Wiadomości z Rudy Śląskiej

Potrzebujemy jeszcze wielu środków - Teresa Wróbel, rudzkie Hospicjum Domowe im. Jana Pawła II

  • Dodano: 2016-10-06 20:00, aktualizacja: 2016-10-07 12:51

O budowie hospicjum stacjonarnego w Rudzie Śląskiej rozmawiamy z Prezes hospicjum domowego, Teresą Wróbel.

Temat stale powraca - jak dziś wygląda sprawa budowy stacjonarnego hospicjum w Rudzie Śląskiej?

Cały czas zbieramy środki na ten cel oraz staramy się pozyskać fundusze z projektów, co nie jest łatwe. Niestety projekt rozbudowy istniejącego w Nowym Bytomiu hospicjum domowego na hospicjum stacjonarne to przedsięwzięcie, na które ciężko jest zdobyć środki zewnętrzne. Zarząd stale monitoruje możliwości ubiegania się o pieniądze w różnych projektach, ale nie kwalifikujemy się póki co w ramy żadnych z nich. Hospicjum miałoby powstać na działce, gdzie teraz znajduje się siedziba hospicjum domowego. Nowy budynek zostałby połączony przewiązką z istniejącym. Posiadamy już stosowne zezwolenia, pozwolenie na budowę. Na budowę potrzebujemy około 3-4 mln zł. To ogromna suma. Wiąże się to m.in. z trudnym terenem - przez niego biegnie bowiem uskok tektoniczny, który zmusza nas do przygotowania specjalnego wykopu. Dzięki dobroczynności ludzi podczas kwest oraz z odpisu 1% podatku na utworzenie siedziby hospicjum stacjonarnego zebraliśmy już łącznie ponad 400 tysięcy złotych, jednak to za mało, aby rozpocząć działania w terenie. Budowa miała już ruszyć w roku 2015, jednak nadal nie możemy wbić łopaty.

Dlatego stale organizujecie zbiórki funduszy na ten cel.

Tak. 1 listopada znowu będziemy kwestować na rudzkich cmentarzach. Wolontariusze z hospicjum oraz ze Stowarzyszenia św. Filipa Nereusza w charakterystycznych żółtych koszulkach, z identyfikatorami będą zbierać pieniądze do puszek na budowę hospicjum stacjonarnego. Może znów pobijemy rekord z roku poprzedniego.

Ile udało się wtedy zebrać?

Dzięki hojności rudzian po zbiórce w 2015 roku w puszkach znalazło się 57 tysięcy złotych. W roku 2014 było to prawie 47 tysięcy. Widać, że z roku na rok suma się zwiększa, za co ogromnie wszystkim dziękujemy.

Rudzkie hospicjum domowe uczestniczy też w ogólnopolskiej akcji "Pola Nadziei".

W akcję "Pola Nadziei" włączamy się czynnie od 2005 roku. Z tej okazji sadzimy żonkile na znak solidarności z nieuleczalnie chorymi na raka oraz dla podkreślenia problemu hospicjów. Przez wiele lat cebulki sadziliśmy na rudzkim rynku, później, na skarpach przy rynku, a w tym roku na terenie przy hospicjum domowym. Chętnie współuczestniczą w akcji rudzkie szkoły - teraz towarzyszył nam Zespół Szkół nr 2 Specjalnych oraz niezastąpione Gimnazjum nr 11, które jest z nami od samego początku. To nasz apel o pomoc tym ludziom.

Ilu osobom na co dzień pomagacie?

Liczba ta stale się zwiększa. W początkowych latach istnienia mieliśmy pod opieką kilkunastu pacjentów, mogliśmy sobie pozwolić na wizyty także w miastach ościennych. Dziś liczba pacjentów w samej Rudzie Śląskiej jest tak duża, że ledwo dajemy radę wszystkim nieść pomoc. W sierpniu pod opieką hospicjum domowego w Rudzie Śląskiej było 50 pacjentów. To bardzo duża liczba, gdyż w nasz skład wchodzi 6 wolontariuszy pełniących dyżury, 4 pielęgniarki i 3 lekarzy jeżdżących do pacjentów.

W jaki sposób niesiecie pomoc?

Nasze działania dotyczą osob, u których zakończyło się leczenie przyczynowe. Rodzina takiej osoby zawsze może się do nas zwrócić. Najogólniej mówiąc, pomagamy jak najlepiej przeżyć ostatnie chwile z bliskim - nasi lekarze przepisują leki przeciwbólowe, wypożyczamy potrzebny rodzinie sprzęt taki jak specjalistyczne łóżka, inhalatory czy inne. Staramy się także przygotować rodzinę psychicznie na trudny czas, który nadszedł, bądź niebawem może nadejść. Pełnimy dyżury codziennie od 10:00 do 13:00 w siedzibie przy ul. Markowej 4. W środy jest też dyżur popołudniowy od 16:00 do 18:00.

Jak miałoby wyglądać rudzkie hospicjum stacjonarne?

W planach mamy umieszczenie w budynku wstępnie 12 łóżek dla pacjentów. W przyszłości istniałaby możliwość jego rozbudowy. Budynek byłby ogrzewany gazowo, z kolektorami słonecznymi na dachu. Najważniejsze dla nas to stworzenie tym ludziom domu, a nie szpitala.

Pozostaje mi więc życzyć Wam rozwoju i powodzenia w osiągnięciu celu, jakim jest budowa stacjonarnego hospicjum w Rudzie Śląskiej.

Dziękujemy.

Komentarze (6)    dodaj »

  • ela

    A nie można zaadoptować już istniejącego obiektu? np. stary szpital w Goduli czy w Wirku? Pewnie jeszcze coś by się znalazło, co popada w ruinę a można by wyremontować

  • Katrina

    To bardzo potrzebny ośrodek w mieście! Społeczeństwo nam się starzeje... A niestety takich miejsc brak...

  • hynio

    dla wielebnych to kasiora zawsze się znajdzie a na taki potrzebny cel trzeba dziadować.

  • Eks

    co znaczy "dla wielebnych". Jeżeli pod kościołem (czy w środku) jest zbiórka to zawsze na jakiś konkretny cel. Np. wczoraj była zbiórka na papieski fundusz stypendialny. Na co "kasiora się znajdzie" to już od Ciebie zależy. Dajesz na co chcesz. Dajesz, prawda?

  • Ja

    Parafia w Nowym Bytomiu mogłaby wesprzeć budowę...

  • Eks

    ...a ściślej parafianie. Ale dlaczego tylko na Frynie, przecież to hospicjum dla całego miasta. Wszyscy powinniśmy wesprzeć.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu RudaSlaska.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również