Wiadomości z Rudy Śląskiej

Pływanie wymaga wielu wyrzeczeń - Mateusz Niegot, drużyna ratownictwa sportowego WOPR

  • Dodano: 2015-01-21 09:00, aktualizacja: 2015-10-01 13:57

O trenowaniu rudzkiej drużyny ratownictwa sportowego WOPR a także o zaletach pływania rozmawiamy z Mateuszem Niegot, trenerem.

Proszę opowiedzieć o rudzkiej drużynie ratownictwa sportowego WOPR

Jestem trenerem tej drużyny od roku 2011. Udało nam się reaktywować ją po dłuższej przerwie. W ramach działalności wyjeżdżamy na zawody krajowe, jak również rywalizacje międzynarodowe.

Macie na swoim koncie wiele sukcesów. Niech Pan o nich opowie.

Na przestrzeni tych 4 lat widać w drużynie ogromny postęp. Potrafimy się zorganizować, jesteśmy silniejsi, jest nas coraz więcej. To procentuje wspaniałymi wynikami w zawodach. W 2012 zdobyliśmy łącznie 32 medale, w 2013 było ich już 63, a w 2014 rekordowa ilość – 158. Poprawiamy wiele rekordów kraju od młodzika do seniora.  Idziemy do przodu. Na zawodach międzynarodowych także odnosimy sukcesy. W kraju organizowane są przez cały rok Grand Prix Polski w ratownictwie sportowym. Są to cztery do pięciu imprez rocznie. Stamtąd nasze dziewczyny przywożą najwięcej medali. W Mistrzostwach Polski dwukrotnie w roku także udaje nam się zwyciężać. Wyjeżdżamy nad morze na Puchar Polski oraz Morskie Mistrzostwa Polski. Za granicą bywamy na Grand Prix Moraw w Brnie, na Mistrzostwach Świata we Francji w ubiegłym roku także udało nam się wywalczyć jeden medal.

Czy Wasza drużyna oprócz pływania sportowego zajmuje się też działaniami ratowniczymi?

Oczywiście, organizujemy pokazy ratownictwa wodnego. Nasi zawodnicy wyjeżdżają nad morze do pracy sezonowej, aby dbać o bezpieczeństwo. W naszej drużynie trenuje dużo dzieci i młodzieży, która nie pracuje na basenach z wiadomych przyczyn. Ratownictwo sportowe zaczyna się w Polsce rozkręcać, coraz więcej się dzieje. Myślę, że w przeciągu kilku lat może to być jedna z konkurencji sportowych obok pływania, lekkiej atletyki czy piłki nożnej.

Ile osób trenuje ratownictwo sportowe w Rudzie Śląskiej?

Jest nas w drużynie około 12. Już w lutym, dokładnie 21-go organizujemy w mieście drugie Grand Prix w ratownictwie wodnym. Chciałbym, aby w tych zawodach wystartowało już około 20 naszych zawodników. To pokazuje, że chętnych przybywa.

Kto trenuje w drużynie?

Połowa tych osób zaczyna swoją przygodę z pływaniem i ratownictwem wodnym, zaś są też tacy, którzy próbowali swoich sił w innych dyscyplinach pływackich, jednak coś im nie wyszło i chcą sprawdzić się w ratownictwie. W Polsce rywalizujemy już od 12 roku życia. Start w zawodach międzynarodowych możliwy jest od 14 roku życia. My więc w kraju trochę pchamy to do przodu i trenujemy zawodników już w młodszym wieku, aby byli lepiej przygotowani.

Jak wyglądają treningi?

Trenujemy praktycznie przez cały rok, w wakacje jeździmy na zawody plażowe, na konkurencje nad morze, w porę zimową są to zawody basenowe. Przed nami są także zawody międzynarodowe i światowe, w związku z tym trzeba trenować stale. W okresach tzw. gorących trenujemy 4 razy w tygodniu (treningi typowo ratownicze) plus minimum 5 treningów pływackich, do tego 2-3 razy trening na lądzie. W drużynie trenują zarówno dziewczyny jak i chłopcy.

Działacie pod znakiem Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jakie są główne założenia organizacji?

WOPR zajmuje się niesieniem pomocy i zapobieganie niebezpiecznym sytuacjom nad  wodą, czyli założenia WOPR nie są nam jako drużynie obce. Profilaktyka odgrywa tu dużą rolę. Sami organizujemy akcje pokazowe ratownictwa wodnego przy centrach handlowych.

Czy prowadzicie także prelekcje w szkołach, przedszkolach?

Można zgłosić się do rudzkiego WOPR, jeżeli istnieje chęć zaproszenia ratowników do placówki, aby przeprowadzili taką lekcję dla dzieci. Niejedno takie spotkanie odbyło się i spotkało się z pozytywnym odbiorem.

Kto może do waszej drużyny dołączyć?

Przez te cztery lata naszej działalności większość osób, które do nas doszły, to absolwenci kursów ratowniczych. Osoby te podczas trwania kursu widziały, że coś ciekawego robimy i chciały dołączyć. Jedynym głównym wymogiem jest ukończony kurs ratownika, który uprawnia do startu w zawodach. Taki kurs może zrealizować praktycznie każdy, kto czuje się na siłach i potrafi pływać.

Jest Pan także trenerem w Uczniowskim Klubie Sportowym „Manta”. Czy spodziewacie się późniejszego przepływu zawodników z „Manty” do drużyny WOPR?

Cały czas pomiędzy tymi dwiema organizacjami istnieje ścisła współpraca. Choć działalność „Manty” nastawiona jest na pływanie sportowe, to wielu zawodników z uczniowskiego klubu trenuje też w drużynie ratownictwa sportowego.

Mówi się, że pływanie to sport dla każdego. Czy tak jest naprawdę?

Jeśli chodzi o rekreację, pływanie jest jak najbardziej wskazane dla wszystkich. Pływanie sportowe wymaga jednak wielu wyrzeczeń i predyspozycji. Wtedy swoją przygodę rozpoczyna się od najmłodszych lat, już niejednokrotnie od pierwszej klasy. Tutaj trzeba się poświęcić całkowicie i podporządkować niemal swoje życie pod pływanie. 11 treningów tygodniowo, 4 godziny dziennie w wodzie – to duże wyzwanie.

Czy dziecko musi posiadać jakieś specjalne cechy, by rozpoczęło przygodę z pływaniem?

Wszystkim trzeba dać szansę. Żeby zapisać dziecko na naukę pływania, najlepiej, żeby było ono już trochę oswojone z wodą, nie bało się wejść do basenu, wtedy jest mu łatwiej. Cała dalsza kwestia związana z tym, czy dziecko „połknie bakcyla” i będzie chciało trenować, zależy w dużej mierze od jego samego i od rodziców, a także trenera.

Jakie korzyści płyną z tego sportu?

Pływanie jest sportem dla wytrwałych. Przynosi dużo korzyści psychicznych i fizycznych. Polecam pływanie każdemu, w szczególności dzieciom od najmłodszych lat. Kto nauczy się szybciej, będzie miał łatwiej, poza tym otwiera się przed nim wiele furtek związanych z zawodami, rywalizacją, może karierą. Nawet jeśli dziecko nie będzie chciało iść dalej w pływanie sportowe, zyska umiejętność na całe życie. Otwiera się wiele atrakcyjnych basenów, parków wodnych – szkodą byłoby dla najmłodszych z nich nie korzystać, bądź przychodzić tam i nie umieć pływać, co z pewnością nie ułatwi im zabawy. My jako trenerzy polecamy naukę pływania od najmłodszych lat. Jeśli tylko rodzice zauważą, że dziecko nie ma lęku przed wodą i lubi w niej przebywać, niech jak najczęściej chodzą z nim na basen, a nawet zapiszą się na wspólne lekcje. Obecnie dostępnych jest wiele kolorowych sprzętów i zabawek do pływania, które pomagają i przyspieszają naukę.

Jakie macie plany dla drużyny na najbliższy czas?

Chcemy pracować, aby ten rok był tak owocny, a nawet bardziej niż poprzedni, a także, by nie było żadnych przeszkód w uprawianiu tej dyscypliny. Jesteśmy jedyną drużyną w Polsce, która w ubiegłym roku zaliczyła wszystkie zawody w kraju, a dodatkowo dwie imprezy międzynarodowe. Chcemy ten poziom utrzymać.  Naszym celem są teraz Mistrzostwa Europy Juniorów we wrześniu. Tam planujemy walczyć i przywieźć kilka medali! Tak w związku z dalszą przyszłością, marzy nam się, aby ratownictwo sportowe zostało zauważone, a być może nawet było ustanowione jako dyscyplina olimpijska. Są ku temu powody. Coraz więcej drużyn, świetne wyniki, imprezy sportowe na wysokim poziomie. Być może coś zmieni się dzięki organizowanym w 2017 roku we Wrocławiu World Games, gdzie sportowe ratownictwo wodne jest jedną z konkurencji.

Życzę kolejnych sukcesów i dziękuję za rozmowę.

Dziękuję w imieniu drużyny.

Komentarze (2)    dodaj »

  • Bula

    Są świetni. Wielka praca i dużo samodyscypliny! Ale medale są! Gratuluję!

  • Krzynio

    chodzę na basen w Kochłowicach na 6.00 rano i codzienni widzę treningi To co te dzieciaki potrafią jest naprawdę godne podziwu. Szacunek za zaangażowanie dla dzieciaków i trenera.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu RudaSlaska.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również