Dr n. med. Janusz Kowalski to znany i ceniony na Śląsku chirurg i chirurg dziecięcy. Jego doświadczenie okazało się bezcenne dla wielu szukających pomocy rodziców. Pełnił m.in. funkcję ordynatora chirurgii dziecięcej w szpitalu w Gliwicach, obecnie przewodzi oddziałowi chirurgii dziecięcej w Rybniku. Swoich pacjentów przyjmuje także w Rudzie Śląskiej - Wirku. Doktor w krótkim wywiadzie opowiada o sobie i swoich planach.
Co skłoniło Pana do wybrania właśnie tego zawodu?
Jestem lekarzem w pierwszym pokoleniu, bez rodzinnych tradycji czy tzw. „znajomości w środowisku". Kiedy kończyłem szkołę podstawową, w telewizji był emitowany pewien serial o szpitalu. Od tej pory, tj, od 7. klasy szkoły podstawowej wiedziałem, że będę lekarzem, a dokładnie chirurgiem. Wszyscy nauczyciele patrzyli na mnie z niedowierzaniem, kiedy po pytaniu wychowawcy o to, kim chcemy zostać po ukończeniu szkoły, ja oznajmiłem, że będę właśnie chirurgiem.
Co według Pana jest najtrudniejsze w pracy lekarza?
Praca lekarza to pasmo wyrzeczeń, głównie osobistych, nieprzespanych nocy i pracy w stresie, ale najtrudniejsza jest odpowiedzialność za swoje decyzje. W tym zawodzie nie ma miejsca na poprawienie swoich błędów, ponieważ pracujemy i kontaktujemy się z człowiekiem, a w moim przypadku najczęściej z tym małym, który nie zawsze jest w stanie powiedzieć, co mu dolega.
Dlaczego wybrał Pan tę specjalizację?
Praca chirurga jest bardzo ciężka, ale pocieszające jest to, że stosunkowo szybko, choć nie zawsze, daje zauważalne pozytywne efekty dla pacjenta. Praca z dziećmi daje największą satysfakcję, ponieważ dziecko zawsze jest szczere, nie symuluje i nie kombinuje jak dorosły.
Jakie są najciekawsze aspekty Pana pracy?
Każdy pacjent to nowe wyzwanie zawodowe. Żaden pacjent, nawet chorujący na takie samo schorzenie jak inny, nie jest taki sam.
Czy kiedykolwiek żałował Pan swojego wyboru?
Gdybym miał ponownie wybierać zawód, to pewnie zostałbym... chirurgiem (śmiech).
Z jakim ryzykiem wiąże się ten zawód?
Jako chirurdzy jesteśmy narażeni na różnego typu infekcje. To czasem także agresja ze strony pacjentów (lub ich rodzin), najczęściej z powodu złego zrozumienia problemu zdrowotnego i bazowania na informacjach uzyskanych w internecie.
Czy ma Pan jakieś nowe plany zawodowe?
Od roku prowadzę Oddział Chirurgii Dziecięcej w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku, a od stycznia 2018 r., odpowiadając na potrzeby moich pacjentów, współpracuję z centrum medycznym Post Medical w Rudzie Śląskiej.