Jeszcze rok temu 12-letnia Paulina była pełną energii dziewczynką – biegała, chodziła na basen, cieszyła się dzieciństwem. Wszystko zmieniło się w listopadzie 2023 roku, gdy zaczęła się skarżyć na kaszel. Lekarze podejrzewali alergię, jednak w marcu 2024 roku jej stan gwałtownie się pogorszył. Drętwienie rąk i nóg oraz duszności były sygnałem alarmowym.
"Moja córka Paulina ma 12 lat i do 2023 roku prowadziła normalny tryb życia – biegała, chodziła na basen. Wszystko zaczęło się od zwykłego kaszlu w listopadzie 2023 roku, który lekarz zdiagnozował jako alergię. Z tą diagnozą chodziła do marca 2024 roku, aż pewnego wieczora zaczęły jej drętwieć ręce i nogi, a także zaczęło brakować jej tchu. Zadzwoniłam po pogotowie, które zabrało nas do najbliższego szpitala. Po serii badań, w tym tomografii, lekarz stwierdził, że na prawym płucu pojawił się cień, który wymaga dalszej diagnozy w Śląskim Centrum Chorób Serca. Po przyjeździe i pobycie w szpitalu okazało się, że lekarze mają podejrzenie nadciśnienia płucnego. - przekazuje mama Pauliny.
Dramatyczna walka z czasem
Szczegółowe badania wykazały bardzo duże nadciśnienie płucne oraz niewydolność serca w II klasie NYHA. W obliczu zagrożenia życia lekarze zdecydowali o wykonaniu cewnikowania serca, aby ocenić stopień zaawansowania choroby. Zabieg był konieczny, ale niósł ogromne ryzyko – statystyki wskazują, że 1 na 12 pacjentów z podobnym schorzeniem nie przeżywa procedury.
Codzienna walka z chorobą
Dzięki operacji udało się ustabilizować stan Pauliny, jednak jej życie to teraz ciągła walka. Dziewczynka przyjmuje leki, które poprawiają funkcjonowanie serca, ale powodują skutki uboczne. Dodatkowo lekarze wykryli torbiel w okolicy szyszynki, co wymaga dalszej diagnostyki.
Rodzina starała się o przyznanie Paulinie stopnia niepełnosprawności, ale decyzja była negatywna. Po odwołaniu sprawa trafiła do sądu, gdzie wciąż czeka na rozpatrzenie.
Doszły ogromne bóle głowy. Paulina ma torbiel w okolicy szyszynki mózgu, a my jesteśmy w trakcie dalszej diagnostyki, by dowiedzieć się, co dalej - dodaje.
Złożyłam wniosek o przyznanie stopnia niepełnosprawności, jednak nie otrzymaliśmy wymaganych 7 punktów. Po odwołaniu w Katowicach decyzja została podtrzymana przez Rudzki Urząd Miasta, dlatego złożyłam kolejne odwołanie do sądu – teraz czekamy na rozstrzygnięcie - informuje mama rudzianki.
Koszty leczenia, rehabilitacji, diety oraz suplementów diety przerosły nas, co sprawia, że każda pomoc jest na wagę złota.
Pomoc jest niezbędna!
Codzienne funkcjonowanie Pauliny wymaga nie tylko kosztownego leczenia, ale także rehabilitacji, specjalistycznej diety i suplementów. Rodzina stanęła przed finansową barierą, dlatego uruchomiła zbiórkę, by zapewnić dziewczynce najlepszą możliwą opiekę. Oprócz wpłat można także pomóc, biorąc udział w licytacjach charytatywnych na Facebooku, gdzie dostępne są różne przedmioty i usługi – cały dochód trafia na leczenie Pauliny.
Każdy może pomóc, wpłacając dowolną kwotę lub dołączając do grupy licytacyjnej. Liczy się każda złotówka!
- Link do zbiórki: TUTAJ
- Grupa licytacyjna: Grupa licytacyjna