Podczas środowej nadzwyczajnej sesji Rady Miasta radni wybrali nowego przewodniczącego. Został nim Kazimierz Myszur, przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości. Taki przebieg wydarzeń nie przeszedł bez echa - sytuację komentują ogólnopolscy publicyści i politycy.
Nowy przewodniczący Rady Miasta
Głównym punktem ostatniej nadzwyczajnej sesji Rady Miasta był wybór przewodniczącego oraz wiceprzewodniczących Rady Miasta. Powodem było powołanie wcześniejszej przewodniczącej, Aleksandry Skowronek, na stanowisko wiceprezydenta miasta. Wybór Skowronek nie był przypadkowy – część radnych była wobec niej bardzo lojalna, więc prezydent może liczyć na większość w Radzie Miasta, o której mówił podczas kampanii wyborczej. Aby budować silną większość, Michał Pierończyk potrzebował także poparcia ze strony radnych PiS.
Szybkie głosowanie
Głosowanie na przewodniczącego można właściwie nazwać formalnością. Jedynym kandydatem na to stanowisko był Kazimierz Myszur, radny PiS. Pośpiech był bardzo widoczny – powołana przez radnych komisja skrutacyjna tak szybko chciała zakończyć głosowanie, że popełniła błąd podczas tworzenia kart do głosowania, przez co trzeba je było stworzyć ponownie. Po właściwym głosowaniu – bez niespodzianek – przewodniczącym został Kazimierz Myszur. Zaledwie 3 radnych było przeciwnych temu wyborowi.
- Drodzy Radni, chciałem Wam podziękować za wyniki głosowania, zaufanie dla mojej osoby. Będzie mi niezwykle miło przewodniczyć tejże radzie. Oczywiście nie będzie to łatwe zadanie, bo jak zdajecie sobie sprawę, czekają nas trudne decyzje i wyzwania. Sprawiedliwie, to nie zawsze znaczy rozsądnie. Jedno mogę zagwarantować - będę wsłuchiwał się w wasze głosy. Jestem do waszej dyspozycji. Dziękuję tym, którzy oddali na mnie głos. Będę współpracował ze wszystkimi. Głosowanie było tajne. Mnie nie interesuje, jak każdy z was zagłosował. Najważniejsze będzie to, żebyśmy umieli znaleźć wspólny język, jako Rada Miasta. Nie dla nas, ale dla samorządu. Wczoraj było o tym mówione, że samorząd, to nie Rada Miasta, prezydent, ale samorząd, to nasze miasto i jego mieszkańcy, którzy nam powierzyli mandat - mówił Kazimierz Myszur, tuż po ogłoszeniu wyników głosowania.
Zadeklarował także, że będzie współpracował z obecnym prezydentem.
Podwójna koalicja?
Wybór Myszura związanego z PiS na przewodniczącego może wydawać się bardzo kontrowersyjny, mając na uwadze to, że podczas kampanii wyborczej Pierończyk uzyskał poparcie rudzkiej Platformy Obywatelskiej. Pierwszą decyzją, która mogła nie spodobać się rudzkiemu PO, był wybór Aleksandry Skowronek, byłej działaczki tej partii, na wiceprezydenta. Mimo to Urszula Koszutska, prezes rudzkiego PO zapewnia, że koło szanuje decyzję prezydenta.
- Myślę, że decyzja o powołaniu członków zarządu miasta jest suwerenną decyzją pana prezydenta. Będzie współpracował z grupą osób, która dzięki wspólnej pracy będzie potrafiła być gwarantem na spełnienie obietnic wyborczych, które w czasie kampanii słyszeliśmy. Szanujemy i rozumiemy tą decyzję – mówi Urszula Koszutska.
Dodała także, że podtrzymuje pogląd, iż poparcie Pierończyka w wyborach było dobrym pomysłem. Teraz, gdy część władzy w mieście znalazła się w rękach PiS, podejście PO do Pierończyka może się zmienić – tym bardziej, iż działacze Platformy cieszyli się, iż dzięki wygranej Michała Pierończyka PiS nie zdobył władzy w Rudzie Śląskiej.
Głosy z Polski
Rudzkie rewelacje na Twitterze skomentowali Adrian Zandberg oraz Przemysław Jedlecki.
-Za kilkanaście minut przewodniczącym rady miasta w Rudzie Śląskiej zostanie przedstawiciel PiS. Koalicja prezydenta, którego w wyborach poparła lokalna N. oraz PO, z PiS staje się faktem – czytamy w tweecie opublikowanym przez Przemysława Jedleckiego, dziennikarza Gazety Wyborczej.
Na wpis Jedleckiego zareagował Adrian Zandberg, poseł Lewicy.
- Jestem pełen uznania dla jakże bezstronnych liderów opinii i publicystów, którzy przyjęli tę informację taktownym milczeniem. A teraz wyobraźcie sobie państwo, co by się działo, gdyby taki numer wykręcił ktoś inny niż kandydat PO.