27 rudzkich placówek oświatowych wraz z Hospicjum Domowym im. św. Jana Pawła II w Rudzie Śląskiej włączyło się w ogólnoświatową akcję "Pola Nadziei". Uczniowie zasadzili żonkile, które na wiosnę zostaną rozdane mieszkańcom za symboliczny datek, przeznaczony na działalność Hospicjum Domowego im. św. Jana Pawła II w Rudzie Śląskiej.
"Pola Nadziei" w Rudzie Śląskiej
Hospicjum Domowe im. Jana Pawła II od wielu lat uczestniczy w ogólnopolskiej akcji „Pola Nadziei” propagującej wśród społeczności lokalnej idee ruchu hospicyjnego i wolontariatu. Uroczyste sadzenie żonkili (kwiatów będących symbolem nadziei) na miejskich i szkolnych skwerach oraz coroczne koncerty dla rodzin osieroconych i mieszkańców Rudy Śląskiej stały się już hospicyjną tradycją. Od wielu lat inicjatywy te mocno wspiera młodzież i nauczyciele rudzkich szkół, dla których akcja „Pola Nadziei” wpisana jest już w harmonogram roku szkolnego.
W sumie w tegoroczną akcję włączyło się 27 rudzkich placówek oświatowych. Każda z nich otrzymała 100 cebulek, zakupionych przez zarząd rudzkiego hospicjum. W sumie stowarzyszenie kupiło ponad 4 tys. cebulek, które na wiosnę zamienią się w żonkile i zostaną rozdane za symboliczny datek.
- Wspólnie sadziliśmy cebulki żonkili, które zakwitną na wiosnę i zostaną rozdane za symboliczny datek, który przeznaczony będzie na działalność stowarzyszenia. Celem tej akcji jest pamięć o podopiecznych hospicjum i przypominanie, jak ważną rolę pełni ono w naszym mieście. Działań, które prowadzi stowarzyszenie, nie da się przeliczyć na żadne pieniądze. Jedyną miarą zaangażowania jego członków i wolontariuszy może być dobro, empatia i szacunek, a i tego nie da się zmierzyć w żadnej dostępnej skali. Dziękuję - napisał Michał Pierończyk.
W akcji w Szkole Podstawowej nr 1 oraz w Szkole Podstawowej nr 22 wzięli udział przedstawiciele władz miasta, oraz Dorota Tobiszowska, reprezentująca zarząd hospicjum.
– Chcemy, żeby ta akcja była kontynuowana w następnych latach, bowiem w ten sposób chcemy pamiętać o wszystkich podopiecznych hospicjum domowego oraz podziękować wolontariuszom, którzy bezgranicznie poświęcają się potrzebującym. Poprzez takie działania chcemy też edukować i promować ideę „godne życie, godne umieranie” – podkreśla Dorota Tobiszowska.
Żonkil to symbol nadziei
Warto wspomnieć, że żonkil to symbol nadziei, która jest nieodłącznym elementem pracy hospicyjnej. Przypomina on o ludziach chorych, cierpiących, oczekujących pomocy w najtrudniejszych chwilach życia. Z kolei celem akcji „Pola Nadziei” jest właśnie edukacja dzieci i młodzieży, uwrażliwianie ich na cierpienie i potrzeby drugiego człowieka, rozwijanie umiejętności pomagania, a także propagowanie idei opieki hospicyjnej oraz wsparcie jej działalności.
„Pola Nadziei” są elementem międzynarodowego programu powołanego do życia przez Fundację „Marie Curie” Cancer Care z Edynburga w Wielkiej Brytanii. Są to działania podejmowane wyłącznie przez hospicja na terenie całej Europy.
Hospicjum Domowe im. św. Jana Pawła II w Rudzie Śląskiej
Rudzkie Hospicjum Domowe działa już 23 lata, stale pomagając cierpiącym w ich domach.
- Medycyna stara się złagodzić cierpienia towarzyszące chorobie nowotworowej, ale nie może ich całkowicie usunąć. Cierpienia te najczęściej związane są z bólem, który prowadzi do powstania szeregu objawów towarzyszących, jak lęk, depresja, bezsenność, wyniszczenie, utrata zdolności do radzenia sobie w różnych sytuacjach życiowych. Hospicjum powstało z potrzeby, którą zrodziła wielka ludzka bezradność w obliczu choroby nowotworowej - czytamy na stronie hospicjum.
W 1999 roku dzięki władzom miasta stowarzyszenie otrzymało swój pierwszy lokal (a raczej pokój), mieszczący się w budynku przy ulicy Markowej 20.
- Początki funkcjonowania Hospicjum nie były łatwe. Silna motywacja i samozaparcie wolontariuszy były niezbędne do pokonania szeregu barier administracyjnych, finansowych i mentalnych. Brak lekarza, tylko 2 pielęgniarki, konieczność przeszkolenia wolontariuszy, zakup niezbędnego sprzętu medycznego i podstawowego wyposażenia, a przy tym niewielkie środki finansowe z trudem pozyskiwane od sponsorów, nie załamał ducha hospicyjnego. Udawało się powoli przezwyciężać kolejne bariery i trudności - czytamy na stronie hospicjum.
W listopadzie 2000 roku dotychczasową prezes Hospicjum - Irenę Rocznik, zastąpiła Teresa Wróbel, która pełni tę funkcję do dziś.
W kwietniu 2005 roku stowarzyszenie otrzymało od władz miasta zniszczony budynek, należący kiedyś do pobliskiej huty. Remont budynku i jego adaptacja trwały pół roku. Dzięki pomocy wielu sponsorów udało się remont zakończyć i wprowadzić do nowego budynku.
- Działań, które prowadzi rudzkie hospicjum, nie da się przeliczyć na żadne pieniądze. Jedyną miarą zaangażowania członków i wolontariuszy stowarzyszenia może być dobro, empatia i szacunek, a i tego nie da się zmierzyć w żadnej dostępnej skali. Dlatego z całego serca dziękuję za tę szlachetność – podkreśla prezydent Michał Pierończyk. - Działania naszego hospicjum pięknie podsumowują słowa dr Jadwigi Pyszkowskiej, które są swoistym mottem stowarzyszenia: „Każdy ma prawo do nadziei, że los go nie doświadczy chorobą terminalną, ale równocześnie ma też prawo wierzyć, że gdy los go nie oszczędzi, ludzie go nie opuszczą” - dodaje.