kwadratowych. Handlujemy asortymentem ogrodniczym. Ponadto zajmujemy się sprzedażą upominków, począwszy od porcelany, na obrazach skończywszy. W swojej ofercie posiadamy także chemię gospodarczą, czy artykuły dla zwierząt.


Czy to dobra branża?
M.S.: Jest to wdzięczna branża, choć bardzo sezonowa. Sezon trwa mniej więcej od marca do czerwca, a później mamy jeszcze sezon świąteczny, i w tych okresach jest dobrze. Dużo gorzej jest wtedy gdy zima okazuje się dłuższa. Tak jak w tym roku – aż do kwietnia.


Kim są Pańscy klienci?
M.S.: Przede wszystkim są to działkowicze. To ludzie w średnim wieku, ewentualnie emeryci. Oczywiście jest także grono innych klientów, często właścicieli domków jednorodzinnych, a nawet miłośników zieleni uprawianej na balkonie. Ponadto jest też dział z upominkami, tutaj trudno jest wskazać jednoznacznie grupę odbiorców.


Z roślinami jest często problem natury prawnej. Przede wszystkim z drzewami, w momencie kiedy decydujemy się na ich wycięcie. Czy w związku z tym istnieją jakieś prawne regulacje dotyczące kupowania i sadzenia tych roślin?
M.S.: Sadzenie nie jest problemem. Wolno sadzić to, co się nam podoba, niemniej jednak, tak jak pan wspomniał, większy problem jest z ich wycięciem.


Idą święta. W asortymencie posiada Pan także choinki. Proszę powiedzieć, które drzewka możemy kupić do domu, a które do ogrodu?
M.S.: Drzewka świąteczne typu świerk, czy jodła stanowią dosyć złożony problem. Z jednej strony mamy drzewka cięte, które wytrzymają nam krótki czas. Z drugiej mamy drzewka sprzedawane w donicach. Przykładowo jodła wytrzymuje wtedy dłużej, ale może pojawić się problem z posadzeniem jej w ogródku. Jodła posiada długi system korzeniowy i przyjmuje się bardzo trudno jeśli została wykopana w czasie jesieni. Nie oznacza to, że każde takie drzewko się nie przyjmie, niemniej jednak jest to trudne. Dlatego jeżeli sprzedawca mówi nam, że nie ma problemu z posadzeniem takiego drzewka, to nie mówi nam całej prawdy.
Dużo lepiej jest ze świerkiem, który ma rozgałęziony system korzeniowy. Tutaj mamy znacznie większą szansę na przyjęcie się tego drzewka w ogródku.


Skąd pozyskuje Pan drzewka?
M.S.: Drzewka pozyskuję ze specjalnych plantacji. Dawniej, często sprowadzano drzewka z Danii. Obecnie mamy już plantacje polskie. Głównie znajdują się one na pomorzu.


Czy żywe drzewka cieszą się powodzeniem w okresie świątecznym?
M.S.: Tak. Najwięcej sprzedajemy tych drzewek w donicach.


Czy istnieje możliwość oddania Panu żywego drzewka po świętach?
M.S.: Wcześniej nie mieliśmy takich pytań, ale raczej nie widzę tutaj problemu. W ostatecznym wypadku dysponujemy rozdrabniaczem do gałęzi i wiosną możemy zrobić z tych drzewek dobry kompost.


Jak prowadzi się Panu działalność na terenie Rudy Śląskiej?
M.S.: Początek był bardzo trudny. Znajdujemy się na uboczu i napracowaliśmy się parę lat nim klienci się do nas przyzwyczaili. Obecnie mamy wielu stałych klientów. Teraz trafiają do nas ludzie nie tylko z Rudy Śląskiej.


Czy jest coś, co mogłoby ułatwić Panu funkcjonowanie?
M.S.: Był problem rok temu, kiedy remontowano ulicę Kokota. Bardzo skomplikowało nam to życie. Remont trwał od wczesnej wiosny, prawie do grudnia, ale został zrobiony. Dzięki temu dojazd do nas jest bezproblemowy.


Czy pańska firma jest dobrze zlokalizowana?
M.S.: Tak. Teraz już bez żadnych problemów można do nas dojechać samochodem. Możliwy jest także dojazd autobusami. Przystanek zlokalizowany jest pięćdziesiąt metrów od firmy, więc to też jest jakiś plus.


Co mógłby pan doradzić osobie, która chce uruchomić własny interes?
M.S.: Prowadzenie biznesu nie jest rzeczą prostą. Dla młodych ludzi najczęstszym problemem jest gotówka. Nie można też ukrywać, że rynek w branży handlowej jest troszkę zapchany przez hipermarkety, dyskonty itd. .Niemniej jednak uważam, że jeśli ktoś ma pomysł, to powinien rozpoczynać własną działalność. Jest to ciężka i ryzykowna praca, ale pozwala człowiekowi myśleć o lepszej przyszłości.


Czy może Pan powiedzieć coś więcej o zagrożeniu płynącym ze strony hipermarketów?
M.S.: Hipermarkety były znacznie większym problemem kilka lat temu. Współcześnie ludzie przekonują się, że nie zawsze jakość, która jest proponowana w hipermarketach, odpowiada życzeniom klientów. Dlatego duże centra ogrodnicze najprawdopodobniej powrócą na rynek. Już teraz zauważamy, że sporo klientów wraca z marketów do centrów ogrodniczych. Dużo większy problem jest z małymi sklepikami. Jeśli zajmują się tylko branżą ogrodniczą, to mogą mieć problem, ponieważ sezon w tej branży jest krótki.


Czym powinien kierować się dobry przedsiębiorca?
M.S.: Uczciwością. Klientowi trzeba mówić prawdę.


Dziękuję za rozmowę.

O FIRMIE:


Centrum Ogrodnicze GLOSTER
 


ul.Pionierów 31,
41-711 Ruda Śląska
tel. 32 2402080


WWW
 


Źródło: D.Dyga

Czytaj również