Wiadomości z Rudy Śląskiej

Podajemy pomocną dłoń osobom w potrzebie - Jarosław Czapelka, Ośrodek św. Elżbiety

  • Dodano: 2015-06-10 10:00, aktualizacja: 2017-09-15 00:10
Rozmawiamy z Jarosławem Czapelką, dyrektorem Domu Pomocy Społecznej Ośrodka św. Elżbiety w Rudzie Śląskiej.
 
Proszę przybliżyć mieszkańcom, czym zajmuje się i gdzie znajduje się Ośrodek św. Elżbiety w Rudzie Śląskiej.
 
Ośrodek św. Elżbiety działa na terenie Rudy Śląskiej już ponad dwadzieścia lat. W ramach swojej działalności obecnie prowadzimy Dom Pomocy Społecznej dla osób w podeszłym wieku, Środowiskowy Dom Samopomocy, dwie placówki opiekuńczo-wychowawcze, Świetlicę Socjoterapeutyczną, trzy Świetlice Środowiskowe oraz dwa mieszkania chronione - jedno dla osób starszych, drugie dla młodzieży usamodzielniającej się.
 
Siedziba Ośrodka znajduje się w dzielnicy Ruda przy ulicy Wolności 30, placówki nasze mieszczą się w dzielnicach Ruda, Wirek, Nowy Bytom, Czarny Las oraz w Orzegowie.
 
Czy w Domu Pomocy Społecznej oferujecie pomoc dzienną czy całodobową?
 
Dom Pomocy Społecznej oferuje pomoc całodobową dla osób w podeszłym wieku. Dom zapewnia opiekę oraz zaspokaja niezbędne potrzeby bytowe, pielęgnacyjne, opiekuńcze, terapeutyczne, społeczne i religijne zgodne z obowiązującymi standardami wynikającymi z rozporządzenia Ministra Polityki Społecznej w sprawie domów pomocy społecznej. W naszej placówce Domu Pomocy Społecznej  obecnie zamieszkuje 85 osób, średnia wieku to około 75 lat.
 
Wasi podopieczni to tylko ludzie starsi? Czy dzieci i osoby chore także?
 
Placówki nasze przeznaczone zarówno dla osób starszych, dzieci jak i osób niepełnosprawnych. Osoby starsze i niepełnosprawne znajdują miejsce w Domu Pomocy Społecznej oraz Środowiskowym Domu Samopomocy, a także mieszkaniu chronionym, dzieci w  świetlicach, placówkach opiekuńczo-wychowawczych i mieszkaniu chronionym.
 
Ośrodek prowadzony jest przez Caritas Archidiecezji Katowickiej. Czy miasto także finansuje Waszą pomoc?
 
Ośrodek od stycznia 2015 roku wydzielił się ze struktur Caritas Archidiecezji Katowickiej. Na mocy dekretu Arcybiskupa Metropolity Katowickiego Wiktora Skworca obecnie jest samodzielną placówką posiadającą osobowość prawną i kościelną. Działalność nasza jest finansowana z budżetu miasta, budżetu wojewody, odpłatności mieszkańców i uczestników oraz dobrowolnych datków i darowizn, a także ze zbiórki 1%. 
Podejmujemy się zadań zleconych przez miasto, czyli prowadzenia placówek lub działalności, na którą jest zapotrzebowanie w naszym mieście. 
 
Kto i na jakich warunkach może korzystać z pomocy ośrodka? Istnieją specjalne kryteria?
 
Umieszczenie w danej placówce wymaga podjęcia kilku kroków przez samą osobę zainteresowaną, rodzinę bądź opiekuna prawnego, czego efektem jest wydanie odpowiedniej decyzji administracyjnej dotyczącej umieszczenia w danej placówce. I tak na przykład umieszczenie w Domu Pomocy Społecznej wymaga uzyskania opinii lekarza, przeprowadzenia wywiadu przez pracownika socjalnego Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Wszystkie te procedury mają na celu wydanie decyzji o umieszczeniu w Domu Pomocy Społecznej. Decyzję taką wydaje Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Po uzyskaniu odpowiedniej decyzji pozostaje już tylko oczekiwanie na umieszczenie w Domu Pomocy Społecznej.
W każdej naszej placówce można uzyskać informację, jakie warunki należy spełnić i gdzie się udać, aby móc być objętym pomocą ośrodka.
 
W Waszej działalności ważna jest wiara. Czy podopieczni muszą być osobami wierzącymi?
 
Podopieczni aby korzystać z pomocy naszych placówek, nie muszą być osobami wierzącymi. W naszej pracy jest tak, że często nasi podopieczni uświadamiają nas, jak ważna jest w wiara w życiu człowieka. Szczególnie osoby starsze uczą nas w ten sposób pokory, dodają sił w codziennej pracy, zapewniając o codziennej modlitwie. W naszej pracy dowiadujemy się, że codzienne uczestnictwo we mszy św. jest przywilejem a nie obowiązkiem.
 
Prowadzą Państwo świetlice środowiskowe i mieszkania chronione. Co taka pomoc daje młodym ludziom? 
 
Można powiedzieć, że celem działań świetlic jest wspieranie prawidłowego rozwoju fizycznego, emocjonalnego i społecznego dzieci i młodzieży. Natomiast mieszkanie chronione przeznaczone jest dla wychowanków, którzy ukończyli 18 lat i opuścili placówkę opiekuńczo-wychowawczą lub rodzinę zastępczą, podlegając procesowi usamodzielnienia, a ponadto spełniają następujące warunki: Nie mają możliwości powrotu do środowiska naturalnego, gdyż nie byłoby to korzystne ze względu na proces usamodzielnienia, posiadają własne źródło dochodu i oczekują na przyznanie mieszkania z zasobów gminy.
 
Myśli Pan, że oferowane w świetlicach wsparcie jest dziś coraz bardziej potrzebne? Rośnie liczba osób, do których trafiacie?
 
Wsparcie jest potrzebne nie tylko dzieciom w świetlicach, ale również mieszkańcom Domu Pomocy Społecznej oraz uczestnikom Środowiskowego Domu Samopomocy. Zawsze będzie ktoś, kto tego wsparcia będzie potrzebował. Mogę tu jeszcze dodać, że formy wsparcia ciągle się zmieniają i zależne są od czasu, w jakim przyszło nam żyć. Osoby młode jak i starsze narażone są na coraz to nowe zagrożenia – używki, zagrożenia płynące ogólnie z używania komputerów i telefonów, niedoczytane umowy kredytowe, coraz większa samotność itp. W naszych działaniach staramy się sprostać obecnym wyzwaniom i dostosowywać wsparcie do aktualnych potrzeb naszego środowiska.
 
Ile dzieci korzysta z pomocy w świetlicach dziennych? Na co mogą tam liczyć?
 
Do naszych świetlic uczęszcza dziennie około 186 dzieci, w placówce przebywa 24 wychowanków, natomiast mieszkanie chronione przeznaczone jest dla 4 byłych wychowanków. Bardzo ogólnie można powiedzieć, że zapewniamy  wychowankom miejsce pobytu, wyżywienie, prowadzenie zajęć umożliwiających rozwijanie talentów, potencjału twórczego oraz zainteresowań, prowadzenie zajęć profilaktycznych i socjoterapeutycznych, pomoc w odrabianiu zadań domowych oraz ukazywanie alternatywnych form spędzania wolnego czasu. Niestety obecnie alternatywną formą spędzania wolnego czasu jest czas przeznaczony na zabawę bądź rozmowę z grupą rówieśników, bez konieczności sięgania po komputer czy telefon - i tu jest ukryty ogromny potencjał świetlic, ponieważ głównym założeniem tych placówek jest praca w grupach i przebywanie dzieci wśród rówieśników.        
 
Pojawiają się, jak w każdym temacie, nieprzychylne głosy mieszkańców na temat takich placówek jak świetlice pomocy. Niektórzy twierdzą, że prowadzenie takich świetlic to wspieranie i wyręczanie z obowiązków rodziców, wspieranie tzw. "patologii". Jak się Pan odniesie do takich stwierdzeń?
 
Nigdy nie ośmieliłbym się powiedzieć, że praca z dzieckiem jest wspieraniem czy wyręczaniem „patologii”. Zawsze podziwiam ogromny potencjał naszych dzieci, zaufanie rodziców do nas oraz chęć współpracy z nami płynącą od instytucji działających na rzecz dzieci i rodziny. To na nas spoczywa część wychowania młodego człowieka, więc praca ta jest bardzo trudna i odpowiedzialna, ale niosąca wiele satysfakcji. Mogę wręcz powiedzieć, że często naszych wychowanków stawiam za wzór moim dzieciom.
Przypuszczam również, że nieprzychylne głosy mieszkańców równie często dotyczą braku zapewnienia dzieciom pożytecznych form spędzania wolnego czasu, wystawania dzieci pod trzepakiem czy wałęsania się dzieci po centrach handlowych – nasze placówki są często ciekawą ofertą są  pozytywnym i pożytecznym zamiennikiem dla tego typu form spędzania wolnego czasu przez dzieci. 
Pamiętajmy również o tym, że każdy z nas niespodziewanie może znaleźć się w takiej sytuacji, gdzie niezbędna okaże się pomoc czy to drugiego człowieka czy odpowiedniej instytucji. My w takich sytuacjach konkretnej osobie staramy się dyskretnie podać pomocną dłoń.
 
Czego życzyć Ośrodkowi Świętej Elżbiety w Rudzie Śląskiej na przyszłe lata?
 
Można by krótko powiedzieć – dalszego rozwoju, spokojnego funkcjonowania, satysfakcji z pracy, jednak należy pamiętać, że ogromnym potencjałem każdej placówki pomocy społecznej jest wspaniały personel - taki, który potrafi sercem patrzeć na drugiego człowieka i takich osób życzę ośrodkowi. Również w tych życzeniach zachęcam wszystkich o odpisu 1% na wybrane Organizacje Pożytku Publicznego, w ten sposób wszyscy możemy włączyć się we wspaniałe dzieło pomocy innym.
 
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję.
 
Podajemy pomocną dłoń osobom w potrzebie - Jarosław Czapelka, Ośrodek św. Elżbiety

Komentarze (9)    dodaj »

  • luper

    podają pomocną dłoń tylko tym co mają spore emerytury. spróbujcie poszukać tam kogoś biednego.

  • bury

    jak kośćielne to złodziejskie. wielebni doją kasę gdzie się tylko da.i żadna piękna gadka mnie nie przekona że jest inaczej.

  • ja

    Wychowawcy powinni mieć swoje święto, tyle dobrego robią każdego dnia

  • Domi

    są aniołki w ludzkich wcieleniach ..

  • andrew

    To znaczy, że placówka jest w świeckim państwie, za państwowe pieniądze , pod patronatem kościoła, i dzięki wyświęceniu wielebnego. A pensjonariusze koniecznie wyznania jedynego słusznego, pozostałych nawrócimy.

  • MM

    Nie jest tak. Nie trzeba być katolikiem. Ale wiara tym ludziom rzeczywiście pomaga.

  • praktykantka

    Prawda jest taka że do takiego ośrodka czyli ,,Altysajmu" mają zapewnioną opiekę tylko omy z pokaźną emeryturką. Najbardziej jest mi szkoda babć które mają swoje rodziny lecz one z własnej wygody nie chcą im poświęcać czasu. W takiej placówce nie są tylko osoby obłożnie chore. Wiem bo miałam tam praktyki aż serce mi ściskało jak te spragnione ciepła kobiety traktowały mnie jak swoją wnuczkę. Opiekunki osób starszych były oschłe nie życzliwe w stosunku do tych starszych Pań. Wiec w moim mniemaniu one na pewno nie były Aniołami jak to określiła Domi.

  • ewwa

    Co to jest osobowość kościelna placówki?

  • anna

    Tutaj ośrodek jest rodzaju żeńskiego, więc nie drąż tematu.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu RudaSlaska.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również